Za wysokie koszty płac
Monopol NFZ, zbyt wysokie koszty działalności oraz przerost zatrudnienia to główne przyczyny problemów finansowych szpitali – wynika z analiz firmy konsultingowej Grupa Gumułka. Eksperci z dziedziny księgowości i audytu kontrolowali szpitale w całej Polsce, w tym placówki o długiej tradycji i świetnej renomie, borykające się z trudnościami finansowymi.
Te problemy znalazły potwierdzenie podczas audytów, przeprowadzanych przez ekspertów Grupy Gumułka na wniosek organów założycielskich, czyli samorządów.
„Kłopoty finansowe badanych przez nas szpitali są przede wszystkim efektem monopolu NFZ jako płatnika finansującego działalność medyczną. Jednocześnie koszty działalności są zbyt wysokie. Oczywiście działalność lecznicza szpitala to usługi wysokospecjalistyczne. Uzasadnione jest więc, że wynagrodzenia stanowią większą część kosztów funkcjonowania” – komentuje Jarosław Piotrowski, wiceprezes Grupy Gumułka.
W większości audytowanych szpitali ok. 95 proc. przychodów pochodzi z kontraktu NFZ. Wysokość kontraktów z roku na rok ulega wyłącznie niewielkim wahaniom, jednak ze względu na presje płacowe, zauważalny jest coroczny wzrost wynagrodzeń pracowników, nawet do 5 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Wzrost wynagrodzeń przy stagnacji wysokości przychodów jest jedną z głównych przyczyn problemów placówek medycznych.
Jednocześnie audytorzy stwierdzili, że niemal każdy audytowana placówka medyczna cechuje się przerostem zatrudnienia, głównie wśród grupy pracowników niemedycznych. Dotyczyło to najczęściej personelu administracyjnego i technicznego szpitala, na niektórych oddziałach także średniego personelu medycznego.
W ocenie ekspertów z Grupy Gumułka, to odczuwalny wciąż efekt obowiązującego w służbie zdrowia przez lata – do momentu wprowadzenia kas chorych - systemu budżetowego zasilania działalności podstawowej, gdzie środki finansowe przedzielano na zatrudnienie pracowników wg planu tzw. etatów kalkulacyjnych. Ustawiczny brak kontroli i analizy ich wykorzystania doprowadził do wyraźnego przerostu zatrudnienia w placówkach ochrony zdrowia, które szacuje się nawet na do 20 proc. To powoduje znaczne obciążenie wyniku finansowego szpitali i ich niską konkurencyjność w stosunku do stale powiększającego się prywatnego rynku usług opieki zdrowotnej.
Wskaźnik wykorzystania łóżek w większości audytowanych placówek oscylował w granicach 60-75 proc., co w wielu przypadkach świadczy o niewykorzystanym potencjale jednostek. Eksperci Grupy Gumułka przyznają jednak, że niejednokrotnie zarządcom szpitali wiąże ręce zbyt niski kontrakt z NFZ – choć szpital mógłby przyjmować więcej pacjentów, to musi przestrzegać zapisów w kontrakcie. Szpitale mają bowiem trudności z wyegzekwowaniem pieniędzy za świadczenia wykonane ponad określony limit. „Szpitalom pozostają w takich sytuacjach negocjacje z płatnikiem lub droga sądowa” – mówi wiceprezes Piotrowski.
Eksperci radzą zarządzającym szpitalami rozwijanie usług, jednak pod dogłębnej analizie otoczenia i perspektyw współpracy z NFZ na rynku regionalnym, na którym funkcjonują. Konieczne jest też szukanie przychodów z innych źródeł i możliwości finansowania niezbędnych inwestycji.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska