Farmaceutyczne choroby zawodowe?

Edyta Szewerniak-Milewska
opublikowano: 05-10-2010, 00:00

Farmaceuci, latami stojący po kilka godzin dziennie za pierwszym stołem, cierpią na żylaki, bóle kręgosłupa i zwyrodnienia stawów. Tych chorób nie ma jednak w urzędowym spisie schorzeń nabytych w czasie pracy w aptece.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Aptekarze od 30 lat walczą o uznanie za chorobę zawodową przynajmniej jednej z nich – żylaków. „Argument zawsze jest ten sam: nie można udowodnić, że są one skutkiem pracy, a nie osobniczych skłonności danej osoby” – mówi mgr farm. Lidia Czyż, sekretarz Podkarpackiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.

Gdy bolą nogi…

Trudno jednak znaleźć farmaceutę, który by się nie skarżył na bóle nóg, pajączki czy żylaki. „To wynika z charakteru naszej pracy, stale sięgamy po leki rozstawione na półkach, biegamy do magazynu czy lodówki na zapleczu – mówi farmaceutka z apteki w Sosnowcu. – Na pewno robimy po kilkanaście kilometrów dziennie, chociaż nasza apteka wcale nie jest duża”.

„Nawet jeśli meble są nowoczesne i ergonomiczne, dostosowane do wzrostu pracujących u nas osób, konieczności przyniesienia do pierwszego stołu konkretnego leku nie da się wyeliminować. Podobnie gdy trzeba doradzić pacjentowi w części samoobsługowej” – dodaje jej koleżanka.


Cały artykuł przeczytasz w najnowszym wydaniu Pulsu Farmacji 12-13 (54-55) z 29 września 2010r.

Aktualna oferta prenumeraty Pulsu Medycyny

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Edyta Szewerniak-Milewska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.