Deficyt witaminy D w polskim społeczeństwie jest powszechny
Deficyt witaminy D w polskim społeczeństwie jest powszechny
Niedobory „słonecznej witaminy” są obecnie globalnym problemem społeczeństw krajów uprzemysłowionych.
Co jest tego przyczyną? Jak lekarz może rozpoznać niedobory tej witaminy? Jak powinna wyglądać jej suplementacja i jakimi preparatami? „Puls Medycyny” rozmawia z prof. nadzw. dr. hab. n. med. Pawłem Płudowskim z Zakładu Biochemii, Radioimmunologii i Medycyny Doświadczalnej Instytutu „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie, współautorem „Wytycznych suplementacji witaminą D dla Europy Środkowej — rekomendowane dawki witaminy D dla populacji zdrowej oraz dla grup ryzyka deficytu witaminy D” z 2013 r.
Statystyki pokazują, że nawet 90 proc. Polaków może mieć niedobory witaminy D. Przyczyn tego jest wiele. Spotkałam się z opinią w środowisku medycznym, że winę za to ponoszą firmy kosmetyczne, które — aby pobudzić popyt na swoje produkty — do przesady ostrzegają nas przed czerniakiem. Sięgamy po środki chroniące przed promieniowaniem UV o wysokim faktorze, ale wtedy nie jest przecież możliwa skórna synteza witaminy D...
Racjonalna ekspozycja na promieniowanie słoneczne zapewnia efektywną i bezpieczną produkcję witaminy D w skórze dzieci, młodzieży i osób dorosłych do ok. 65. r.ż., natomiast u osób starszych efektywność syntezy skórnej jest niska. Według założeń racjonalnej ekspozycji skóry na promieniowanie słoneczne, stosowanie kremów z filtrem SPF jest jak najbardziej wskazane, ale uwaga: po ok. 20 minutach ekspozycji i pokrywając ok. 18 proc. powierzchni skóry (odkryte ramiona i nogi). Należy zachować równowagę między korzyściami płynącymi z endogennej syntezy witaminy D pod wpływem słońca a ryzykiem związanym z nadmierną ekspozycją na promieniowanie UV. Osobom o bardzo jasnej karnacji skóry i małym dzieciom odradza się kąpiele słoneczne bez stosowania produktów chroniących przed promieniowaniem UV.
Kto jest najbardziej narażony na niedobory „słonecznej witaminy”?
Grupą wiekową najlepiej zaopatrzoną w witaminę D są niemowlęta do ok. 6. m.ż. Wynika to z rygorystycznego przestrzegania przez rodziców regularnej suplementacji w ramach profilaktyki przeciwkrzywiczej. Wraz z wiekiem odsetek dzieci, młodzieży, osób dorosłych i seniorów z deficytem witaminy D rośnie. W rezultacie społeczeństwa krajów uprzemysłowionych żyją w stanie deficytu witaminy D, ze wszystkim konsekwencjami zdrowotnymi z tego wynikającymi.
Jak rozpoznać, że pacjentowi brakuje witaminy D? Jakie badania powinien zlecić lekarz pierwszego kontaktu podejrzewający jej niedobory?
Objawy często towarzyszące głębokim deficytom witaminy D to bóle kostne, bóle mięśniowe, poczucie przemęczenia i ogólnego osłabienia, złe samopoczucie, stany depresyjne. Stopień ciężkości niedoboru można ocenić na podstawie oznaczenia 25-hydroksywitaminy D w surowicy. Badanie tego metabolitu można wykonać prawie w każdym laboratorium medycznym w kraju. Biorąc jednak pod uwagę powszechność występowania niedoboru witaminy D w naszym społeczeństwie, w pierwszym rzędzie rozważyłbym włączenie suplementacji witaminą D według wytycznych dla Europy Środkowej, opracowanych w 2013 r. przez międzynarodowy zespół ekspertów.
Jeszcze niedawno mówiło się o niedoborach witaminy D głównie w kontekście chorób układu kostnego. EBM pokazała jednak, że jej deficyt ma wpływ na wiele schorzeń — sprzyja rozwojowi cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, nawet nowotworów. Jedno z doniesień naukowych poinformowało, że w Indonezji leczono chorych na gruźlicę podając im wyłącznie witaminę D w dawce 10 000 IU dziennie i uzyskiwano aż 100 proc. wyzdrowienia.
Wyniki badań publikowane w ostatnich latach sugerują, że deficyty witaminy D mają negatywny wpływ nie tylko na układ mięśniowo-szkieletowy, ale są także czynnikiem współtowarzyszącym, a nawet coraz częściej postrzega się je jako istotny czynnik ryzyka wielu ostrych i przewlekłych chorób, w tym infekcyjnych, autoimmunizacyjnych, sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 1 i 2, kilku rodzajów raka, zaburzeń neuropoznawczych i chorób psychicznych, a także niepłodności czy niepomyślnego przebiegu ciąży i porodu.
Podstawowym źródłem witaminy D jest nasza skóra, która syntetyzuje ją pod wpływem promieni słonecznych. Niestety, w związku z położeniem geograficznym, w Polsce synteza skórna tej witaminy jest znacznie ograniczona. Kiedy i w jaki sposób najlepiej „łapać” słońce?
Od maja do września w dni słoneczne, w godz. 10-15, pamiętając o zasadach racjonalnej ekspozycji na promieniowanie UV. W praktyce najlepiej byłoby spędzać ten czas nad Morzem Śródziemnym, co zapewniłoby nam właściwe zasoby witaminy D na kolejne 2-3 miesiące roku. Późną jesienią, zimą i wiosną należy rozważyć regularną suplementację tą witaminą.
W aptekach mamy szeroką gamę preparatów zawierających witaminę D. Czym się kierować przy ich wyborze?
Należy przede wszystkim szukać preparatów z oznaczeniem GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej), które gwarantuje zachowanie wysokiej jakości i bezpieczeństwa procesu produkcji. Równie istotna jest zawartość witaminy D wyrażona w mikrogramach lub jednostkach międzynarodowych. Przy wyborze należy się kierować rekomendacjami dobowej podaży tej witaminy dla poszczególnych grup wiekowych.
Czy wzbogacanie żywności w witaminę D byłoby pomocne?
Tak, wykazały to obserwacje częstości występowania krzywicy i liczby nowych zachorowań na tę chorobę w społeczeństwach krajów, w których żywność jest wzbogacana w witaminę D.
Dlaczego osoby otyłe powinny dostarczać organizmowi więcej tej witaminy?
Tkanka tłuszczowa jest jak gąbka, chętnie pochłania witaminę D aż do momentu jej wysycenia, dopiero potem witamina D trafia do krążenia. Dlatego osoby z nadmiernym udziałem masy tłuszczowej w całkowitej masie ciała są w sposób szczególny narażone na deficyt tej witaminy.
Czy można przedawkować witaminę D?
Wszystko można przedawkować, choć w przypadku witaminy D jest to raczej trudne. Zachowanie bezpieczeństwa przyjmowania tej witaminy sprowadza się do przestrzegania zaleceń dotyczących podaży dobowej dla konkretnej grupy wiekowej. Uwzględniać należy górną bezpieczną dawkę dobową i występowanie ewentualnych czynników ryzyka, które precyzyjnie zdefiniowano w zaleceniach dla społeczeństw Europy Środkowej.

ZGODNIE Z WYTYCZNYMI
Zalecenia dla osób zdrowych
Zespół ekspertów rekomenduje regularną suplementację witaminą D począwszy od pierwszych dni życia aż do późnej starości.
Noworodki i niemowlęta — suplementacja powinna się rozpocząć od pierwszych dni życia, niezależnie od sposobu żywienia dziecka (karmienie piersią/mlekiem modyfikowanym). W dawce 400 IU/dobę do 6. miesiąca życia, 6-12 miesięcy — 400-600 IU/dobę, zależnie od podaży witaminy D w diecie.
Dzieci i młodzież powinny otrzymywać 600-1000 IU/dobę, zależnie od masy ciała, w miesiącach wrzesień-kwiecień lub przez cały rok, jeśli nie jest zapewniona efektywna synteza skórna witaminy D w miesiącach letnich.
Dorośli — suplementacja w dawce 800-2000 IU/dobę, zależnie od masy ciała, w miesiącach wrzesień-kwiecień lub przez cały rok, jeśli nie jest zapewniona efektywna synteza skórna witaminy D w miesiącach letnich.
Seniorzy (wiek 65+) suplementacja w dawce 800-2000 IU/dobę, zależnie od masy ciała, przez cały rok, ze względu na obniżoną efektywność skórnej syntezy witaminy D.
Osobne wytyczne są ustalone dla ciężarnych i matek karmiących piersią, osób otyłych, pracujących w nocy i mających ciemną karnację.
Niedobory „słonecznej witaminy” są obecnie globalnym problemem społeczeństw krajów uprzemysłowionych.
Co jest tego przyczyną? Jak lekarz może rozpoznać niedobory tej witaminy? Jak powinna wyglądać jej suplementacja i jakimi preparatami? „Puls Medycyny” rozmawia z prof. nadzw. dr. hab. n. med. Pawłem Płudowskim z Zakładu Biochemii, Radioimmunologii i Medycyny Doświadczalnej Instytutu „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie, współautorem „Wytycznych suplementacji witaminą D dla Europy Środkowej — rekomendowane dawki witaminy D dla populacji zdrowej oraz dla grup ryzyka deficytu witaminy D” z 2013 r.Statystyki pokazują, że nawet 90 proc. Polaków może mieć niedobory witaminy D. Przyczyn tego jest wiele. Spotkałam się z opinią w środowisku medycznym, że winę za to ponoszą firmy kosmetyczne, które — aby pobudzić popyt na swoje produkty — do przesady ostrzegają nas przed czerniakiem. Sięgamy po środki chroniące przed promieniowaniem UV o wysokim faktorze, ale wtedy nie jest przecież możliwa skórna synteza witaminy D... Racjonalna ekspozycja na promieniowanie słoneczne zapewnia efektywną i bezpieczną produkcję witaminy D w skórze dzieci, młodzieży i osób dorosłych do ok. 65. r.ż., natomiast u osób starszych efektywność syntezy skórnej jest niska. Według założeń racjonalnej ekspozycji skóry na promieniowanie słoneczne, stosowanie kremów z filtrem SPF jest jak najbardziej wskazane, ale uwaga: po ok. 20 minutach ekspozycji i pokrywając ok. 18 proc. powierzchni skóry (odkryte ramiona i nogi). Należy zachować równowagę między korzyściami płynącymi z endogennej syntezy witaminy D pod wpływem słońca a ryzykiem związanym z nadmierną ekspozycją na promieniowanie UV. Osobom o bardzo jasnej karnacji skóry i małym dzieciom odradza się kąpiele słoneczne bez stosowania produktów chroniących przed promieniowaniem UV.Kto jest najbardziej narażony na niedobory „słonecznej witaminy”?Grupą wiekową najlepiej zaopatrzoną w witaminę D są niemowlęta do ok. 6. m.ż. Wynika to z rygorystycznego przestrzegania przez rodziców regularnej suplementacji w ramach profilaktyki przeciwkrzywiczej. Wraz z wiekiem odsetek dzieci, młodzieży, osób dorosłych i seniorów z deficytem witaminy D rośnie. W rezultacie społeczeństwa krajów uprzemysłowionych żyją w stanie deficytu witaminy D, ze wszystkim konsekwencjami zdrowotnymi z tego wynikającymi. Jak rozpoznać, że pacjentowi brakuje witaminy D? Jakie badania powinien zlecić lekarz pierwszego kontaktu podejrzewający jej niedobory? Objawy często towarzyszące głębokim deficytom witaminy D to bóle kostne, bóle mięśniowe, poczucie przemęczenia i ogólnego osłabienia, złe samopoczucie, stany depresyjne. Stopień ciężkości niedoboru można ocenić na podstawie oznaczenia 25-hydroksywitaminy D w surowicy. Badanie tego metabolitu można wykonać prawie w każdym laboratorium medycznym w kraju. Biorąc jednak pod uwagę powszechność występowania niedoboru witaminy D w naszym społeczeństwie, w pierwszym rzędzie rozważyłbym włączenie suplementacji witaminą D według wytycznych dla Europy Środkowej, opracowanych w 2013 r. przez międzynarodowy zespół ekspertów.Jeszcze niedawno mówiło się o niedoborach witaminy D głównie w kontekście chorób układu kostnego. EBM pokazała jednak, że jej deficyt ma wpływ na wiele schorzeń — sprzyja rozwojowi cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, nawet nowotworów. Jedno z doniesień naukowych poinformowało, że w Indonezji leczono chorych na gruźlicę podając im wyłącznie witaminę D w dawce 10 000 IU dziennie i uzyskiwano aż 100 proc. wyzdrowienia.Wyniki badań publikowane w ostatnich latach sugerują, że deficyty witaminy D mają negatywny wpływ nie tylko na układ mięśniowo-szkieletowy, ale są także czynnikiem współtowarzyszącym, a nawet coraz częściej postrzega się je jako istotny czynnik ryzyka wielu ostrych i przewlekłych chorób, w tym infekcyjnych, autoimmunizacyjnych, sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 1 i 2, kilku rodzajów raka, zaburzeń neuropoznawczych i chorób psychicznych, a także niepłodności czy niepomyślnego przebiegu ciąży i porodu. Podstawowym źródłem witaminy D jest nasza skóra, która syntetyzuje ją pod wpływem promieni słonecznych. Niestety, w związku z położeniem geograficznym, w Polsce synteza skórna tej witaminy jest znacznie ograniczona. Kiedy i w jaki sposób najlepiej „łapać” słońce? Od maja do września w dni słoneczne, w godz. 10-15, pamiętając o zasadach racjonalnej ekspozycji na promieniowanie UV. W praktyce najlepiej byłoby spędzać ten czas nad Morzem Śródziemnym, co zapewniłoby nam właściwe zasoby witaminy D na kolejne 2-3 miesiące roku. Późną jesienią, zimą i wiosną należy rozważyć regularną suplementację tą witaminą. W aptekach mamy szeroką gamę preparatów zawierających witaminę D. Czym się kierować przy ich wyborze? Należy przede wszystkim szukać preparatów z oznaczeniem GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej), które gwarantuje zachowanie wysokiej jakości i bezpieczeństwa procesu produkcji. Równie istotna jest zawartość witaminy D wyrażona w mikrogramach lub jednostkach międzynarodowych. Przy wyborze należy się kierować rekomendacjami dobowej podaży tej witaminy dla poszczególnych grup wiekowych.Czy wzbogacanie żywności w witaminę D byłoby pomocne?Tak, wykazały to obserwacje częstości występowania krzywicy i liczby nowych zachorowań na tę chorobę w społeczeństwach krajów, w których żywność jest wzbogacana w witaminę D.Dlaczego osoby otyłe powinny dostarczać organizmowi więcej tej witaminy?Tkanka tłuszczowa jest jak gąbka, chętnie pochłania witaminę D aż do momentu jej wysycenia, dopiero potem witamina D trafia do krążenia. Dlatego osoby z nadmiernym udziałem masy tłuszczowej w całkowitej masie ciała są w sposób szczególny narażone na deficyt tej witaminy. Czy można przedawkować witaminę D?Wszystko można przedawkować, choć w przypadku witaminy D jest to raczej trudne. Zachowanie bezpieczeństwa przyjmowania tej witaminy sprowadza się do przestrzegania zaleceń dotyczących podaży dobowej dla konkretnej grupy wiekowej. Uwzględniać należy górną bezpieczną dawkę dobową i występowanie ewentualnych czynników ryzyka, które precyzyjnie zdefiniowano w zaleceniach dla społeczeństw Europy Środkowej.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach