Podsumowano medycynę ratunkową

dr n. med Anna Nadulska, Lublin
opublikowano: 25-10-2004, 00:00

Mimo braków ustawodawczych i finansowych dotyczących funkcjonowania medycyny ratunkowej, w organizacji jej systemu wyprzedziliśmy ponoć inne kraje Europy rodkowo-Wschodniej. Krótkiego podsumowania dotychczasowych działań dokonano na II Kongresie Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej w Lublinie (12-15 września).

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Pierwsze standardy postępowania w medycynie ratunkowej (MR) opracowano w Polsce w 1992 roku. Dzięki zaangażowaniu i determinacji profesora Juliusza Jakubaszko w 1999 roku powstał polski program kształcenia w zakresie medycyny ratunkowej w systemie 5-letniego szkolenia podyplomowego dla lekarzy. Utworzono też i zarejestrowano Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej, a w 2000 roku uruchomiono pierwsze w kraju oddziały medycyny ratunkowej. Do chwili obecnej stworzono w całym kraju około 100 takich oddziałów, w czym duża zasługa samorządów wojewódzkich i powiatowych. Jednak realne potrzeby ocenia się na około 240 oddziałów. System sprawnie funkcjonuje w Wielkopolsce, Małopolsce, w regionie kujawsko-pomorskim i na Lubelszczyźnie. W skali kraju ciągle jest za mało wyszkolonej kadry, choć specjalizacja z medycyny ratunkowej cieszy się dużym powodzeniem wśród absolwentów wydziałów lekarskich. W 2003 roku, po cyklu szkoleniowym odbytym w trybie ?krótkiej ścieżki", egzamin specjalizacyjny z MR zdało ponad 230 osób. Byli to głównie lekarze anestezjolodzy, pediatrzy, chirurdzy ogólni i dziecięcy oraz interniści. Przeważającą większość zdających (81 proc.) stanowili mężczyźni. Ideałem jest wyszkolenie około 2000 specjalistów.
?Jeśli chodzi o organizację systemu MR jesteśmy w czołówce państw z tej części Europy. W Polsce są już oddziały MR, jest taka specjalność i program szkolenia podyplomowego. Czechy, Słowacja i Węgry są na początku organizacji struktur MR, w Bułgarii i na Ukrainie dopiero się do tego przymierzają" - mówił prof. J. Jakubaszko. Najlepszym dowodem są kontrakty, jakie w tym roku po raz pierwszy podpisał NFZ w większości województw ze szpitalnymi oddziałami ratunkowymi.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: dr n. med Anna Nadulska, Lublin

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.