Wiarygodne źródło wiedzy o alternatywnych terapiach onkologicznych
Wiarygodne źródło wiedzy o alternatywnych terapiach onkologicznych
Powstał pierwszy w Polsce edukacyjny serwis internetowy poświęcony niekonwencjonalnym terapiom w onkologii. Skierowany jest zarówno do lekarzy, jak i pacjentów. Potrzeba jego uruchomienia wynikła z ogromnej popularności tzw. medycyny alternatywnej, z której korzysta nawet co drugi chory na raka.
Czy czosnek może zapobiegać rozwojowi choroby nowotworowej? Jakie korzyści cierpiącym na raka może przynieść marihuana? Jakich efektów przeciwnowotworowych można oczekiwać po zastosowaniu akupunktury? To tylko trzy z różnych pytań, na które można znaleźć odpowiedź w nowym serwisie, dostępnym pod adresem www.ligawalkizrakiem.pl/rak-niekonwencjonalnie. Został on uruchomiony przez Fundację Polska Liga Walki z Rakiem, w zarządzie której zasiadają cenieni onkolodzy, m.in. prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii GUMed i dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki, prof. SUM, kierownik Katedry Onkologii i Radioterapii tej uczelni.

Treści znajdujące się w serwisie są wiernym tłumaczeniem zawartości portalu Complementary and Alternative Medicine, prowadzonego przez amerykański Narodowy Instytut Raka (NCI), który udzielił Polakom licencji na korzystanie ze swoich źródeł. „Nie znajdziecie tu państwo subiektywnych ocen, a jedynie rzetelną wiedzę, czyli wyniki badań naukowych finansowanych ze środków federalnych, a więc rządowych” — wyjaśniał dr hab. Sergiusz Nawrocki podczas konferencji prasowej inaugurującej działalność portalu.
Wiedza zweryfikowana
Według ekspertów, Polska Liga Walki z Rakiem skorzystała z najbardziej wiarygodnego źródła informacji na ten temat. Historia weryfikacji niekonwencjonalnych metod leczenia jest bowiem w USA dość długa — sięga lat 40. XX wieku — i bogata. W 1998 roku powołano nawet do tego celu osobną jednostkę: działające w ramach NCI biuro ds. terapii alternatywnych i komplementarnych. Tylko w latach 2003-2011 wydało ono na badania ponad miliard dolarów! Większość środków została przeznaczona na analizę metod mających zapobiegać nowotworom, leczyć je bądź łagodzić skutki uboczne terapii konwencjonalnych.
Polski serwis składa się w tej chwili z 25 haseł, uporządkowanych alfabetycznie, według nazw substancji czy metod terapeutycznych. „Niektóre z nich mogą być pomocne w zapobieganiu chorobom nowotworowym oraz utrzymaniu lub poprawie zdrowia, czasami mogą wpływać na łagodzenie objawów choroby, skutków ubocznych leczenia lub poprawiać samopoczucie, ale nie są skutecznymi metodami leczenia choroby nowotworowej” — czytamy na stronie.
„W pierwszej kolejności wybraliśmy hasła, które w naszym poczuciu były najważniejsze — tłumaczy dr n. med. Marta Mańczuk, epidemiolog z Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, która brała udział w pracach nad serwisem. — Z czasem, przynajmniej raz na kwartał, będziemy je uzupełniać i aktualizować, zwłaszcza o metody, które budzą największe zainteresowanie polskiego pacjenta”. Zdaniem dr Mańczuk, dostęp do tej wiedzy w języku polskim ulepszy komunikację lekarz-pacjent, pomoże dokonywać właściwych wyborów i w efekcie poprawi bezpieczeństwo chorych.
Groźne interakcje
Serwis powstał, bo — jak przyznają onkolodzy — korzystanie z terapii alternatywnych jest wśród pacjentów bardzo popularne. „Z naszej praktyki wynika, że stosuje je połowa chorych na nowotwory złośliwe” — mówi dr hab. Sergiusz Nawrocki. A na przykład we Włoszech nawet 70 proc. Przy czym, im wyższe wykształcenie i status społeczny, tym jest to częstsze. „Myślę, że popularność tych metod w dużym stopniu wiąże się z większą dostępnością do Internetu” — ocenia prof. Jassem.
Zjawisko to jest dla ekspertów niepokojące, ponieważ łączenie terapii niekonwencjonalnych ze standardowym leczeniem może prowadzić do groźnych interakcji. Nie mówiąc o niebezpieczeństwie wynikającym z całkowitego zaniechania leczenia na rzecz metod alternatywnych. Problem w tym, że pacjenci niechętnie przyznają się lekarzom do ich stosowania. Po pierwsze dlatego, że znają negatywny stosunek medyków do tzw. medycyny alternatywnej. Po drugie, lekarzom zwykle brakuje wiedzy na temat używanych przez nią środków. „Często nie potrafimy ocenić, jak dana metoda czy preparat działają, machamy więc ręką i mówimy, że jest nic nie warta” — przyznaje dr hab. Sergiusz Nawrocki. Celem istnienia nowego serwisu jest również przełamanie tej bariery.
Od kociego pazura po witaminę C
Po jakie alternatywne terapie chorzy sięgają najczęściej? To zależy od aktualnej mody. Pod koniec lat 90. XX wieku popularna była vilcacora (Uncaria tomentosa, zwana kocim pazurem), „zioło na raka” importowane z Ameryki Południowej i sprzedawane w postaci ekstraktu w kapsułkach lub kory do przygotowania wywaru do picia. Potem pojawiła się metoda doktora fizyki George’a Ashkara polegająca na noszeniu w sączącej się na nodze ranie ziarnka cieciorki, co miało rzekomo pomóc w pozbyciu się kancerogenów z organizmu.
W tej chwili popularna jest hipertermia ogólnoustrojowa (leczenie przegrzaniem lub gorączką, o którym również przeczytamy w nowo powstałym serwisie). Metodę oferuje w Polsce kilkadziesiąt ośrodków — seria 12 zabiegów kosztuje nawet 14 tys. złotych! „Środowisko onkologów ma jednoznaczną opinię w tej sprawie — komentuje prof. Jacek Jassem. — W leczeniu chorych na raka hipertermia jest stosowana wyłącznie lokalnie i wyłącznie w połączeniu z radioterapią lub chemioterapią. Wszystkie metody polegające na podgrzewaniu całego ciała należy między bajki włożyć”.
Kolejną metodą jest podawanie chorym dużych dawek witaminy C (także opisane w serwisie). Popularyzuje ją naturoterapeuta Jerzy Zięba, absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jego książka „Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie” jest jedną z najlepiej sprzedających się pozycji w księgarniach Empiku. Prof. Jassem był kilkakrotnie zapraszany do programów telewizyjnych jako adwersarz Jerzego Zięby. „Nigdy nie przyjąłem zaproszenia i nigdy tego nie zrobię — mówi onkolog. — Nie będę siadał naprzeciwko szarlatana, bo byłoby to legitymizowanie jego działalności”.
Niekonwencjonalnie w szpitalu
Po wpisaniu do wyszukiwarki internetowej hasła „leczenie raka”, na pierwszych kilku stronach królują metody alternatywne. To najlepszy dowód, że informacje na ich temat są szeroko rozpowszechnione. W efekcie, jak ocenia prof. Jassem: „medycyna alternatywna staje się istotnym zagrożeniem społecznym. Konieczna jest analiza tego zjawiska, jego zasięgu oraz skuteczniejsza edukacja społeczna”.
Jednak, jak uważa dr hab. Sergiusz Nawrocki: „nie powinniśmy wszystkich tych metod wrzucać do jednego worka”. Niektóre z nich, np. joga, akupunktura czy medytacja mogą poprawiać jakość życia i nastrój chorych. Nieprzypadkowo w połowie szkół medycznych w USA naucza się na temat medycyny niekonwencjonalnej i komplementarnej, a ok. 70 proc. amerykańskich ośrodków ją stosuje. Podobnie jak niemieckie Centrum Badań nad Rakiem w Heidelbergu, jedna z największych tego typu placówek w Europie. Oczywiście każda dodatkowa terapia jest ordynowana choremu po konsultacji z lekarzem prowadzącym. „Byłoby bardzo korzystne, gdyby polscy pacjenci również mieli taką możliwość” — uważa dr hab. Sergiusz Nawrocki.
Na razie jesteśmy w gronie 22 państw europejskich, w których nie ma regulacji prawnych dotyczących niekonwencjonalnych metod leczenia. Ma je 11 krajów, a w 6 istnieją przypisy dotyczące tylko niektórych terapii.
Internet
Przydatne adresy
ligawalkizrakiem.pl/rak-niekonwencjonalnie
Polski serwis edukacyjny zawierający przegląd wyników badań na temat najbardziej powszechnych alternatywnych i niekonwencjonalnych terapii w onkologii. Korzystanie z niego jest bezpłatne, nie wymaga logowania.
Witryna amerykańskiego Biura ds. Terapii Alternatywnych i Komplementarnych w Onkologii (OCCAM) przy Narodowym Instytucie Raka. Zawiera opisy wyników badań prowadzonych nad niekonwencjonalnymi metodami zapobiegania nowotworom i ich leczenia.
Platforma powstała w ramach 5. programu ramowego finansowanego przez Komisję Europejską. Jej celem jest przygotowanie i rozpowszechnienie informacji opartych na dowodach naukowych na temat terapii alternatywnych i komplementarnych w onkologii. Ma wspierać lekarzy w podejmowaniu wspólnie z pacjentami decyzji terapeutycznych. Informacje dostępne są w kilku językach, m.in. po angielsku.
Platforma prowadzona przez Norweskie Narodowe Centrum Badawcze nad terapiami alternatywnymi i komplementarnymi (NAFKAM) na Uniwersytecie w Tromso, finansowane przez norweskie Ministerstwo Zdrowia. Zawiera informacje na temat statusu prawnego tych terapii (dotyczą m.in. nadzoru rządowego i refundacji kosztów) w 39 krajach Europy.
Warto wiedzieć
Używane słownictwo
Za przykładem amerykańskiego Narodowego Instytutu Raka, w polskim serwisie używane są trzy określenia:
- medycyna komplementarna, czyli metody stosowane razem ze standardową opieką medyczną,
- medycyna alternatywna, czyli stosowana zamiast standardowej opieki,
- medycyna integracyjna, czyli podejście łączące medycynę konwencjonalną z bezpiecznymi i potencjalnie przydatnymi elementami medycyny komplementarnej i alternatywnej.
Powstał pierwszy w Polsce edukacyjny serwis internetowy poświęcony niekonwencjonalnym terapiom w onkologii. Skierowany jest zarówno do lekarzy, jak i pacjentów. Potrzeba jego uruchomienia wynikła z ogromnej popularności tzw. medycyny alternatywnej, z której korzysta nawet co drugi chory na raka.
Czy czosnek może zapobiegać rozwojowi choroby nowotworowej? Jakie korzyści cierpiącym na raka może przynieść marihuana? Jakich efektów przeciwnowotworowych można oczekiwać po zastosowaniu akupunktury? To tylko trzy z różnych pytań, na które można znaleźć odpowiedź w nowym serwisie, dostępnym pod adresem www.ligawalkizrakiem.pl/rak-niekonwencjonalnie. Został on uruchomiony przez Fundację Polska Liga Walki z Rakiem, w zarządzie której zasiadają cenieni onkolodzy, m.in. prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii GUMed i dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki, prof. SUM, kierownik Katedry Onkologii i Radioterapii tej uczelni.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach