Choroba pracodawców
W nie mniejszym stopniu odstrasza padaczka, tym bardziej, że epileptykom nadal chętnie przyszywa się łatkę chorych psychicznie. O czym tu zresztą dyskutować, skoro nawet diabetycy boją się w miejscu zatrudnienia głośno mówić o swojej chorobie.
W odniesieniu do rynku pracy obowiązuje pewien schemat myślenia, w którym przewlekle chory znaczy tyle co gorszy, a co za tym idzie, lepiej dla niego, by zamiast zajmować komuś etat, usunął się gdzieś na boczny tor, a najlepiej - w ogóle zrezygnował z pracy, przechodząc na rentę. Stereotyp ten funkcjonuje także dzięki niektórym lekarzom, zagorzałym zwolennikom leczenia przymusowym wypoczynkiem. Znam wiele osób, które mimo swojej zwycięskiej walki z nowotworem, zawałem serca tudzież udarem mózgu były usilnie namawiane przez lekarzy do przejścia na rentę. Nie zawsze kończyło się na namowach. Niekiedy, wyłącznie w imię fałszywie pojmowanej troski o dobro chorego, lekarskie decyzje odbierały zdolność do pracy lub zmuszały do znacznego ograniczenia aktywności zawodowej. Aż trudno uwierzyć, że zdarza się tak nadal.
Współczesna medycyna niemal zupełnie zrezygnowała z leczenia polegającego na długotrwałym leżeniu w łóżku. Zasadą jest uruchamianie chorych tak szybko, jak to jest możliwe, a twierdzenie o pozytywnej roli pracy zawodowej w terapii wielu przewlekłych schorzeń zyskało mocne naukowe podstawy. Nic jednak nie przemawia do wyobraźni tak mocno, jak z życia wzięty przykład, najlepiej dotyczący kogoś, kogo się zna.
Dwunastego lipca widzów telewizyjnych ?Faktów" powitał po półrocznej przerwie Marcin Pawłowski. Nie było tajemnicą, z jakiego powodu popularny dziennikarz TVN nie pojawiał się na antenie. Wracając do swoich obowiązków Marcin Pawłowski powiedział widzom: ?Trudno nie zauważyć, że nieco się zmieniłem. To prawda, jestem chory, a ważną częścią walki z moją chorobą jest dla mnie praca, dlatego postanowiłem do niej wrócić. Rozumieją to moi lekarze, szefowie, koleżanki, koledzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie także państwo". Z chorobą nowotworową zmagał się także Kamil Durczok, prowadzący główne wydania ?Wiadomości" TVP. Także on pojawiał się na antenie i prowadził program. Obaj dziennikarze nie ukrywali, że pracując w czasie choroby bardzo sobie pomagają. Niemniej ważna jest pomoc, jaką wyświadczyli innym, dając licznym niedowiarkom dowód, że chorzy naprawdę mogą być świetnymi pracownikami.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: lek. Sławomir Badurek