Hospicja bez tajemnic

Marta Koton-Czarnecka
opublikowano: 29-10-2004, 00:00

Warszawskie Hospicjum dla Dzieci jest przodującym krajowym ośrodkiem opieki paliatywnej. 10-lecie jego istnienia uczczono organizując konferencję, na której poruszano kontrowersyjne tematy: granic oddzielających intensywną terapię od medycyny paliatywnej, braku znajomości zasad opieki hospicyjnej w polskim środowisku lekarskim oraz trudnych relacji pomiędzy personelem medycznym a nieuleczalnie chorym pacjentem.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Bardzo trudno jest rozdzielić intensywną terapię medyczną nastawioną na ratowanie życia pacjenta od postępowania paliatywnego skupiającego się na poprawie jakości życia w jego ostatnim okresie. Każdorazowa decyzja o zaniechaniu leczenia przyczynowego stanowi ogromny dylemat dla osoby ją podejmującej. Tym bardziej, że w polskim środowisku medycznym brakuje jakiejkolwiek dyskusji na temat granic sprawowania opieki szpitalnej.
?Publikacje dotyczące kwalifikowania na przykład chorych dzieci do postępowania paliatywnego, budzące burzliwe spory wśród pediatrów europejskich, nie spotykają się z żadnym odzewem w środowisku polskim" - zauważyła podczas konferencji dr n. med. Joanna Dangel z Poradni Perinatologii i Kardiologii Perinatalnej w Szpitalu Klinicznym im. Ks. Anny Mazowieckiej AM w Warszawie.
Brak jasnych reguł
?Zasady postępowania w stanach terminalnych powinny być przedmiotem powszechnej dyskusji w towarzystwach naukowych i izbach lekarskich" - dodał dr n. med. Marcin Rawicz z Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii AM w Warszawie. Jego zdaniem, biorąc za podstawę wyciągnięte wnioski należałoby sporządzić listę schorzeń i sytuacji medycznych, w których całkowicie zasadne jest zaprzestanie uporczywej terapii. ?Opracowanie jasnych reguł zachowań w przypadkach nieuleczalnie chorych pacjentów - chociażby na wzór oświadczenia Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego z 2001 r. pt. ?Decisions relating to cardiopulmonary resuscitation" - ułatwiłby podejmowanie decyzji kolegom mającym z tym moralne lub emocjonalne problemy - podkreślił M. Rawicz. - Przygotowanie takiego dokumentu powinno być jednym z najistotniejszych celów naszych organizacji zawodowych, obecnie zajmujących się biurokracją i wykłócaniem z resortem zdrowia czy funduszem".
Według dr. M. Rawicza, idealnie byłoby, gdyby w każdym szpitalu powołano zespół lekarzy, który zajmowałby się kwalifikowaniem pacjenta do postępowania paliatywnego.
?Decyzja o niepodejmowaniu zabiegów resuscytacyjnych powinna być równoznaczna z podjęciem lub kontynuowaniem leczenia paliatywnego mającego na celu likwidację bólu, duszności i strachu poprzez np. podawanie morfiny w ciągłym wlewie dożylnym, zapewnienie spokoju, intymności i opieki rodziny" - stwierdził M. Rawicz.
Jednym z najtrudniejszych problemów lekarza pracującego w oddziale intensywnej terapii jest poinformowanie bliskich pacjenta o wyczerpaniu możliwości leczenia i podjętej decyzji o niepodtrzymywaniu życia za wszelką cenę. ?Zadaniem lekarza jest jasne przedstawienie sytuacji rodzinie chorego, a nie przerzucanie na nią odpowiedzialności za proces decyzyjny - uważa dr M. Rawicz. - Oczywiście rodzina może nie zgodzić się na proponowany sposób leczenia i zadecydować o przeniesieniu pacjenta do innego ośrodka".
