Rozłam w Porozumieniu Zielonogórskim
Związek Wielkopolskie Porozumienie Zielonogórskie zrezygnował z przynależności do Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Decyzję podjął 6 marca 2011 roku, podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów. „Wyjście z Federacji PZ było nieuchronne. Polityka, jaką prowadzą obecne władze Federacji PZ, dalece odbiega od Strategii PZ, którą współtworzyła Wielkopolska” – mówi Bożena Janicka, prezes WPZ.
„Zaangażowanie wielkopolskiego związku w sprawy członkowskie zawsze było bezwarunkowe i dla wspólnego dobra lekarzy i pacjentów. Obecnie, jedynymi zadaniami Federacji PZ są dewaluacja wypracowanej pozycji oraz budowanie fatalnego obrazu medialnego. Nie ma więc przyzwolenia naszego związku na takie reprezentowanie osób, które powierzyły nam swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo swoich praktyk. Chcemy w dalszym ciągu pracować, tak jak to robiliśmy zawsze, dla naszych pacjentów oraz koleżanek i kolegów lekarzy. Wiemy jak tworzyć nowoczesną i sprawną organizację i zamierzamy to wdrażać. Do decyzji o autonomii przygotowywaliśmy się od końca 2010 roku widząc, w jakim kierunku zmierza Porozumienie Zielonogórskie. Wydarzenia ostatnich trzech miesięcy utwierdziły nas tylko w słuszności podjętej decyzji. Nie jest nam już po drodze” - informuje Bożena Janicka.
Czy rozłam w Federacji Porozumienie Zielonogórskie zagrozi jej istnieniu? Oddaj swój głos w sondzie Pulsu Medycyny na stronie głównej naszego serwisu.
W jej opinii, poprzednie kierownictwo Federacji skutecznie zmieniło wizerunek PZ, za sprawą tego stała się ona wiarygodnym partnerem dla Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia oraz liczącym się ekspertem w sprawach związanych z ochroną zdrowia. Obecnie znowu organizacja ta postrzegana jest jako negatywnie odbierana grupa nacisku, dla której korzyści finansowe są dobrem najwyższym a merytoryka nie przedstawia żadnej wartości. „Zerwane zostały wszelkie partnerskie relacje z MZ i NFZ a miejsce merytorycznych negocjacji zajęło zastraszanie. Konsekwencją takiej polityki władz Federacji są retorsje ze strony MZ – pojawiają się coraz częściej medialne ataki a ze strony NFZ złośliwe kontrole i kary, przed którymi Federacja nie umie się bronić i nie broni swoich członków. Federacja, która w swoich działaniach miała kierować się „Strategią dla POZ opartą na praktykach lekarzy rodzinnych" i realizować zawarte w niej cele – de facto przestała istnieć” – czytamy w informacji prasowej WPZ ogłoszonej po wczorajszym zjeździe .
Bożena Janicka podkreśla. że najważniejszym zadaniem federacji było dotąd skuteczne rozwiązywanie problemów, jakie występowały w poszczególnych województwach w myśl zasady „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". „Zasada ta już nie istnieje, a każdy region pozostawiony został sam sobie i ma rozwiązywać swoje problemy we własnym zakresie. Po co więc nadal pozostawać członkiem takiej federacji” – twierdzi Janicka.
Obecnie do Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Wielkopolskie Porozumienie Zielonogórskie należy ponad 500 praktyk lekarzy rodzinnych, co stanowi około 90 proc. zapotrzebowania tego regionu na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz większość dotychczasowych członków całej Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Tym samym – zdaniem prezes Janickiej - Federacja PZ traci prawo do przypisywania sobie reprezentacji świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej w skali kraju.
Czytaj również:
Jeden dzień z... Bożeną Janicką
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska