Hipertensjologia pod obstrzałem

  • Ekspert dla "Pulsu Medycyny"
opublikowano: 10-12-2008, 00:00
Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami działań niektórych członków Towarzystwa Internistów Polskich skierowanych przeciw środowisku specjalistów w dziedzinie nadciśnienia tętniczego. W działaniach tych łączone są w sposób nieuzasadniony, a wręcz mylny dwie różne sprawy: fakt istnienia specjalizacji z hipertensjologii oraz kwestia zasad rozliczeń finansowych z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Specjalizacja z hipertensjologii powstała dla chorych, a nie przeciwko nim. Rozpowszechniona jest opinia, że nadciśnienie tętnicze mogą leczyć wszyscy lekarze, jak dotychczas. Oczywiście, że mogą i powinni to robić. Jednak skuteczność leczenia nadciśnienia tętniczego w Polsce w ciągu ostatnich lat wciąż nie przekracza 12-14 proc. i jest najniższa z raportowanych w Europie (dla porównania w USA wynosi ok. 40 proc.). Pozwólmy zatem działać nowym specjalistom (skoro stare sposoby nie do końca się sprawdziły), pozwólmy tworzyć nowe struktury, proponować nowe rozwiązania, służące poprawie sytuacji.

Rolą hipertensjologa jest szybsze rozpoznawanie i leczenie "trudnych problemów": chorych z nadciśnieniem tętniczym wtórnym, ciężkim, opornym na leczenie. Chorzy ci zgodnie z obowiązującymi standardami Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego i Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, a także Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego wymagają poszerzonej diagnostyki w wysokospecjalistycznym ośrodku hipertensjologicznym, mającym właściwy sprzęt, wyszkolenie i wieloletnie doświadczenie w diagnostyce i leczeniu nadciśnienia. Należy podkreślić, że powołanie referencyjnych ośrodków zajmujących się diagnostyką i leczeniem nadciśnienia opornego i wtórnego wynika z założeń programu Polkard, który został zaakceptowany przez radę programu oraz Ministerstwo Zdrowia. W najbliższej przyszłości z pewnością powstaną kolejne takie ośrodki, nie ma więc obawy o ograniczenie dostępności tego świadczenia dla chorych.

Zastanawiający jest atak znamienitych przedstawicieli Towarzystwa Internistów Polskich z Krakowa. Rozsyłanie tendencyjnych ankiet do towarzystw naukowych i szpitali, przedstawianie fałszywych tez zarówno środowisku medycznemu, jak i mediom jest przykładem działań, których ocenę pozostawiam czytelnikom Pulsu Medycyny. Smuci fakt, że kroki te zostały podjęte bez jakiejkolwiek próby kontaktu i przedyskutowania problemu ze środowiskiem hipertensjologicznym, w tym również z wybitnymi profesorami zajmującymi się nadciśnieniem tętniczym w Krakowie. Nie próbowano również przeanalizować sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju ani danych pochodzących z NFZ; nie sięgnięto po aktualne zalecenia polskie i europejskie. A priori postanowiono, że najlepszym sposobem na poprawę opieki nad chorym z nadciśnieniem tętniczym jest zignorowanie zdania lekarzy hipertensjologów. Specjaliści w dziedzinie nadciśnienia zawsze byli zdania, że terapią pacjentów z nadciśnieniem powinni zajmować się wszyscy lekarze, a przede wszystkim lekarze rodzinni, czego dowodem są ostatnie wspólne rekomendacje PTNT i Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce oraz bliska współpraca z Polskim Towarzystwem Kardiologicznym, Nefrologicznym i Diabetologicznym. Natomiast specjalistyczne oddziały i poradnie hipertensjologiczne powinny pełnić funkcję konsultacyjną i zajmować się pacjentami z nadciśnieniem opornym i wtórnym.

Czując się w głębi duszy internistą, jako specjalista krajowy w zakresie hipertensjologii chciałbym wyrazić żal, iż kolejny raz okazało się, że prostsze może być przeprowadzenie destrukcyjnej kampanii medialnej niż wspólne zastanowienie się nad poprawą leczenia nadciśnienia tętniczego w Polsce oraz zmniejszeniem liczby udarów mózgu i zawałów serca.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: prof. Krzysztof Narkiewicz,; konsultant krajowy ds. hipertensjologii

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.