Porozumienie Zielonogórskie oskarża NFZ o celowe zrywanie kontraktów
Śląski Wojewódzki Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wypowiedział w ostatnim czasie kilkadziesiąt umów na świadczenie usług zdrowotnych, głównie w zakresie stomatologii. To wynik kontroli przeprowadzonych w 226 placówkach.
?Podobne szykany dotyczą również innych regionów kraju - twierdzi Robert Sapa, członek prezydium Porozumienia Zielonogórskiego. - Na Dolnym ląsku fundusz nie płaci za leczenie specjalistom, a w Wielkopolsce szczegółowo kontroluje wnioski wydawane na sprzęt ortopedyczny i pomocniczy, m.in. na pieluchomajtki".
W woj. śląskim Porozumienie wznowiło protest. Oplakatowało wszystkie swoje zakłady opieki zdrowotnej i rozdaje pacjentom ulotki zawierające informacje o rzekomych represjach, które dotknęły już część przychodni.
Ryszard Stelmaszczyk, rzecznik prasowy śląskiego oddziału NFZ twierdzi, że nikogo nie powinny dziwić kontrole w placówkach ochrony zdrowia, z którymi fundusz podpisał umowy na świadczenie usług zdrowotnych. Zapewnia, że w żadnym przypadku nie doszło do zerwania kontraktu z błahych przyczyn. ?W wielu skontrolowanych placówkach brakowało sprzętu, który był zgłoszony w ofercie albo zatrudnieni w nich lekarze nie posiadali niezbędnych kwalifikacji. Z kolei w gabinetach stomatologicznych nie było wywieszonych cenników, co stwarza duże pole do nadużyć" - stwierdził R. Stelmaszczyk.
NFZ wypowiedział umowy zarówno placówkom udzielającym świadczeń z zakresu lecznictwa otwartego (podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i stomatologii), jak i zamkniętego (głównie ośrodki chirurgii krótkoterminowej).
?Oddziały wojewódzkie nie dysponują informacjami na temat przynależności świadczeniodawcy do jakichkolwiek organizacji czy stowarzyszeń. Tak więc twierdzenie, że kontrole przeprowadzone są jako kara za protesty jest nieprawdziwe" - podkreśla Renata Furman, rzecznik prasowy centrali NFZ.
Jak nas poinformował Marek Twardowski, Porozumienie Zielonogórskie oczekuje, że do 17 czerwca NFZ zweryfikuje swoje decyzje. ?Jeśli fundusz nie anuluje nałożonych kar, ostro zaprotestujemy" - zapowiedział w rozmowie z Pulsem Medycyny. Nie zdradził jednak, na czym ten protest miałby polegać. Zapewnił jedynie, że na pewno nie dotknie on pacjentów, za to boleśnie odczują go urzędnicy funduszu.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w NFZ w Katowicach, po rozpatrzeniu odwołań złożonych przez świadczeniodawców, przygotowane wcześniej decyzje o rozwiązaniu umowy anulowano tylko w kilku przypadkach.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska; Mariola Marklowska, Katowice