Wiceminister Bromber: zawód pielęgniarki staje się coraz bardziej atrakcyjny w Polsce
Wykonywanie zawodu pielęgniarki staje się coraz bardziej atrakcyjne w Polsce. To nie jest już drugi czy trzeci wybór kandydatów na studia, tylko pierwszy – powiedział wiceminister zdrowia Piotr Bromber podczas uroczystości "czepkowania" nowych pielęgniarek i położnych w Lublinie.

Około 170 pielęgniarek i położnych po ukończeniu licencjatu na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie w piątek (21 lipca) wzięło udział w uroczystości zwanej czepkowaniem. Symboliczny czepek wręczany jest na zakończenie studiów i jest oznaką gotowości do podjęcia pracy zawodowej.
Bromber: zawód pielęgniarki i położnej popularny m.in. przez wzrost wynagrodzenia
W wydarzeniu uczestniczył m.in. wiceminister zdrowia Piotr Bromber, który w rozmowie z mediami zwrócił uwagę, że zawód pielęgniarki staje się coraz bardziej atrakcyjny w Polsce. - To nie jest już drugi czy trzeci wybór po kierunku medycznym. Coraz częściej jest to pierwszy wybór – zaznaczył.
– Zrobiliśmy bardzo duży wzrost wynagrodzenia i to jest coś, co sprawia, że zawód pielęgniarki jest atrakcyjny zarówno dla osób pracujących już w zawodzie, ale również dla młodych, którzy dopiero podejmują decyzję o studiowaniu na tym kierunku – ocenił.
Dodał, że zwiększane są także ich kompetencje i umiejętności. - Zawód pielęgniarki staje się coraz bardziej ważny - mówił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Józefa Szczurek–Żelazko w Sejmie: płace pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacją wzrosły o 163 proc
Rektor UM w Lublinie prof. Wojciech Załuska wyraził zadowolenie, że grupa studentów pielęgniarstwa i położnictwa się powiększa. – Cieszymy się razem z absolwentami i myślimy, że część osób będzie kontynuowała naukę na naszym Wydziale Nauk o Zdrowiu, który posiada kategorię A, z czego jesteśmy bardzo dumni – dodał rektor.
W tym zawodzie pracują także pielęgniarze i położnicy
Wśród absolwentów pielęgniarstwa był m.in. Jakub Stachyra. Zapytany, dlaczego wybrał ten zawód, odpowiedział, że głównie zadecydowały względy rodzinne.
– Zastanawiałem się jeszcze trochę nad ratownictwem, natomiast moja mama jest pielęgniarką anestezjologiczną i też w podobnym kierunku chciałbym podążać. Jak tylko dostanę prawo wykonywania zawodu, planuję rozpocząć pracę, jak i zapisać się na studia magisterskie – wyjaśnił absolwent.
O połączeniu pracy z dalszymi studiami myśli również Sebastian Błaszczuk, który ukończył licencjat z położnictwa.
– Nigdy nie wiedziałem w ogóle, co chcę robić w życiu. Poza tym położnictwo nie było tak rozpowszechnione u płci męskiej, mało się o tym mówiło. Dopiero w liceum, biorąc udział w projekcie unijnym, gdzie był moduł z położnictwa, uznałem, że to ciekawe i to jest właśnie to. Może wpływ na tę decyzję miał też fakt, że wychowywałem się w otoczeniu wielu kobiet: ciocia, babcia, mama, siostra. Stwierdziłem, że chcę pomagać kobietom. Będę najszczęśliwszym człowiekiem, jeśli jakoś pomogę im w przechodzeniu przez macierzyństwo, poród i dalszą opiekę – dodał absolwent.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pielęgniarki w Sejmie: jesteśmy wyczerpane i najzwyczajniej w świecie stare
Źródło: Puls Medycyny