Zachęcają lekarzy do emigracji

  • Ekspert dla "Pulsu Medycyny"
opublikowano: 26-11-2008, 00:00
Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Argumentacja prof. Gacionga przytoczona w Pulsie Medycyny nr 17/2008 w artykule "Pogrom na egzaminie z interny" to szczyt bezczelności i skrajna arogancja. Lekarze, którzy przez 7-10 lat pracują w szpitalach, dobrze wykonują swoje obowiązki, zostali podsumowani jako nieuki.

Komisja egzaminacyjna i Centrum Egzaminów Medycznych obciążają siebie nawzajem, ale oczywiście nie chcą ujawnić pytań, aby zostały poddane analizie przez niezależnych ekspertów. Powód jest prosty: pomimo unieważnienia 6 pytań - co jest wierzchołkiem góry lodowej - jest wiele innych, które również powinny zostać unieważnione.

Proszę zwrócić uwagę na obecną sytuację:
1. Tajność pytań - dopiero od niedawna, po wyroku WSA egzaminowani mogą się z nimi zapoznać, ale tylko w obecności pracownika CEM i nie pozwala się ich powielać ani robić z nich notatek.

2. Od wyników testu nie przysługuje odwołanie - komisja może wybierać wadliwie skonstruowane pytania, często z błędnym kluczem, karty odpowiedzi są wypełniane tylko (!) OŁÓWKIEM - wiele osób nie miało zaznaczonych żadnych odpowiedzi, mimo że w czasie testu zakreślało odpowiedzi, przecież maszyna odczytująca arkusze może źle odczytać.

3. Problem nie dotyczy tylko obecnej sesji. Wcześniej też nie zdawało ponad 30-40 proc. lekarzy i były wadliwe pytania, jednak obecnie nie można tego udowodnić, ponieważ nie mogą one być ujawniane i poddane analizie przez niezależnych ekspertów.

4. Pan Gaciong podkreśla, że pytania są źle opracowane, bo za jedno "ekspert" dostaje 70 zł, a w USA kilka tysięcy dolarów. Czy chodzi o to, aby "eksperci" zarabiali po kilkanaście tysięcy zł za opracowanie pytania. To kolejny pomysł na zarobienie kasy, mało im kursów, na które są spędzani lekarze, aby zdobywać punkty edukacyjne, i kursów w trakcie specjalizacji? (...)

5. Ministerstwo Zdrowia akceptując tę sytuację, zachęca lekarzy do emigracji. Najlepiej więc, aby już studentom medycyny uświadomić, że jeżeli nie chcą być poniżani po 8-10 latach pracy, to po studiach niech wyjeżdżają do Niemiec, Anglii czy Skandynawii.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.