Kardiochirurdzy rozliczyli się z operacji w 2003 roku
Przedstawiamy najnowszy, jeszcze ?gorący" raport Klubu Kardiochirurgów Polskich, który daje obiektywny przegląd działalności poszczególnych ośrodków w kraju w 2003 r.
Mogliby więcej, ale problemem jest stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia, który zabiegi małoinwazyjne, będące świadectwem postępu w kardiochirurgii i szansą dla pacjenta, zwłaszcza chorego starszego, z obciążeniami płucnymi, nerkowymi, mózgowymi, wycenił zaskakująco nisko: zaledwie na 1100 punktów, podczas gdy operacje wykonane metodą tradycyjną na 1400 punktów. ?Z niezrozumiałych powodów i przy zdecydowanym sprzeciwie całego środowiska kardiochirurgicznego, wyrażonym w oficjalnym piśmie prezesa Klubu Kardiochirurgów Polskich, pozostawiono cenę operacji małoinwazyjnej na drastycznie niskim poziomie. W rezultacie zahamowało to rozwój tej dziedziny chirurgii wieńcowej. Szkoda, że tak się stało" ? ubolewa prof. M. Zembala.
Prawdziwym powodem do zadowolenia jest za to rozwój kardiochirurgii dziecięcej (tab. 3), w której najczęstszymi pacjentami są dzieci z wrodzonymi wadami serca, wymagające operacji bezpośrednio po urodzeniu albo do 3 roku życia. W tej dziedzinie Polska ma uznane w Europie osiągnięcia. W dużym stopniu sprzyja temu mądre i pragmatyczne stanowisko resortu zdrowia, który utrzymał finansowanie procedur kardiochirurgicznych w zakresie wrodzonych wad serca u dzieci, a także wyraźnie wspiera program operacyjny nabytych wad serca i tętniaków aorty piersiowej w krążeniu pozaustrojowym.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Monika Wysocka