Kardiolog to...
X Międzynarodowy Kongres Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego odbędzie się 21-23 września 2006 r. w Trójmieście. Co to znaczy być kardiologiem? Oto sonda Pulsu Medycyny:
prof. Danuta Czarnecka, I Klinika Kardiologii IK CM UJ w Krakowie:
Być kardiologiem to znaczy pamiętać, że przede wszystkim jest się lekarzem, że leczenie jest sztuką łączenia medycyny klasycznej z nowoczesną techniką zabiegową. W kardiologii to szczególnie ważne, bo choć w tej specjalizacji badania często są spektakularne, wyraziste, to nie zastąpią dobrego kontaktu z pacjentem i rzetelnie zebranego wywiadu, czyli prawdziwej medycyny, o której dziś wielu lekarzy zapomina.
Superinternista
dr Michał Szpajer, ordynator Oddziału Kardiologii Szpitala Morskiego w Gdyni, prezes Gdyńskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia "Serca Sercom":
W moim przekonaniu, być kardiologiem to być internistą, który szczególnie intensywnie i dogłębnie zajmuje się chorobami układu sercowo-naczyniowego. Ja jestem kardiologiem od 20 lat. Kiedy zdawałem swój egzamin specjalizacyjny, to liczba kardiologów, a także system specjalizacji z kardiologii były na zupełnie innym poziomie. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach kardiologia powinna być specjalnością niezależną, a nie podspecjalizacją. Związane jest to z gigantycznym postępem diagnostycznym i terapeutycznym oraz intensywnym rozwojem technik inwazyjnych - co wymaga dłuższego szkolenia. Oczywiście w ramach tej specjalizacji niezbędny jest solidny fundament szkolenia internistycznego. Efekt jest taki, że ci, którzy dziś robią specjalizację z kardiologii, osiągają status pełnych kwalifikacji w zbyt późnym wieku. To jest przeszkoda, która powinna być zlikwidowana.
Najpiękniejsza specjalizacja
dr Małgorzata Biedrzycka, Szpital Specjalistyczny św. Jana w Starogardzie Gdańskim:
Każda pliszka swój ogonek chwali, ale ja naprawdę uważam, że kardiologia to najpiękniejsza specjalizacja w całej medycynie. Dziś tak wiele osób choruje na chorobę niedokrwienną serca, że można się w tej dziedzinie spełnić. Ale żeby być kardiologiem, trzeba mieć specjalne predyspozycje, bo ten zawód wymaga szybkich, pewnych i trafnych decyzji.
Niestety, nasza praca w obecnych warunkach to także bardzo duży stres, troska nie tylko o sukces terapii, ale też o to, czy będzie czym i za co leczyć. W dobie limitów narzuconych przez NFZ często dochodzi do niepotrzebnych napięć w naszych relacjach z pacjentami, którzy chcieliby być przyjmowani natychmiast i mają do tego prawo, natomiast finanse powodują, że nie zawsze możemy ich przyjmować. To ta ujemna strona naszej specjalności, która uprzykrza i utrudnia nam życie i rodzi sytuacje stresowe, których mogłoby nie być.
Szybka diagnoza i reakcja
dr Jarosław Drożdż, Klinika Kardiologii UM Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi:
Kardiolog to osoba, która jest w stanie bardzo szybko zdiagnozować problem i go rozwiązać. Gdy widzi zagrożenie, potrafi natychmiast przejść do działania, nawet mocno interwencyjnego. I to mi się w kardiologii najbardziej podoba. Gdybym dziś miał ponownie podejmować decyzję o wyborze specjalizacji, nie miałbym żadnych wątpliwości - byłaby to kardiologia.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: zebrała Monika Wysocka