Skierowanie nieuleczalnie chorego do postępowania paliatywnego z pewnością utrudnia brak rzetelnej wiedzy o tym, czym w rzeczywistości jest opieka hospicyjna. ?Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których medycyna paliatywna została uznana za odrębną specjalizację i większość lekarzy innych specjalności zupełnie nie rozumie jej zasad oraz nie zna zakresu leczenia podejmowanego w hospicjum. Powszechne jest przekonanie, że opieka paliatywna to bierne towarzyszenie umierającemu pacjentowi - zauważyła dr J. Dangel. - Chociaż teoretycznie 80 proc. mieszkańców Polski ma dostęp do domowej opieki paliatywnej dla dzieci, w praktyce korzysta z niej znacznie mniej. O dostępności tych świadczeń nie decyduje wyłącznie fakt istnienia hospicjum na danym terenie, ale także podejście pediatrów kierujących dziecko do hospicjum domowego lub decydujących o zatrzymaniu go w szpitalu".
Hospicjum też leczy
Przypomnijmy, że zadaniem medycyny paliatywnej jest leczenie objawowe: bólu, w tym bólu nowotworowego, duszności, kaszlu, zaburzeń połykania, retencji moczu, zaburzeń napięcia mięśniowego, drgawek, wysokiego hematokrytu, lęku, zaburzeń snu, depresji, odleżyn, niewydolności krążenia, nudności, wymiotów, zaparć, świądu i infekcji. Podstawowy sprzęt medyczny znajdujący się w wyposażeniu każdego hospicjum to: koncentrator tlenu, ssak elektryczny, inhalatory, glukometry, aparat do pomiaru ciśnienia tętniczego krwi, aparat do EKG i pompy infuzyjne. Odpowiedni sprzęt zapobiegający powstawaniu odleżyn i ułatwiający pielęgnację chorego oraz oprzyrządowanie do rehabilitacji znajdują się na stałe w hospicjach stacjonarnych lub są bezpłatnie wypożyczane dla pacjentów objętych domową opieką hospicyjną.
Ważny stosunek do pacjenta
Uczestnicy konferencji zwrócili uwagę na powszechną wśród personelu medycznego nieumiejętność nawiązania relacji z nieuleczalnie chorym pacjentem. ?Winę za to ponosi obecny sposób nauczania studentów. Kształtuje się fachowych, wysoce profesjonalnych lekarzy, którzy nie mają czasu ani potrzeby rozmowy z pacjentem i w rezultacie w kontaktach z chorymi dominuje rutyna i schematyzm - stwierdził dr n. med. Zbigniew Bohdan z Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii i Onkologii Dziecięcej AM w Gdańsku. - Pacjent z chorobą nieuleczalną nie pasuje do obowiązującego dzisiaj modelu medycyny sukcesu. Często jest traktowany przez personel szpitalny jako niepowodzenie, i jak najszybciej odsuwany w niepamięć".
Kilka milionów dla dzieci
W 2004 r. Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktował opiekę hospicyjną o łącznej wartości ponad 84 mln zł. Blisko 37 mln zł trafiło do 64 hospicjów stacjonarnych i szpitalnych oddziałów opieki paliatywnej, ponad 42 mln zł do ponad 200 hospicjów domowych dla dorosłych.
Najmniej pieniędzy, bo tylko kilka milionów złotych otrzymały hospicja domowe dla dzieci - 34 z dziewięciu województw. W pozostałych siedmiu: lubuskim, łódzkim, małopolskim, opolskim, podkarpackim, pomorskim i świętokrzyskim nie zawarto ani jednego kontraktu zapewniającego opiekę hospicyjną najmłodszym pacjentom.
?Umowę może zawrzeć każde hospicjum, jeśli tylko spełnia wymogi dotyczące kwalifikacji kadry, warunków lokalowych i wyposażenia w sprzęt, określone w warunkach ogólnych i szczegółowych w sprawie zawierania umów o udzielanie świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki długoterminowej" - wyjaśnia Wanda Pawłowicz, rzecznik prasowy mazowieckiego oddziału NFZ. Konkurs ofert na 2005 rok właśnie dobiega końca. Komfort życia wielu pacjentów zależy od tego, ile hospicjów podpisze kontrakt z funduszem.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Marta Koton-Czarnecka

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.