Zachęcają lekarzy do emigracji
Komisja egzaminacyjna i Centrum Egzaminów Medycznych obciążają siebie nawzajem, ale oczywiście nie chcą ujawnić pytań, aby zostały poddane analizie przez niezależnych ekspertów. Powód jest prosty: pomimo unieważnienia 6 pytań - co jest wierzchołkiem góry lodowej - jest wiele innych, które również powinny zostać unieważnione.
Proszę zwrócić uwagę na obecną sytuację:
1. Tajność pytań - dopiero od niedawna, po wyroku WSA egzaminowani mogą się z nimi zapoznać, ale tylko w obecności pracownika CEM i nie pozwala się ich powielać ani robić z nich notatek.
2. Od wyników testu nie przysługuje odwołanie - komisja może wybierać wadliwie skonstruowane pytania, często z błędnym kluczem, karty odpowiedzi są wypełniane tylko (!) OŁÓWKIEM - wiele osób nie miało zaznaczonych żadnych odpowiedzi, mimo że w czasie testu zakreślało odpowiedzi, przecież maszyna odczytująca arkusze może źle odczytać.
3. Problem nie dotyczy tylko obecnej sesji. Wcześniej też nie zdawało ponad 30-40 proc. lekarzy i były wadliwe pytania, jednak obecnie nie można tego udowodnić, ponieważ nie mogą one być ujawniane i poddane analizie przez niezależnych ekspertów.
4. Pan Gaciong podkreśla, że pytania są źle opracowane, bo za jedno "ekspert" dostaje 70 zł, a w USA kilka tysięcy dolarów. Czy chodzi o to, aby "eksperci" zarabiali po kilkanaście tysięcy zł za opracowanie pytania. To kolejny pomysł na zarobienie kasy, mało im kursów, na które są spędzani lekarze, aby zdobywać punkty edukacyjne, i kursów w trakcie specjalizacji? (...)
5. Ministerstwo Zdrowia akceptując tę sytuację, zachęca lekarzy do emigracji. Najlepiej więc, aby już studentom medycyny uświadomić, że jeżeli nie chcą być poniżani po 8-10 latach pracy, to po studiach niech wyjeżdżają do Niemiec, Anglii czy Skandynawii.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Imię i nazwisko do wiadomości redakcji