Sejm zapłaci za uchwalenie ustawy o podwyżkach o 203 zł?
Dzień po dniu zapadły dwa precedensowe wyroki. Jeden dotyczy szpitala z Biłgoraja, drugi z Białej Podlaskiej. Sądy z Lubelszczyzny orzekły, że Sejm musi zapłacić szpitalom w sumie 17 mln zł tytułem kosztów poniesionych przez ustawową podwyżkę o 203 zł. Wyroki nie są prawomocne. ;
?Sąd oddalił powództwo w stosunku do pozwanego Narodowego Funduszu Zdrowia, a zasądził wypłatę od Sejmu, który uchwalił ustawę wprowadzającą podwyżki" - mówi Ryszard Kapica, radca prawny oddziału NFZ w Lublinie.
Dla Stefana Oleszczaka, dyrektora SP ZOZ w Biłgoraju, to superwiadomość. ?Mam nadzieję, że odzyskanie pieniędzy uspokoi nerwową atmosferę w szpitalu" - mówi dyrektor. ?Teraz pytanie, w jakim kierunku pójdzie odwołanie, czy będzie dotyczyć zakresu roszczenia, czy tylko podmiotu wskazanego do zapłaty. Jeśli to drugie, to będzie oznaczać, że samo roszczenie zostało uznane - podkreśla Zbigniew Kowal, wicedyrektor szpitala w Biłgoraju. - W ramach odwołania sąd może również wskazać innego reprezentanta Skarbu Państwa, na przykład wojewodę".
Jeszcze nie opadły emocje po wyroku zamojskiego sądu, kiedy 15 października Sąd Okręgowy w Lublinie wydał identyczne orzeczenie. Z tytułu ?ustawy 203" zasądził wypłacenie przez Sejm 9,6 mln zł Wojewódzkiemu Szpitalowi Specjalistycznemu w Białej Podlaskiej. Podobnie jak w pierwszym przypadku, sąd oddalił powództwo w stosunku do pozwanego NFZ.
?Taki wyrok jest sygnałem, że możemy patrzeć w przyszłość z nadzieją" - mówi Dariusz Oleński, dyrektor szpitala w Białej Podlaskiej. Biuro Informacyjne Kancelarii Sejmu studzi radość, informując, że o dalszych krokach w sprawie zdecydują prawnicy, ale dopiero po uzyskaniu uzasadnień wyroków. Należy przypuszczać, że Sejm złoży jednak odwołanie od sądowych orzeczeń.
?Może te wyroki wreszcie sprowokują wprowadzenie racjonalnych rozwiązań systemowych, które pozwolą zamknąć sprawę tych wszystkich pozwów i roszczeń. Rozpoczęcie wypłat podwyższonych ustawowo wynagrodzeń skutkowało zaprzestaniem regulowania innych zobowiązań szpitala - podkreśla Z. Kowal. - My nie jesteśmy w stanie utrzymać szpitala już od dwóch lat, ale go utrzymujemy, przede wszystkim kosztem pracowników. Nie wypłacamy wynagrodzeń w całości, a od kilku miesięcy płacimy zaliczki w wysokości 600 zł. To wszystko jest związane z windykacją należności na poziomie NFZ. Wierzyciele już wielokrotnie pozywali szpital, próbowali też pozywać samorząd, ale udawało się doprowadzić do ugody".
Według najnowszej autopoprawki rządu do projektu ustawy o restrukturyzacji SP ZOZ-ów, Skarb Państwa może pomóc szpitalom zadłużonym m.in. z tytułu podwyżek o 203 zł. Będą one mogły zaciągnąć kredyt na ten cel, który może zostać później umorzony.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Anna Gwozdowska; Ewa Stępień, Lublin