Serwis informacyjny 15.02.2007

Redakcja
opublikowano: 15-02-2007, 00:00
Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Kardiochirurg podejrzany o zabójstwo
Warszawa. Prokuratura zarzuca tymczasowo aresztowanemu ordynatorowi oddziału kardiochirurgii szpitala CSK MSWiA Mirosławowi G. zabójstwo pacjenta. Lekarz, znany kardiochirurg i transplantolog, jest także podejrzany o wieloletnie przyjmowanie łapówek i znęcanie się psychiczne oraz fizyczne nad personelem. Mirosław G. został aresztowany 13 lutego br. przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Grozi mu dożywocie (o stawianych mu zarzutach czytaj poniżej). Mirosław G. nie przyznaje się do winy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega szpital, zapowiada przeprowadzenie tam kontroli. Dyrektor szpitala Marek Durlik oddał się do dyspozycji ministra.

Zachęcamy do zabrania głosu w dyskusji.

[email protected]

Czy "działalność" Mirosława G. była w środowisku lekarskim tajemnicą poliszynela? Jeśli zarzuty się potwierdzą, czy Mirosław G. powinien stracić na zawsze prawo wykonywania zawodu? Czy odpowiedzialność za to, co się działo na oddziale kardiochirurgicznym, ponoszą zwierzchnicy aresztowanego lekarza? Czy podobne sytuacje zdarzają się w Twoim szpitalu? Co - Twoim zdaniem - prowokuje korupcję w polskiej ochronie zdrowia?

Co zrobił Mirosław G.?
Warszawa. Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi sprawę od grudnia ub.r. Do tej pory przesłuchano kilkuset pacjentów i kilkudziesięciu pracowników szpitala. Funkcjonariusze CBA dowiedzieli się o wszystkim od osób zatrudnionych w szpitalu. "To jest w tej sprawie pocieszające" - uważa Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, który wystąpił wczoraj na konferencji prasowej razem z Mariuszem Kamińskim, szefem CBA. Według ministra sprawiedliwości, dowody, które zgromadziła CBA, są wstrząsające. Jednym z powołanych w sprawie biegłych był sam minister zdrowia Zbigniew Religa. "Mamy opinie biegłych i zeznania świadków, które pozwoliły prokuraturze postawić zarzut zabójstwa pacjenta. Co do innych przypadków niewyjaśnionych śmierci trwają czynności procesowe. Niczego nie przesądzamy" - przyznał Z. Ziobro. Według komunikatu CBA w 2006 r. ordynator, mimo poważnych przeciwwskazaniach, przeprowadził u pacjenta przeszczep serca. "Nie dochował, mimo że miał taką możliwość, odpowiedniej staranności. Po zabiegu zażadał od rodziny pacjenta korzyści majątkowej, której nie otrzymał. Kilka dni po operacji wydał polecenie odłączenia pacjenta od urządzeń wspomagających czynności życiowe, co spowodowało natychmiastowy zgon pokrzywdzonego" - czytamy w komunikacie. Do CBA dotarły także sygnały świadcząe o tym, że w szpitalu mogło dochodzić do handlu organami. Z. Ziobro oświadczył jednak, że nie ma na to żadnych dowodów. "Obecnie są badane różne wątki" - powiedział minister.

Nadal niepewny los e-apteki
Kraj. W sejmowej Komisji Zdrowia trwają prace na nowelizacją prawa farmaceutycznego. 14 lutego posłowie PO zgłosili poprawkę przywracającą możliwość sprzedaży leków OTC przez Internet. Taki zapis był w wersji rządowej projektu, ale został wykreślony w czasie prac komisji.
Zdaniem Zofii Ulz, głównego inspektora farmaceutycznego, Polska powinna przyjąć przepisy unijne w sprawie wysyłkowej sprzedaży leków. "Aptekarze nie lubią mnie za mój pogląd w tej sprawie - mówi Z. Ulz w wywiadzie publikowanym w Pulsie Farmacji, stałym dodatku do Pulsu Medycyny. ? Generalnie jestem przeciwna sprzedaży wysyłkowej leków, ale widzę, że chyba nie mamy innego wyjścia. Biorąc pod uwagę szybki rozwój informatyki oraz orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, które mówi wręcz, że nie wolno takiej sprzedaży zakazywać, prędzej czy później trzeba będzie dostosować się do prawa europejskiego". Jak twierdzi główny inspektor farmaceutyczny, obecnie jest doskonała okazja, by na spokojnie, szczegół po szczególe, uregulować zasady sprzedaży wysyłkowej w naszym prawie. "Trzeba zastrzec, że taka sprzedaż może dotyczyć tylko leków OTC, że może ją prowadzić tylko farmaceuta posiadający zezwolenie na prowadzenie stacjonarnej apteki, że muszą być spełnione określone warunki w transporcie, by zapewnić pacjentowi bezpieczeństwo leku itd." - podkreśla Z. Ulz.
W wywiadzie dla Pulsu Farmacji podkreśla też, że jeżeli polscy aptekarze wygrają tę batalię i zapis o sprzedaży wysyłkowej leków nie wejdzie w życie, ona nie będzie płakać. "Wyobrażam sobie jednak sytuację, że za jakiś czas trzeba będzie szybko dostosować polskie przepisy do norm unijnych i zrobimy to na chybcika, byle jak. I wtedy będzie tragedia" - mówi Z. Ulz.

Za szczepienia odpowiada lekarz poz
Kraj. 1 kwietnia wejdzie w życie nowelizacja rozporządzenia w sprawie zakresu i organizacji profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą. Nowy akt prawny jednoznacznie precyzuje, kto odpowiada za obowiązkowe szczepienia ochronne uczniów. Zgodnie z nim, odpowiedzialność za lekarskie badania kwalifikacyjne ucznia przed szczepieniem, wykonanie szczepienia oraz dokumentowanie i sprawozdawanie tego świadczenia zdrowotnego, spoczywa na lekarzu podstawowej opieki zdrowotnej. Dotychczas obowiązkowe szczepienia ochronne były realizowane - w zależności od województwa - bądź w gabinetach lekarzy, bądź w gabinetach szkolnych przez pielęgniarki lub higienistki szkolne. Taki system organizacji szczepień był powodem konfilktów między lekarzami i pielęgniarkami. Z powodu braku porozumienia między świadczeniodawcami, lokalnie dochodziło do opóźnień lub wręcz zaniechania wykonywania szczepień.

Zamiast Vioxxu
USA. Nowy lek przeciwbólowy firmy Merck - etorikoksyb (Arcoxia) - należący, podobnie jak wycofany z obrotu Vioxx, do klasy selektywnych inhibitorów COX-2, jest bezpieczniejszy dla przewodu pokarmowego niż należący do NLPZ diklofenak. Dowodów na to dostarczył program badań klinicznych MEDAL (Multinational Etoricoxib and Diclofenac Arthritis Long-term programme). Do trzech badań klinicznych zakwalifikowano łącznie 34 701 pacjentów z osteoartrozą lub reumatoidalnym zapaleniem stawów leczonych etorikoksybem (w dawce 60 lub 90 mg dziennie) lub diklofenakiem (150 mg dziennie) przez średnio 18 miesięcy. Bardzo korzystne dla etorikoksybu okazało się porównanie liczby efektów ubocznych ze strony przewodu pokarmowego obu terapii, takich jak: zaparcia, słabe krwawienia, wrzody i perforacje. Raport z porównania etorikoksybu i diklofenaku pod kątem ich działania na przewód pokarmowy opublikowano 10 lutego na łamach Lancet (2007, 369: 465-473).

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Redakcja

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.