Sporne dwa etaty
Dwie lekarki rodzinne z Białegostoku łączą pracę w gabinecie z reprezentowaniem firmy farmaceutycznej Polfa Pabianice. Choć ich zdaniem nie robią nic złego, Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział kontrolę ich działalności.
?Nie robię nic złego - zapewnia jedna z nich. - Po prostu ciężko pracuję". ?Żadnego zakazu łączenia tych dwóch funkcji: lekarza i przedstawiciela handlowego nie ma - mówi prof. Jan Stasiewicz, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. - Pozostaje jednak sprawa etyki. Do własnej oceny lekarza powinna należeć kwestia przepisywania ?własnych" leków swoim pacjentom - ja bym tego nie robił. Nieetyczne byłoby też przepisywanie pacjentom ?swoich" leków, które są droższe od innych o tym samym działaniu".
Jak w praktyce wygląda podwójna praca lekarek, sprawdza obecnie podlaski oddział NFZ.
?W godzinach, w których lekarz świadczy usługi w gabinecie, nie może wykonywać innej pracy - mówi Grażyna Pawelec, rzecznik oddziału NFZ. - Sprawdzimy, jak to wygląda w tym przypadku. Nasz system informatyczny zweryfikuje też, czy lekarki przepisują nagminnie leki jednej firmy". Jak zapowiada prof. J. Stasiewicz, jeśli okaże się, że lekarki łamią zasady etyki, sprawa trafi do rzecznika odpowiedzialności zawodowej OIL.
bAlbo lekarz, albo akwizytor}b
Prof. Marian Filar, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu:
Z punktu widzenia prawa cywilnego lub karnego nie ma możliwości pociągnięcia lekarek do odpowiedzialności, ponieważ żaden przepis prawa powszechnego takich działań nie zabrania. Natomiast sprawa jest bardzo dwuznaczna z punktu widzenia deontologii lekarskiej. W kontekście tego prawa, jeśliby się wykazało dodatkowe okoliczności, np. że lekarki preferowały leki określonego producenta, przed sądami lekarskimi mogłyby mieć duże kłopoty. Albo ktoś jest lekarzem, albo spełnia działania marketingowe; nie można tych rzeczy ze sobą łączyć.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Urszula Ludwiczak, Białystok