Czego nie wolno lekarzowi?

Sławomir Molęda
opublikowano: 24-10-2007, 00:00

Zmiany w prawie, które mają za cel wyeliminowanie praktyk kreujących sztuczny popyt na leki refundowane, wykroczyły poza rynek leków i dotarły do lekarzy. Także do nich został skierowany zakaz przyjmowania korzyści majątkowych za działania prowadzące do zwiększenia poziomu sprzedaży leków refundowanych. Za naruszenie zakazu grozi surowa odpowiedzialność karna. Niestety, wyjątkowa zawiłość i ogólnikowość przepisów uniemożliwia udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na podstawowe pytanie: jakie działania lekarzy zostały zabronione?

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Omawiane przepisy obowiązują od 29 września br. Zostały dodane do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych jako art. 63a ust. 2 (określenie treści zakazu) i art. 192b (określenie sankcji karnej). Dotyczą lekarzy upoważnionych do wystawiania recept na leki refundowane, czyli zarówno lekarzy, którzy zawarli z Narodowym Funduszem Zdrowia umowy w tym zakresie, jak i lekarzy ubezpieczenia zdrowotnego. Przypomnę, że lekarzami ubezpieczenia zdrowotnego są lekarze wykonujący świadczenia zakontraktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia niezależnie od tego, czy wykonują je w ramach prywatnej praktyki, czy w ramach zatrudnienia w zakładzie opieki zdrowotnej. Omawiane przepisy nie dotyczą wystawiania recept na leki niepodlegające refundacji.

Korzyść majątkowa

Zakaz określony w art. 63a ust. 2 stanowi, że lekarze "nie mogą żądać lub przyjmować nieuzasadnionej korzyści majątkowej dla siebie lub osoby trzeciej, w zamian za wykonanie lub powstrzymanie się od wykonania obowiązku służbowego, które prowadzą do zwiększenia poziomu sprzedaży leków lub wyrobów medycznych podlegających refundacji ze środków publicznych". W uzasadnieniu do projektu nowelizacji wskazywano na to, że chodzi o wyeliminowanie "korupcjogennych układów na linii lekarz-apteka", polegających m.in. na wypisywaniu recept na nazwiska pacjentów nieistniejących albo na leki, których stosowanie ze względów klinicznych jest zbędne lub nawet szkodliwe. Podnoszono również, że pacjenci, którym apteki wypłacają prowizję za realizację recept na drogie leki refundowane, wyłudzają recepty od kilku lekarzy jednocześnie, tworząc sobie z takiego procederu dodatkowe źródło dochodów.
Nie kwestionując zasadności zwalczania tego rodzaju praktyk, muszę niestety zauważyć, że literalne odczytanie zakazu prowadzi do wniosku, iż nie zostały one objęte jego treścią. Jeżeli bowiem lekarz wypisuje recepty na nieistniejących pacjentów lub na niepotrzebne leki, to ani nie wykonuje swojego obowiązku, ani nie powstrzymuje się od jego wykonania, a najzwyczajniej w świecie nadużywa swoich uprawnień. Tymczasem zakaz nie obejmuje przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za nadużycia, lecz tylko w zamian za wykonanie lub powstrzymanie się od wykonania obowiązku. Z kolei pacjent, który wyłudza od kilku lekarzy recepty na drogie leki, może w ogóle nie udzielać im za to żadnej korzyści majątkowej. Wystarczy, że faktycznie tych leków potrzebuje i wprowadzi lekarzy w błąd, iż recepty na nie jeszcze nie uzyskał.
Skomplikowana treść zakazu wynika z jego "uszczegółowienia", jakie nastąpiło w trakcie procesu legislacyjnego, a jego ogólnikowość - z powiązania go z analogicznymi przepisami dla aptekarzy (patrz Puls Farmacji nr 1 i 2/2007). Przepisom w pierwotnym brzmieniu słusznie zarzucono, że prowadzą do wyeliminowania mechanizmów rynkowych działających na rynku leków refundowanych, co notabene było ich rzeczywistym celem. Gdy okazało się, że przepisy uchwalone w tym kształcie naruszałyby zarówno konstytucję, jak i dyrektywę unijną, uzupełniono je o dodatkowe sformułowania, które miały nadać im charakter przepisów antykorupcyjnych, a uczyniły z nich potworki legislacyjne.
Pomijając kwestię, o jakich obowiązkach służbowych mowa w odniesieniu do lekarzy niebędących wojskowymi, zwróćmy uwagę na to, że zakaz dotyczy żądania lub przyjmowania wyłącznie nieuzasadnionej korzyści majątkowej za ich wykonanie. Oczywiste jest, że za nieuzasadnioną korzyść majątkową należy uznać przyjęcie zapłaty lub innej formy wynagrodzenia w zamian za wystawianie recept na leki refundowane. Jednakże zakaz nie został ograniczony tylko do wystawiania recept za łapówki, co wskazuje na to, że może odnosić się także do innych działań lekarzy. Jakich? Nie wiem. Nie potrafię zwłaszcza wyobrazić sobie, na czym miałoby w praktyce polegać powstrzymanie się przez lekarza od wykonania obowiązku służbowego, które prowadziłoby do zwiększenia poziomu sprzedaży leków refundowanych.

Więzienie albo grzywna

Sankcją za naruszenie omawianego zakazu jest kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W przypadkach mniejszej wagi karą jest grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do lat 2. Tym samym karom podlega osoba, która oferuje, udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lekarzowi w zamian za naruszenie zakazu. Osoba ta nie podlega karze, jeżeli zawiadomi organy ścigania o fakcie przyjęcia korzyści i ujawni wszystkie istotne okoliczności przestępstwa. Skutkiem niejednoznacznego określenia treści zakazu i znamion przestępstwa będzie znaczne ograniczenie możliwości egzekwowania zakazu i nakładania kar za jego naruszenie.

Podstawa prawna:
art. 1 pkt 33 i 92 ustawy z dnia 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 166, poz. 1172).



Prawo w medycynie
Newsletter przygotowywany przez radcę prawnego specjalizującego się w zagadnieniach prawa medycznego
ZAPISZ MNIE
×
Prawo w medycynie
Wysyłany raz w miesiącu
Newsletter przygotowywany przez radcę prawnego specjalizującego się w zagadnieniach prawa medycznego
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Sławomir Molęda

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.