Śląsk: straszenie likwidacją szpitali jest bezzasadne
Szef śląskiego NFZ wydał wczoraj oświadczenie, w którym zapewnia, że nie ma zagrożenia dla funkcjonowania i dostępu pacjentów do usług dwóch renomowanych śląskich szpitali – Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śl. i Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez działaczy śląskiej Platformy Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową w Katowicach, wyrażano zaniepokojenie o los 21 placówek z regionu – wśród nich oparzeniówki i urazówki - które miałyby nie wejść do tzw. sieci szpitali.
Dyrektor śląskiego oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Szafranowicz w oświadczeniu podkreślił, że ustawa wprowadzająca sieć szpitali jest dopiero projektem, który jest obecnie na etapie szerokich konsultacji społecznych. Dodał, że informowanie, że szpitale te ulegną likwidacji w przypadku wejścia w życie tej ustawy, jest bezzasadne.
"Projekt ustawy przewiduje (...), że dyrektor oddziału wojewódzkiego NFZ może, po uzyskaniu pozytywnej opinii ministra zdrowia, zakwalifikować do systemu zabezpieczenia szpital, który nie kwalifikuje się do sieci +z automatu+ w przypadku stwierdzenia, iż jest on niezbędny dla właściwego zabezpieczenia dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. Szereg szpitali w woj. śląskim, jak np. Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej czy Centrum Leczenia Oparzeń, bezdyskusyjnie spełnia ten warunek" - napisał Szafranowicz.
Projekt utworzenia systemu podstawowego, szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieci szpitali został we wrześniu przekazany do konsultacji publicznych. Projekt zakłada, że by placówki zakwalifikowane do PSZ będą miały gwarantowaną umowę z NFZ.
Jak zapowiada resort zdrowia, utworzenie sieci szpitali ma rozwiązać problem z dostępem do świadczeń i z wykorzystaniem środków finansowych. Opracowywane są kryteria, które pozwolą szczególnie ważnym szpitalom przystąpić do sieci. Niepokój działaczy śląskiej PO wzbudził fakt, że według znanych obecnie kryteriów oparzeniówka i urazówka nie znalazłyby się w sieci.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: oprac. kl