Wyższe koszty leczenia raka piersi to lepsze rezultaty
W ciągu dekady wydatki na terapię wzrosły nawet dwukrotnie. Droższe metody przyniosły jednak zauważalną poprawę w skuteczności terapii.
Badacze z Yale School of Medicine przeanalizowali przypadki prawie 10 tys. kobiet w wieku od 64 do 97 lat, u których zdiagnozowano raka piersi w II lub III stadium. Uczeni sprawdzili różnice w kosztach leczenia i przeżywalności pacjentek pomiędzy okresami 1994-1996 a 2004-2006.
W czasie dziesięciu lat koszty niestety wzrosły znacząco. Leczenie kobiety z chorobą w III fazie kosztowało nieco ponad 18 tys. dolarów w latach 94-96, a po dekadzie koszt ten wzrósł do ponad 32,5 tys. dolarów. Ze złą wiadomością nadeszła jednak dobra. Pięcioletnia przeżywalność tej grupy pacjentek wzrosła z 38,5 proc. do 51,9 proc. Leczenie II fazy choroby jak można się spodziewać, kosztuje mniej i w mniejszym stopniu wzrosła też jego cena – z ponad 12 tys. dolarów do ponad 17 tys., tymczasem przeżywalność podniosła się z 67,8 proc. do 72,5 proc.
„Zwiększenie wydatków wiązało się głównie ze znaczącym zwiększeniem kosztów chemio- i radioterapii” - wyjaśnia prof. Cary P. Gross, dyrektor Cancer Outcomes Public Policy and Effectiveness Research (COPPER) Center w Yale School of Medicine. „Niezależnie od mechanizmu wzór jest jasny: wyższym kosztom leczenia raka piersi towarzyszy poprawa przeżywalności” - dodaje uczony.
Badacz tłumaczy sytuację wprowadzeniem nowych, lecz droższych metod. Twierdzi też, że teraz potrzebne jest szacowanie możliwości finansowania terapii i określanie, jaki jej rodzaj będzie skuteczny u danego pacjenta.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: MAT