Zapłacą za Corhydron
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że produkcja Corhydronu w Jelfie jest obecnie całkowicie bezpieczna. W marcu aptekarze mają otrzymać zwrot pieniędzy za oddawane przez pacjentów opakowania tego leku.
Zdaniem B. Piechy, stwierdzono niewątpliwe, że fatalna w skutkach pomyłka miała miejsce w lipcu 2005 r. (właścicielem firmy był wtedy Skarb Państwa - przyp. red.). "Wszystko wskazuje na to, że było to na terenie Zakładu Farmaceutycznego Jelfa i dotyczyło tylko jednej serii Corhydronu 250" - twierdzi wiceminister zdrowia.
Po aferze z zamianą leków główny inspektor farmaceutyczny Zofia Ulz wydała zarządzenie, które obliguje aptekarzy do przeglądania stron internetowych GIF co najmniej raz dziennie. "Chodzi o to, by aptekarze od razu wiedzieli, jakie preparaty zostały wstrzymane lub wycofane z obrotu" - wyjaśnia Z. Ulz. Częstsze będą też kontrole u producentów leków.
Marek Wójcikowski, dyrektor generalny Jelfy poinformował, że firma dobrowolnie wycofała na swój koszt z rynku wszystkie partie Corhydronu 250 wyprodukowane do 9 listopada 2006 r. "Dodatkowo Jelfa wesprze resort zdrowia w sprawie zwrotu pieniędzy dla pacjentów, którzy pozytywnie zareagowali na apel i zwracali lek do aptek" - twierdzi M. Wójcikowski.
MZ szacuje, że w grę wchodzi zwrot do aptek kwoty 400 tys. zł. B. Piecha powiedział, że prawdopodobnie nastąpi to w marcu.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska