Ekspert: leki psychiatryczne nie działają tylko objawowo, psychoterapia nie jest konkurencją dla farmakoterapii
Część środowiska psychoterapeutycznego głosi pogląd, zgodnie z którym to psychoterapia jest długoterminowo postępowaniem ukierunkowanym na istotne przyczyny zaburzeń psychicznych, a więc „prawdziwym leczeniem”, a farmakoterapia to jedynie postępowanie o charakterze objawowym. Absolutnie się nie zgadzam z takim wartościowaniem - mówi dr hab. Sławomir Murawiec, specjalista psychiatrii.

W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej pojawiło się kilka materiałów, które kwestionowały zasadność stosowania leków psychiatrycznych w terapii zaburzeń psychicznych, zwłaszcza substancji wykorzystywanych w terapii depresji.
– Warto w tym kontekście mieć świadomość, że ostatnie miesiące nie przyniosły istotnego przełomu w zakresie wiedzy o ich skuteczności czy bezpieczeństwie ich stosowania. Nie ukazała się żadna praca przedstawiająca wyniki wiarygodnych badań, która podważyłaby zasadność stosowania farmakoterapii depresji i zaburzeń lękowych z zastosowaniem leków wskazywanych w aktualnie obowiązujących rekomendacjach leczenia tych zaburzeń. Jeśli nawet sięgnąć nieco dalej w czasie, to przegląd systematyczny Joanny Moncrieff i współpracowników opublikowany w lipcu 2022 nie wnosił zdaniem polskich i międzynarodowych ekspertów wiele nowego do aktualnego stanu wiedzy na temat. Tak więc obserwowany ferment nie wynika z wyników nowych, przełomowych badań lub wywracających dotychczasowy stan wiedzy długoterminowych obserwacji wyników leczenia - komentuje dr hab. n. med. Sławomir Murawiec, specjalista psychiatrii, redaktor naczelny kwartalnika „Psychiatria Spersonalizowana”, rzecznik prasowy Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Bezterminowa farmakoterapia niezalecana nawet w przypadku zaburzeń psychotycznych
Jak podkreśla, pojawiające się w przestrzeni medialnej wątpliwości w tym zakresie bazują na medialnych wypowiedziach lub publikacjach sprzed nawet kilkunastu lat, dotyczących specyfiki leczenia zaburzeń psychicznych w systemach innych niż polski.
– Mimo to dyskusje wokół zagadnienia skuteczności i bezpieczeństwa leczenia farmakologicznego odbijają się szerokim echem w mediach społecznościowych i tradycyjnych. Wynika to z tego, że różnorodnie uwarunkowane i przebiegające problemy psychiczne stają się coraz powszechniejsze, a kwestia ich leczenia dotyka spraw dla każdego z nas fundamentalnych, takich jak nasza tożsamość, osobowość, poczucie unikalności własnego „ja” - wyjaśnia dr Murawiec.
W jego ocenie dyskusje o tym czy leki psychiatryczne są proponowane pacjentom zbyt często lub te dotyczące zasadności ich długotrwałego stosowania są bezprzedmiotowe.
– Leki psychiatryczne powinny być przede wszystkim wykorzystywane zgodnie ze wskazaniami wynikającymi z aktualnego stanu wiedzy oraz przyjętymi rekomendacjami w zakresie leczenia konkretnych zaburzeń psychicznych. Oczywiście, leczenie farmakologiczne powinno być włączane w sposób celowy i przemyślany, a jego skuteczność, bezpieczeństwo i wpływ na całościowo rozumiany dobrostan pacjenta stale monitorowane. Unikałbym jednak stawiania w przestrzeni publicznej ogólnikowych tez o tym, że leki są stosowane zbyt rzadko, za często lub za długo, ponieważ – o czym warto pamiętać – tak naprawdę nadal nie dysponujemy wiarygodnymi danymi na temat zapadalności na zaburzenia psychiczne - mówi dr Murawiec.
Jak podkreśla, te oficjalne mogą być przecież niedoszacowane, wiele osób cierpiących na zaburzenia depresyjne lub lękowe jest niezdiagnozowanych, choć prawidłowa diagnoza mogłaby prowadzić do zastosowania adekwatnego leczenia, w tym także farmakologicznego. Wbrew obiegowemu przekonaniu obowiązujące zalecenia wcale nie rekomendują bezterminowej farmakoterapii również w przebiegu innych zaburzeń, takich jak np. schizofrenia.
– Podręcznik psychofarmakologii klinicznej wskazuje, że okres leczenia przeciwpsychotycznego pierwszego epizodu schizofrenii to co najmniej rok, a kilku epizodów nawet 5 lat. Jeśli więc wziąć pod uwagę że w pierwszym epizodzie psychotycznym zaleca się leczenie farmakologiczne trwające od 12 do 24 miesięcy, a większa długość trwania dalszej terapii będzie zależała od wystąpienia kolejnych epizodów, to widzimy jednoznacznie, że bezterminowa farmakoterapia nie jest zalecana nawet w przypadku postawienia diagnozy zaburzeń psychotycznych. Znaczenie farmakoterapii dla zmniejszenia ryzyka kolejnych epizodów psychotycznych jest kluczowe, ale oczywiście ważną rolę pełni w tym procesie także psychoterapia, psychoedukacja i wsparcie rodziny pacjenta - wyjaśnia.
Przekonanie o tym, że leki psychiatryczne działają wyłącznie objawowo jest błędne
Jak mówi dr Murawiec, wątpliwości dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa farmakoterapii zaburzeń psychicznych są wyrazem szerszego problemu – widocznego nie tylko w psychiatrii – a mianowicie podważania społecznego zaufania do nauki i medycyny. Zdarza się, że w tej dyskusji efektywność leczenia farmakologicznego jest przeciwstawiana skuteczności psychoterapii i interwencji z zakresu stylu życia.
– Oczywiście, dbałość o dobrostan poprzez np. interwencje modyfikujące sposób odżywania lub podnoszące regularność aktywności fizycznej zawsze będą ze wszech miar pożądane. Wielu psychiatrów udziela konkretnych zaleceń swoim pacjentom w zakresie modyfikacji trybu życia. Kierowanie osób zgłaszających się po pomoc celem rozpoczęcia psychoterapii i innych form leczenia psychospołecznego jest raczej regułą praktyki psychiatrycznej, niż wyjątkiem. Część środowiska psychoterapeutycznego głosi jednak pogląd zgodnie z którym to psychoterapia jest długoterminowo postępowaniem ukierunkowanym na istotne przyczyny zaburzeń psychicznych, a wiec „prawdziwym leczeniem”, a farmakoterapia to jedynie postępowanie o charakterze objawowym. Absolutnie się nie zgadzam z takim wartościowaniem. Chciałabym podkreślić, że psychoterapia i farmakoterapia jako metody leczenia są wobec siebie komplementarne, nie konkurencyjne. Co więcej, przekonanie o tym, że leki psychiatryczne działają wyłącznie objawowo jest błędne - mówi dr Murawiec.
Ekspert podkreśla, że dziś dysponujemy już szeroką wiedzą na temat ich mechanizmów działania, wiele badań i koncepcji mówi o wpływie leków o przetwarzanie informacji o znaczeniu emocjonalnym, wpływie na neuroplastyczność czy działaniu immunomodulującym.
– Każdy z tych modeli działania leków jest umieszczony w szerszych ramach uzupełniających się modeli powstawania zaburzeń depresyjnych – takich jak poznawcza koncepcja depresji, koncepcja neuro-rozwojowa czy teoria zapalna - dodaje.
W dyskusji o stosowaniu leków psychiatrycznych bardzo często wraca teza o związanych z nimi działaniach niepożądanych.
– Leki stosowane współcześnie w terapii zaburzeń depresyjnych i lękowych cechuje całkiem wysokie bezpieczeństwo i dobra tolerancja leczenia, umożliwiająca pełnienie ról rodzinnych i zawodowych. Rzeczywiście nie mamy narzędzi do wczesnej identyfikacji tych nielicznych osób, u których pojawiają się poważniejsze działania niepożądane i powikłania farmakoterapii. Pamiętajmy jednak, że populacja osób stosujących leki psychiatryczne jest bardzo liczna. Na tym tle liczba przypadków wystąpienia działań niepożądanych o znacznym nasileniu pozostaje naprawdę niska, co świadczy o bezpieczeństwie i zadowalającej tolerancji tych preparatów. Uważność kliniczna lekarzy prowadzących leczenie konkretnych osób nie może być na obecnym etapie praktyki klinicznej zastąpiona uniwersalnym badaniem pełniącym rolę sygnału wczesnego ostrzegania w tym zakresie - wyjaśnia dr Murawiec.
Ekspert przestrzega przed tym, by w dyskusji o bezpieczeństwie leczenia zaburzeń psychicznych w prosty sposób porównywać Polskę do innych państw np. jak ma to miejsce w dyskusji wokół książki „Zmącony obraz”, gdy porównuje się nasz kraj do USA.
– Musimy pamiętać, że polski system ochrony zdrowia jest całkowicie odmienny od amerykańskiego. Przyjęte w obu państwach zasady reklamy produktów leczniczych, dopuszczania leków do obrotu i rola regulatora w kreowaniu polityki lekowej różnią się w sposób zasadniczy. Nie bez przyczyny kryzys związany z nadużywaniem opioidów rozwinął się na ogromną skalę w USA, ale już na znacznie mniejszą w Europie, w tym w Polsce. Od Amerykanów różnią nas również kulturowe uwarunkowania. Polscy psychiatrzy do kwestii bezpieczeństwa leczenia farmakologicznego podchodzą z dużą uważnością i odpowiedzialnie - podsumowuje.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dr Murawiec komentuje “obalenie” teorii serotoninowej: mamy twarde dowody na skuteczność leków SSRI
Źródło: Puls Medycyny