Grypa: zapobieganie zawsze się opłaca
Grypa: zapobieganie zawsze się opłaca
Eksperci nie mają wątpliwości — tegoroczny sezon grypowy obszedł się z nami niezwykle łagodnie. Cieszy ich również zahamowanie spadku wyszczepialności w społeczeństwie. Jak jednak podkreślają, w profilaktyce przeciwgrypowej ważne jest, gdy przykład idzie z góry.
Pod względem zachorowań na grypę sezon 2013/2014 był łaskawy. Zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę było o blisko 1 mln mniej niż rok wcześniej.
„To, co nas szczególnie cieszy, to fakt, że w 2013 roku — po raz pierwszy od lat — nie obniżyła się wyszczepialność w Polsce. Od 2005 roku obserwowaliśmy bowiem corocznie nawet dwudziestokilkuprocentowe spadki wyszczepialności. Na szczęście, udało się tę tendencję zatrzymać i uzyskać skromny, ale niezwykle istotny z naszego punktu widzenia wzrost liczby osób zaszczepionych przeciwko grypie sezonowej” — podkreśla prof. Adam Antczak, pulmonolog, przewodniczący Grupy Roboczej ds. Grypy i jednocześnie aktywny członek Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy (OPZG).
Kosztowne absencje
Podczas dorocznego spotkania Flu-Meeting 2014 podano m.in., z jakimi kosztami muszą się liczyć osoby niechodzące do pracy z powodu zachorowania na grypę. Według ekspertów, przeciętny koszt dwutygodniowej absencji związanej z zakażeniem wirusem grypy to dla pracownika strata średnio 325 złotych.
„Pracownicy często zapominają, że korzystając ze zwolnienia lekarskiego, pobierają jedynie 80 proc. uposażenia. Tygodniowa nieobecność to zatem niemal o 10 proc. niższa pensja. Dbanie o siebie oraz odpowiednia profilaktyka zachorowań po prostu się opłaca — mówi prof. Adam Antczak. — Dla pracodawców profilaktyka grypy to zazwyczaj niewielki wydatek, a potencjalne oszczędności ogromne. Z punktu widzenia pracowników koszt szczepienia przeciw grypie, w porównaniu z obniżonym wynagrodzeniem, jest śmiesznie niski”.
Jak wylicza profesor, przy średnim wynagrodzeniu na poziomie 3650 złotych, dwutygodniowa absencja to nie tylko niższe wynagrodzenie wypłacone przez pracodawcę, ale również konieczność poniesienia wydatków związanych z zakupem lekarstw.
Profilaktyka także wśród personelu
Grypa może stanowić poważny problem dla placówek ochrony zdrowia. Jak zauważyła dr hab. Aneta Nitsch-Osuch, co roku blisko 25 proc. pracowników ochrony zdrowia ma kontakt z wirusem, a aż 75 proc. lekarzy i 37 proc. rezydentów przyznało, że pracowało mając objawy infekcji. Rola personelu medycznego w profilaktyce przeciwgrypowej jest nie do przecenienia.
„To właśnie my, lekarze oraz personel pracujący w placówkach medycznych powinniśmy świecić przykładem. Niedopuszczalne jest, by szczepienia rekomendowała osoba, która wcześniej im się nie poddała” — argumentuje dr Bożena Janicka. W ocenie przedstawicielki lekarzy rodzinnych, proszczepienna postawa pracowników ochrony zdrowia rodzi się wraz z kulturą organizacyjną jednostki medycznej. Co więcej, pozwala ona uniknąć przykrych konsekwencji finansowych, wizerunkowych (brak stosowania szczepień ochronnych przez pracowników placówek medycznych może prowadzić do powstania ogniska epidemicznego) oraz prawnych.
Ważna motywacja
Jak zatem zachęcać do szczepień przeciwko grypie? Dr Bożena Janicka podkreśla, że istotną rolę odgrywają akcje edukacyjne na terenie placówek oraz zachowanie ich władz. Ocenia, że obok łatwego dostępu do szczepień i wykonywaniu ich w dogodnym dla personelu miejscu i czasie, niezwykle ważne są „wzorcowe” szczepienia właścicieli zakładów medycznych. „Nic tak dobrze nie robi, jak przykład idący z góry. W mojej przychodni personel wzajemnie się pilnuje przed sezonem grypowym” — komentuje szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. W ocenie Bożeny Janickiej, warto się także zastanowić nad wprowadzeniem wymogów administracyjnych, obligujących do przedstawienia świadectwa szczepienia przeciwko grypie przy zatrudnieniu na określone stanowisko. „W ochronie zdrowia szczepić się powinni wszyscy. Bez względu na to, czy jest się lekarzem, rejestratorką czy kierowcą zatrudnionym przez placówkę medyczną” — dodaje dr Janicka.
Szczepić się powinni nie tylko lekarze i pielęgniarki. Jak podkreślają eksperci OPZG, w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyszczepialność przeciwko grypie jest najwyższa, profilaktyce poddaje się sam prezydent Barack Obama i jego rodzina.
Zdaniem dr. Arkadiusza Tatara z Grupy Lux Med, istotne w rozszerzaniu działań profilaktycznych może okazać się również zniesienie barier legislacyjno-podatkowych, które obecnie zniechęcają pracowników do korzystania z oferty bezpłatnych szczepień. Chodzi przede wszystkim o zniesienie obowiązku włączania kosztu szczepionki do opodatkowanego przychodu. Wśród czynników sprzyjających większej liczbie szczepień Arkadiusz Tatar wymienił również formułowanie jasnych komunikatów do pracodawców o korzyściach płynących z zaszczepionego pracownika oraz pozytywnej motywacji wewnątrz firmy, np. poprzez konkursy z nagrodami dla tych, którzy się zaszczepili.



Wątpliwa skuteczność Tamiflu?
Badacze skupieni wokół niezależnej instytucji Chochrane Collaboration opublikowali na łamach „British Medical Journal” wyniki badań nad dwoma preparatami stosowanymi w leczeniu grypy. Chodzi o inhibitory neuraminidazy aktywne wobec wirusa ze szczepu H1N1— oseltamiwir (Tamiflu firmy Roche) oraz zanamiwir (Relenza, GSK).
Według naukowców, którzy przeanalizowali 20 raportów dotyczących leku Tamiflu oraz 26 na temat leku Relenza, oseltamiwir tylko nieznacznie łagodzi objawy grypy. W porównaniu do placebo, objawy grypy po użyciu leku utrzymywały się nie 7 a 6,3 dnia u dorosłych i 5,8 dnia u dzieci. W efekcie naukowcy podkreślili, że Tamiflu nie zapobiega rozprzestrzenianiu się choroby ani też nie redukuje wystąpienia powikłań. Co więcej, stosowanie leku zwieksza ryzyko wystąpienia nudności i wymiotów — o około 4 proc. u dorosłych i około 5 proc. u dzieci.
Firma Roche, producent Tamiflu, stwierdziła, że wyniki analiz przedstawione przez Cochrane Collaboration są błędne. Natomiast Światowa Organizacja Zdrowia, która zaleciła oseltamiwir jako skuteczny preparat w przypadku epidemii grypy, zamierza przeanalizować dane dostarczone przez naukowców i poddać je ocenie własnych ekspertów.
Eksperci nie mają wątpliwości — tegoroczny sezon grypowy obszedł się z nami niezwykle łagodnie. Cieszy ich również zahamowanie spadku wyszczepialności w społeczeństwie. Jak jednak podkreślają, w profilaktyce przeciwgrypowej ważne jest, gdy przykład idzie z góry.
Pod względem zachorowań na grypę sezon 2013/2014 był łaskawy. Zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę było o blisko 1 mln mniej niż rok wcześniej. „To, co nas szczególnie cieszy, to fakt, że w 2013 roku — po raz pierwszy od lat — nie obniżyła się wyszczepialność w Polsce. Od 2005 roku obserwowaliśmy bowiem corocznie nawet dwudziestokilkuprocentowe spadki wyszczepialności. Na szczęście, udało się tę tendencję zatrzymać i uzyskać skromny, ale niezwykle istotny z naszego punktu widzenia wzrost liczby osób zaszczepionych przeciwko grypie sezonowej” — podkreśla prof. Adam Antczak, pulmonolog, przewodniczący Grupy Roboczej ds. Grypy i jednocześnie aktywny członek Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy (OPZG). Kosztowne absencjePodczas dorocznego spotkania Flu-Meeting 2014 podano m.in., z jakimi kosztami muszą się liczyć osoby niechodzące do pracy z powodu zachorowania na grypę. Według ekspertów, przeciętny koszt dwutygodniowej absencji związanej z zakażeniem wirusem grypy to dla pracownika strata średnio 325 złotych.„Pracownicy często zapominają, że korzystając ze zwolnienia lekarskiego, pobierają jedynie 80 proc. uposażenia. Tygodniowa nieobecność to zatem niemal o 10 proc. niższa pensja. Dbanie o siebie oraz odpowiednia profilaktyka zachorowań po prostu się opłaca — mówi prof. Adam Antczak. — Dla pracodawców profilaktyka grypy to zazwyczaj niewielki wydatek, a potencjalne oszczędności ogromne. Z punktu widzenia pracowników koszt szczepienia przeciw grypie, w porównaniu z obniżonym wynagrodzeniem, jest śmiesznie niski”.Jak wylicza profesor, przy średnim wynagrodzeniu na poziomie 3650 złotych, dwutygodniowa absencja to nie tylko niższe wynagrodzenie wypłacone przez pracodawcę, ale również konieczność poniesienia wydatków związanych z zakupem lekarstw. Profilaktyka także wśród personeluGrypa może stanowić poważny problem dla placówek ochrony zdrowia. Jak zauważyła dr hab. Aneta Nitsch-Osuch, co roku blisko 25 proc. pracowników ochrony zdrowia ma kontakt z wirusem, a aż 75 proc. lekarzy i 37 proc. rezydentów przyznało, że pracowało mając objawy infekcji. Rola personelu medycznego w profilaktyce przeciwgrypowej jest nie do przecenienia. „To właśnie my, lekarze oraz personel pracujący w placówkach medycznych powinniśmy świecić przykładem. Niedopuszczalne jest, by szczepienia rekomendowała osoba, która wcześniej im się nie poddała” — argumentuje dr Bożena Janicka. W ocenie przedstawicielki lekarzy rodzinnych, proszczepienna postawa pracowników ochrony zdrowia rodzi się wraz z kulturą organizacyjną jednostki medycznej. Co więcej, pozwala ona uniknąć przykrych konsekwencji finansowych, wizerunkowych (brak stosowania szczepień ochronnych przez pracowników placówek medycznych może prowadzić do powstania ogniska epidemicznego) oraz prawnych. Ważna motywacja Jak zatem zachęcać do szczepień przeciwko grypie? Dr Bożena Janicka podkreśla, że istotną rolę odgrywają akcje edukacyjne na terenie placówek oraz zachowanie ich władz. Ocenia, że obok łatwego dostępu do szczepień i wykonywaniu ich w dogodnym dla personelu miejscu i czasie, niezwykle ważne są „wzorcowe” szczepienia właścicieli zakładów medycznych. „Nic tak dobrze nie robi, jak przykład idący z góry. W mojej przychodni personel wzajemnie się pilnuje przed sezonem grypowym” — komentuje szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. W ocenie Bożeny Janickiej, warto się także zastanowić nad wprowadzeniem wymogów administracyjnych, obligujących do przedstawienia świadectwa szczepienia przeciwko grypie przy zatrudnieniu na określone stanowisko. „W ochronie zdrowia szczepić się powinni wszyscy. Bez względu na to, czy jest się lekarzem, rejestratorką czy kierowcą zatrudnionym przez placówkę medyczną” — dodaje dr Janicka.Szczepić się powinni nie tylko lekarze i pielęgniarki. Jak podkreślają eksperci OPZG, w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyszczepialność przeciwko grypie jest najwyższa, profilaktyce poddaje się sam prezydent Barack Obama i jego rodzina. Zdaniem dr. Arkadiusza Tatara z Grupy Lux Med, istotne w rozszerzaniu działań profilaktycznych może okazać się również zniesienie barier legislacyjno-podatkowych, które obecnie zniechęcają pracowników do korzystania z oferty bezpłatnych szczepień. Chodzi przede wszystkim o zniesienie obowiązku włączania kosztu szczepionki do opodatkowanego przychodu. Wśród czynników sprzyjających większej liczbie szczepień Arkadiusz Tatar wymienił również formułowanie jasnych komunikatów do pracodawców o korzyściach płynących z zaszczepionego pracownika oraz pozytywnej motywacji wewnątrz firmy, np. poprzez konkursy z nagrodami dla tych, którzy się zaszczepili.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach