Blisko 170 mln zł dodatkowo dla oddziałów funduszu
Zmiany w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia zostaną zatwierdzone lada dzień - zapowiedział wicepremier Jerzy Hausner. Jeśli dotrzyma słowa, oddziały wojewódzkie zostaną zasilone dodatkową kwotą 168 mln zł.
Z projektu przyjętego przez zarząd NFZ już pod koniec maja wynika, że dodatkowe 168 mln zł zostanie przeznaczone na sfinansowanie świadczeń zdrowotnych, głównie na lecznictwo szpitalne. Dodatkowe środki przewidziane są także na zaopatrzenie w sprzęt ortopedyczny i środki pomocnicze, na rehabilitację, opiekę psychiatryczną, długoterminową i specjalistykę.
Żeby to było jednak możliwe, nowy plan finansowy funduszu musi podpisać zarówno minister zdrowia, jak i finansów. Ten ostatni zaś - przypomnijmy - od kilku miesięcy konsekwentnie odmawia złożenia kontrasygnaty pod kolejnymi wersjami zmian. A to oznacza, że na razie Narodowy Fundusz Zdrowia bezprawnie finansuje m.in. skutki ugody zawartej przez byłego ministra zdrowia Leszka Sikorskiego z Porozumieniem Zielonogórskim i koszty leczenia Polaków za granicą.
Według naszych informacji, powodem oporu Andrzeja Raczki była opinia prawników, którzy uważali, że zmiana planu finansowego NFZ wymaga także zmian w Krajowym Planie Zabezpieczenia Zdrowotnego. Jeśli faktycznie była to główna przeszkoda, to została już usunięta. 3 czerwca Rada NFZ przyjęła uchwałę akceptującą zmiany w tym planie.
Spokojniej w Kielcach
Na razie nie doszło do masowego zrywania przez szpitale powiatowe kontraktów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia. Związek Powiatów Polskich zapowiada jednak, że to tylko chwilowa cisza przed burzą.
Z informacji zebranych przez Puls Medycyny wynika, że do 3 czerwca liczba placówek, które wypowiedziały w końcu marca i kwietnia swoje kontrakty z funduszem, nie zwiększyła się. Co więcej, 11 świętokrzyskich szpitali powiatowych i 7 szpitali wojewódzkich wycofało swoje wypowiedzenia. Ich dyrektorzy podpisali porozumienia, w których świętokrzyski oddział NFZ zgodził się na wprowadzenie zmian w tegorocznych kontraktach. ?Istotnie, w niektórych placówkach doszło do niedoszacowania umów i tam w jakimś stopniu zostaną one zwiększone. Zmiany w umowach będą także polegały na przesunięciu pieniędzy pomiędzy poszczególne oddziały bądź pomiędzy rodzajami świadczeń, na przykład ze specjalistyki ambulatoryjnej na lecznictwo szpitalne" - wyjaśnia Dariusz Ryń, rzecznik prasowy NFZ w Kielcach. Dodaje, że nadal trwają rozmowy ze szpitalem w Chmielniku.
Rząd nie powinien mieć jednak żadnych złudzeń, że zagrożenie taką formą protestu zostało zażegnane. Starostowie i prezydenci miast mówią wprost, że pomysł Jerzego Hausnera o kredytowaniu pomostowym (patrz strona 8) jest nie do przyjęcia, a rząd musi w końcu zrozumieć, że zobowiązania szpitali wynikające z tzw. ustawy 203 zł to sprawa budżetu państwa.
Bojkotem kontraktów na drugie półrocze zagroziły szpitale z woj. zachodniopomorskiego. ?Zrobimy to, jeśli nasze województwo nie otrzyma dodatkowo 65 mln złotych na lecznictwo szpitalne" - powiedział nam Tomasz Grodzki, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Dyrektorów Zachodniopomorskich Szpitali.
Nerwowo w Łodzi
Coraz bardziej nerwowo robi się także w woj. łódzkim. Wprawdzie żaden ze szpitali powiatowych, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie wypowiedział funduszowi kontraktu, ale ok. 90 proc. pracowników 7 zakładów opieki zdrowotnej podległych samorządowi województwa łódzkiego opowiedziało się za niepodpisywaniem kontraktów na II półrocze 2004 r. Na Lubelszczyźnie pod koniec kwietnia kontrakty z NFZ wypowiedziało 10 szpitali powiatowych, a ich dyrektorzy zażądali zawarcia umów na nowych, korzystniejszych warunkach finansowych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska