Mało szczepień przeciwko grypie
Z zaprezentowanego 3 października br. w Brukseli badania przeprowadzonego w 11 krajach Unii Europejskiej wynika, że Europejczycy niechętnie szczepią się przeciw grypie. W Polsce "wyszczepialność" w kierunku grypy jest wyjątkowo niska - osiąga zaledwie 8 proc.
Jeszcze za wcześnie...
Sezon grypowy w Polsce dopiero się "rozkręca" - we wrześniu odnotowano 4150 przypadków zachorowań. Dlatego też na razie zainteresowanie szczepieniami nie jest duże. "Część pacjentów uważa, że jest jeszcze za wcześnie (za optymalny termin uważają koniec października lub początek listopada). Ale są i tacy, którzy twierdzą, że skoro przez kilka sezonów nie zachorowali, to mogą zrobić sobie przerwę lub zdążą się zaszczepić, gdy zostanie ogłoszona epidemia - mówi dr Zbigniew Kochanowski z prywatnego gabinetu w Dębicy. - Gdy dwa, trzy lata temu trudno było o szczepionki przeciwko grypie, wtedy chęć zaszczepienia deklarowało więcej pacjentów. Teraz, gdy jest jej pod dostatkiem, duża część zwleka lub może nawet się nie zaszczepi".
Dr Sławomir Jakubiński z NZOZ-u we Wtlenie potwierdza, że sezon grypowy jeszcze na dobre się nie rozpoczął. "Zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie jest przeciętne, na poziomie roku ubiegłego" - mówi. On sam - jak co roku - zaszczepił już siebie, swoją rodzinę i współpracowników.
Lekarzu, zaszczep się!
Ale nie wszyscy lekarze już to zrobili. "Choć od kilku lat szczepię przeciwko grypie zarówno siebie, jak i swoje dzieci, w tym roku jeszcze tego nie zrobiłam. Ale planuję w najbliższych dniach" - deklaruje lek. Ewa Pakuła z NZOZ-u Medycyna Grabieniec w Łodzi.
Jest pewnie jednym z niewielu lekarzy, którzy dają przykład swoim pacjentom. "Z przykrością muszę stwierdzić, że to prawda - wciąż wielu lekarzy nie szczepi się na grypę, trudno więc sądzić, że namawiają do tego swoich pacjentów. Dlatego staramy się edukować, organizujemy szkolenia, by po pierwsze umieli dobrze zdiagnozować grypę, a po drugie, by sami zrozumieli konieczność szczepień" - mówi prof. Witold Lukas, konsultant krajowy ds. medycyny rodzinnej.
Jego zdaniem, wciąż pokutuje wiele mitów, które umacniają niechęć do zaszczepienia się przed wirusem grypy. Niektórzy uważają, że szczepionka wywołała u nich grypę (co jest niemożliwe), inni sądzą, że szczepionka daje całkowitą odporność na wszystkie choroby i są później zawiedzeni, gdy dochodzi u nich do infekcji wywołanych innymi wirusami. Jeszcze inni twierdzą, że ta szczepionka jest nieskuteczna, bo zachorowali, mimo że się zaszczepili. A przecież trzeba pamiętać, że szczepionka daje odporność tylko przeciw grypie, a nie przeciw wszystkim infekcjom dróg oddechowych. Nie każda infekcja, która przebiega z gorączką, katarem lub kaszlem jest od razu grypą.
Obawa przed powikłaniami i ceną
"Do tej pory w swej praktyce lekarza poz nie obserwowałam powikłań poszczepiennych po szczepionkach przeciwko grypie. A pacjenci, którzy się szczepią, są zadowoleni ze skuteczności szczepionek, bo zimą nie chorują wcale lub rzadko" - przekonuje Ewa Pakuła.
Zdaniem autora badania, którego wyniki omawiano ostatnio w Brukseli, profesora Thomasa Szucsa z Uniwersytetu w Zurychu, niski odsetek szczepionych może wynikać także ze zbyt niskiej refundacji szczepionek przez państwo. "Od lat zabiegam o to, by szczepienia przeciwko grypie znalazły się w kalendarzu szczepień obowiązkowych, ale wciąż bezskutecznie" - ubolewa prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy w PZH.
To warto wiedzieć
Objawy grypy to: złe samopoczucie, dreszcze, przeczulica skóry, ciepłota ciała powyżej 37,8°C, a ze strony układu oddechowego - surowicza wydzielina z nosa, ból gardła, chrypka, bóle w klatce piersiowej, suchy, "szczekający" kaszel mogący wywołać wymioty. Innymi objawami mogą być: brak łaknienia, bóle mięśniowe, zawroty głowy, biegunka, bóle brzucha, nudności i wymioty, senność lub ospałość (występuje u ok. 50 proc. dzieci poniżej 4 roku życia, ale tylko u 10 proc. dzieci w wieku między 5 a 14 rokiem życia).
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Monika Wysocka