Dlaczego tak trudno leczyć nadciśnienie tętnicze u osób starszych

  • Iwona Kazimierska
opublikowano: 23-09-2015, 00:00

Z wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia, osobom w wieku podeszłym nie należy szybko obniżać ciśnienia ani dążyć do zbyt niskich jego wartości, ponieważ szkody spowodowane nadmiernymi jego spadkami, szczególnie gwałtownymi, mogą być większe niż korzyści. Terapia powinna być uzależniona od stanu zdrowia, sprawności fizycznej i psychicznej chorego, a także przewidywanej długości przeżycia.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Zgodnie z aktualnymi zaleceniami hipertensjologów, u chorego w podeszłym wieku (70-80 lat) można dążyć do normalizacji ciśnienia poniżej 140/90 mm Hg, jeżeli ogólny stan zdrowia pacjenta jest zadowalający, tzn. nie ma on demencji, jest w miarę sprawny fizycznie, a także rokuje przeżycie ok. 10 lat. W przypadku osób po 80. roku życia cierpiących na wiele schorzeń, ale będących w ogólnie dobrym stanie zdrowia, ciśnienie skurczowe należy obniżać do wartości ok. 150-140 mm Hg. Celem leczenia nadciśnienia tętniczego u osób starszych powinno być uzyskanie wartości najniższych, dobrze tolerowanych.

Wyłączeni z badań klinicznych

„Patrząc na wytyczne europejskie, można powiedzieć, że stały się one ostrożniejsze w rekomendacjach terapeutycznych. Ponieważ osoby starsze różnią się od osób w wieku średnim, cele terapeutyczne w przypadku seniorów są inne. To często pacjenci z wieloma schorzeniami, ze znacznym stopniem niesprawności i dlatego należy myśleć przede wszystkim o zagrożeniach związanych ze zbyt niskim ciśnieniem. W związku z tym dawki zlecanych im leków muszą być mniejsze, reakcję na nie należy oceniać podczas każdej wizyty (próba ortostatyczna), a intensyfikacja leczenia powinna być wolniejsza” — mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Grodzicki, kierownik Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie i Katedry Chorób Wewnętrznych i Gerontologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Z wyjątkiem projektu HYVET nie ma żadnych badań dotyczących nadciśnienia tętniczego z udziałem pacjentów najstarszych, czyli ponad 80-letnich. Co więcej, nawet w młodszych grupach populacja objęta badaniami była bardzo rygorystycznie wyselekcjonowana.

„W mojej ocenie, w sposób nieuprawniony rozszerzamy wytyczne leczenia na wszystkich chorych na podstawie badań, w których uczestniczyli ci najsprawniejsi, najzdrowsi, chcący i potrafiący współpracować z lekarzem pacjenci. Musimy się wtedy liczyć z wystąpieniem powikłań — ocenia prof. Grodzicki. — W populacji osób starszych w Polsce ok. 40 proc. wykazuje zaburzenia poznawcze. W grupie najstarszych niewielkie upośledzenie pamięci ma 30 proc., mniej więcej taki sam odsetek wykazuje cechy otępienia. Ci pacjenci nie mogli zostać włączeni do prospektywnych badań interwencyjnych. Podobne zastrzeżenie dotyczy niesprawności osób w podeszłym wieku, ponieważ aby chorzy mogli uczestniczyć w badaniach, niezbędna była sprawność zarówno w zakresie podstawowych, jak i złożonych czynności dnia codziennego. Ponad 1/3 starszych osób w Polsce wykazuje obecność wspomnianych ograniczeń”.

Trudne zalecenia nie będą wypełniane

Dla starszych pacjentów charakterystyczna jest wielochorobowość. Co najmniej 40 proc. z nich ma cztery-pięć i więcej schorzeń. Średnia liczba zażywanych w Polsce leków to pięć-sześć przez mieszkańców miast (na wsiach nieco mniej), ale są chorzy, którzy przyjmują 10-15 leków dziennie. „To m.in. efekt tego, że my, lekarze, staramy się przestrzegać wszystkich wytycznych, które się pojawiają. Leczymy poszczególne choroby, a nie konkretnego chorego. Bardzo często zapominamy, że pacjent w zaawansowanym wieku, z licznymi schorzeniami, zażywający 15 leków, nigdy nie mógłby być uczestnikiem badań klinicznych, na których opierają się wytyczne” — dodaje prof. Grodzicki.

Warto pamiętać o trudnościach, jakie mają starsze osoby z samoobsługą. „Lubimy dawać pacjentom zalecenia. Zastanówmy się jednak wcześniej, jak wielu z nich nie potrafi skorzystać z telefonu, ilu nie daje rady samodzielnie zrobić zakupów, przygotować sobie jedzenia. To jest mniej więcej 1/3 starszych Polaków. Tak więc oczekiwanie, że ci chorzy będą wypełniać nasze trudne zalecenia, jest mrzonką” — uważa profesor.

„Frailty syndrome” czynnikiem prognostycznym

„Lubimy zlecać leki na noc, aby uchronić pacjenta przed porannymi zwyżkami ciśnienia. Zapominamy jednak, że lek podany wieczorem może pogłębiać fizjologiczny spadek ciśnienia w godzinach nocnych i powodować niedokrwienie w obrębie OUN. Jeżeli pacjent ma lat 50, to prawdopodobnie nie wyrządzi to istotnych szkód, ale u 80-latków szkody w mózgu w postaci cichych udarów znacznie przyspieszą pojawienie się demencji” — mówi prof. Grodzicki.
Analiza badania INVEST wykazała związek między nadmiernym spadkiem ciśnienia (zarówno rozkurczowego, jak i skurczowego) a rosnącą liczbą powikłań, szczególnie u chorych powyżej 80. r.ż. Te powikłania to nie tylko hipoperfuzja narządowa, ale także większe ryzyko upadków. „Kto częściej upada: czy ci, którzy mają ciśnienie skurczowe 150-160 mm Hg, czy osoby z ciśnieniem ok. 120-130 mm Hg? Wiele obserwacji wskazuje, że częstość upadków jest największa w grupie osób o najniższych wartościach ciśnienia” — komentuje prof. Grodzicki.
Ostatnio coraz częściej zwraca się uwagę na potrzebę oceny zespołu słabości/kruchości (ang. frailty syndrome) jako czynnika prognostycznego u pacjentów geriatrycznych. Aby potwierdzić zespół słabości, u pacjenta muszą wystąpić trzy z następujących nieprawidłowości: mimowolny ubytek masy ciała, spowolnienie ruchowe, niski poziom aktywności fizycznej, uczucie wyczerpania, słaba siła mięśniowa mierzona siłą uścisku, pogorszenie funkcji poznawczych.
„Udowodniono, że dla chorych, którzy wolno chodzą, są osłabieni, bardzo niskie wartości ciśnienia są często groźniejsze. Czują się oni lepiej i lepiej rokują, jeżeli mają nieco wyższe ciśnienie. O ile u starszych sprawnych osób istnieje zależność między wysokim ciśnieniem a śmiertelnością, to u osób najsłabszych tej zależności nie ma. Co więcej, u niesprawnych ta zależność bywa odwrotna — podwyższone ciśnienie jest związane z niższą śmiertelnością. Podkreślam — dotyczy to tylko najsłabszych chorych” — zaznacza prof. Grodzicki.

Zalecane są diuretyki i antagoniści wapnia

Większość osób w wieku starszym ma izolowane nadciśnienie skurczowe. Dla nich zalecane są diuretyki w małej dawce i antagoniści wapnia, najlepiej dihydropirydynowe długo działające.

Diuretyki tiazydopodobne i tiazydowe stanowią bardzo istotny element w terapii nadciśnienia tętniczego w wieku podeszłym. W wielu badaniach wykazano ich skuteczność i bezpieczeństwo, szczególnie jeśli są stosowane w niewielkich dawkach. Nie można jednak zapominać o kontroli stężenia elektrolitów we krwi (sodu i potasu) oraz wydolności nerek. Wspomniane leki są często rekomendowane w terapii skojarzonej i są szczególnie skuteczne w połączeniu z inhibitorami ACE lub blokerami kanałów wapniowych.

W profilaktyce udarów blokery kanału wapniowego są lepsze w porównaniu z innymi klasami leków, beta-adrenolotyki są wyraźnie gorsze.


Warto wiedzieć
Odmienność postępowania terapeutycznego u chorych w zaawansowanym wieku

W terapii pacjentów z nadciśnieniem w wieku podeszłym należy uwzględniać:

  • większą podatność na objawy niepożądane,
  • rozpoczynanie terapii od mniejszych dawek
  • bardzo ostrożne zwiększanie dawek,
  • preferencję diuretyków tiazydowych/tiazydopodobnych i antagonistów wapnia,
  • unikanie beta-adrenolityków u pacjentów bez szczególnych wskazań,
  • unikanie nadmiernej redukcji ciśnienia rozkurczowego (
  • trudności w realizacji zaleceń lekarskich.

Zdaniem kardiologa
Najważniejsze własne doświadczenie

Prof. dr hab. n. med. Piotr Hoffman, kierownik Kliniki Wad Wrodzonych Serca Instytutu Kardiologii w Warszawie, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego:

W kardiologii mamy zasadę, że posługujemy się wytycznymi proponowanymi przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Opierają się one na badaniach, które dostarczają rzetelnej wiedzy naukowej. Takich badań nie ma w stosunku do pacjentów w wieku 70-75+. Pacjenci ci nie są włączani do badań evidence based medicine. W związku z tym nasze postępowanie opiera się na przewidywaniu skutków klinicznych działania leków, na obserwacji pacjentów, na znajomości patofizjologii. W tej grupie chorych musimy się kierować w znacznej mierze własnym doświadczeniem i obserwacjami.

Polskie badania
Łagodne nadciśnienie skurczowe służy stulatkom

Stulatkowie z woj. śląskiego, u których ciśnienie skurczowe mieściło się w przedziale łagodnego nadciśnienia tętniczego, byli bardziej samodzielni w codziennych czynnościach i byli sprawniejsi umysłowo — wykazali naukowcy ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Badania, finansowane przez Narodowe Centrum Nauki, przeprowadzono w kierowanej przez dr. hab. n. med. Jana Szewieczka Klinice Geriatrii Katedry Chorób Wewnętrznych Wydziału Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, działającej w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach--Ochojcu. Objęły grupę 89 osób w różnej kondycji — od niepełnosprawnych bez kontaktu z otoczeniem po w pełni samodzielnych i sprawnych umysłowo.

„Badaliśmy związek między ciśnieniem tętniczym a wskaźnikami stanu czynnościowego i prognozą przeżycia 180 dni. Do oceny stanu czynnościowego wykorzystywaliśmy m.in. skalę Barthel, powszechnie stosowaną do oceny sprawności chorego. Uwzględnialiśmy też krótką skalę oceny stanu umysłowego MMSE, za pomocą której sprawdza się funkcje poznawcze, jak pamięć, pewne elementy myślenia, liczenia, orientacji. Wskaźniki te były lepsze u osób, u których ciśnienie skurczowe mieściło się w przedziale 140-159 mm Hg, a więc odpowiadało łagodnemu nadciśnieniu tętniczemu. Dawały też lepszą prognozę przeżycia 180 dni” — komentuje dr Szewieczek.

Przypuszcza się, że jedną z przyczyn obserwowanych zależności może być zaawansowany u badanych proces starzenia się tętnic, prowadzący do pogorszenia przepływu krwi przez narządy, w tym mózg. Wyższe ciśnienie tętnicze pozwala na poprawienie tego przepływu.
„Jesteśmy świadkami niespotykanego w dziejach wzrostu liczby osób w sędziwym wieku. Dlatego musimy się uczyć, jak należy je leczyć. Na pewno nie można traktować ich tak samo jak 40- czy 60-latków. To jest zupełnie inna grupa pacjentów” — mówi dr hab. Jan Szewieczek.
Co ciekawe, 8 proc. badanych stulatków nie przyjmowało żadnych leków, a kolejne 51 proc. jeden-cztery leki.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Komplikacje
Współwystępowanie choroby Alzheimera i nadciśnienia

Pacjenci z chorobą Alzheimera mają często odwrócony rytm dobowy. Nierzadko są pobudzeni w nocy. Trudno ocenić ich naturalny rytm dobowy, ponieważ zażywają neuroleptyki, które również mogą ten rytm zaburzać. Dodatkowo bardzo trudno jest zmierzyć ciśnienie u tych pacjentów. W zaawansowanych stadiach choroby Alzheimera nie zrozumieją, w jakim celu mają aparat do 24-godzinnego monitorowania ciśnienia i mogą rozwinąć delirium w trakcie takiego badania. W takich sytuacjach powstaje pytanie o wybór bezpiecznej strategii terapii nadciśnieniowej.
Średni oczekiwany czas przeżycia osób z chorobą Alzheimera to 10 lat od pojawienia się pierwszych objawów. Chorzy zgłaszają się do lekarza zwykle z opóźnieniem 4-5-letnim. „Jeżeli mamy do czynienia z pacjentem w początkowej fazie choroby Alzheimera, który zapomina, ale jeszcze dobrze funkcjonuje fizycznie, to należy dążyć do wartości ciśnienia skurczowego w granicach 150-160 mm Hg. Nie należy walczyć, starać się o to, żeby były niższe, bo ci chorzy mają bardzo wyraźną skłonność to hipotonii ortostatycznej. W stadiach zaawansowanych, u chorych leżących, nie powinno się leczyć nadciśnienia tętniczego, z wyjątkiem sytuacji, kiedy wartości ciśnienia skurczowego przekraczają 180 mm Hg. Możemy przypuszczać, że w przypadku ciśnienia znacznie podwyższonego podawanie bardzo małych dawek leków hipotensyjnych może nieznacznie wpływać na rokowanie, ale przemawia za tym raczej zdrowy rozsądek niż dane z piśmiennictwa” — komentuje prof. Grodzicki.

Unikatowe badanie
HYVET z udziałem osób 80+

Badanie Hypertension in the Very Elderly Trial (HYVET) to największe jak dotąd randomizowane badanie kliniczne dotyczące osób powyżej 80. roku życia. Uczestniczyło w nim 3845 chorych z nadciśnieniem tętniczym z 13 krajów, w tym z Polski. Rozpoczęte w 2001 r., zaplanowane na 5 lat badanie, zostało przedwcześnie przerwane z powodów etycznych. Ogłoszone na zjeździe American College of Cardiology 2008 i opublikowane 31 marca 2008 r. na łamach „The New England Journal of Medicine” wyniki wskazywały, że terapia z zastosowaniem indapamidu o przedłużonym działaniu (SR) lub skojarzenie indapamidu SR z perindoprilem w porównaniu z placebo pozwala uzyskać 21-proc. redukcję ryzyka zgonu z jakiejkolwiek przyczyny, o 39 proc. zmniejsza ryzyko zgonu z powodu udaru mózgu, a ryzyko wystąpienia niewydolności serca i incydentów sercowo-naczyniowych jest mniejsze odpowiednio o 64 i 33 proc.
Kardiologia
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
×
Kardiologia
Wysyłany raz w miesiącu
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Iwona Kazimierska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.