Szef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych: szpitalom może zabraknąć ok. 15 mld zł

EG/PAP
opublikowano: 02-07-2024, 12:37

Szpitalom powiatowym może zabraknąć w tym roku ok. 15 mld zł na sfinansowanie udzielanych pacjentom świadczeń - mówi prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Fot. Adobe Stock

11 lipca dyrektorzy szpitali powiatowych i stojący na czele powiatów starostowie mają spotkać się z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną. Szefowa resortu zapowiedziała w czerwcu, że przedstawi wtedy wstępny model zmian dotyczących funkcjonowania szpitali podlegających powiatom, nad jakim pracuje ministerialny zespół do spraw zmian systemowych w ochronie zdrowia.

– Czekamy na to spotkanie, jest bardzo wiele trudnych tematów, które zamierzamy poruszyć, przede wszystkim dotyczących bardzo trudnej sytuacji finansowej szpitali powiatowych - powiedział prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski.

W niektórych województwach rozliczono ok. 30 proc. zaległości

Problem finansowania dotyczy trzech kwestii: oczekiwania przez szpitale na zapłacenie przez Narodowy Fundusz Zdrowia za nadwykonania świadczeń nielimitowanych wykonanych przez placówki, otrzymania środków na ponowną podwyżkę wynagrodzeń pracowników medycznych i niemedycznych, wynikającą z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia oraz braku pieniędzy na bieżącą działalność szpitali w tym roku.

W połowie czerwca niezapłacone za nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych (porody, leczenie zawałów serca, dializy, porady specjalistyczne, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny i rehabilitacja) miały szpitale w pięciu województwach: śląskim, małopolskim, mazowieckim, podlaskim i lubelskim. Na rozliczenie zaległości NFZ otrzymał 2 mld zł dotacji z resortu zdrowia i obiecał, że do końca miesiąca ureguluje płatności.

Prezes OZPSP powiedział, że w ostatnich dniach czerwca wciąż były szpitale czekające na pieniądze z nadwykonań świadczeń nielimitowanych.

– W niektórych województwach rozliczono ok. 30 proc. zaległości, w innych ok. połowy. Problemy z zapłatą za te nadwykonania mają szpitale na Mazowsz" - powiedział.

– Pod znakiem zapytania stoją też rozliczenia za nadwykonania tych świadczeń w kolejnych kwartałach - dodał.

Z wyliczeń kierujących szpitalami powiatowymi wynika też, że w tym roku może zabraknąć 13-15 mld zł na sfinansowanie świadczeń udzielonych pacjentom w tym roku (wynikających z kontraktu i wykonanych ponad kontrakt), a wartość świadczeń wykonanych ponad limit sięgnie 5 mld zł.

– To zachwieje płynność finansową naszych szpitali. Obawiam się, że w tak trudnej sytuacji nie otrzymamy zwrotu za nadwykonania świadczeń limitowanych - powiedział Malinowski.

Szef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych ocenił, że zadłużenie szpitali będzie w tej sytuacji rosło, a problem pogłębią jeszcze wzrosty cen m.in. energii.

– Problem się pogłębia z powodu nieproporcjonalnie dużych kwot przeznaczanych na wynikające z przepisów podwyżki dla personelu medycznego, a zbyt małych nakładów na leczenie. Obecnie na świadczenia zostaje nam zaledwie 23-25 proc. z puli, którą otrzymujemy z NFZ - zaznaczył Waldemar Malinowski.

Pieniądze popłyną do szpitali w transzach

Na tegoroczne ustawowe podwyżki wynagrodzeń należące się pracownikom ochrony zdrowia od 1 lipca, MZ ma przeznaczyć - zgodnie z rekomendacją Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - 15 mld zł. Pieniądze popłyną do szpitali w transzach. Z wyliczeń OZPSP wynika jednak, że lecznice potrzebują na ten cel o 3 mld zł więcej.

– Poza tym szpitale otrzymają te pieniądze pewnie na początku września, co znaczy, że dwa miesiące szpitale będą kredytować ten wzrost wynagrodzeń - powiedział szef OZPSP.

Planem Ministerstwa Zdrowia na naprawę sytuacji w szpitalach samorządowych ma być nowelizacja dwóch kluczowych dla systemu ustaw - o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej.

Projekt, który w połowie czerwca trafił do wykazu prac legislacyjnych rządu zakłada "konsolidację zasobów oraz racjonalizację kosztów po stronie podmiotów leczniczych w sytuacji, gdy występuje nakładanie się lub nieefektywne rozproszenie potencjału kadrowego i infrastrukturalnego". Oznacza to, że samorządy mogłyby wspólnie prowadzić szpitale, albo łączyć ze sobą mało efektywne oddziały (czyli np. takie, które przyjmują niewielu pacjentów).

– To racjonalne, by starostowie mogli bezpośrednio uzgadniać ze sobą, jak organizować lecznictwo na terenie ich powiatów. Taki system może być sprawniejszy niż sterowany centralnie. Dobrze, że Ministerstwo Zdrowia wraca do pomysłu działania oddolnego - powiedział Malinowski i zaznaczył, że jeśli miałoby dojść do łączenia oddziałów między szpitalami, to powinno to dotyczyć świadczeń specjalistycznych.

– Natomiast podstawowe zabiegi powinny być dostępne jak najbliższej pacjenta, w każdej placówce - podkreślił.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Minister Leszczyna: ustawa o minimalnym wynagrodzeniu nakłada na NFZ kaganiec

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.