Kolejna batalia o miejsca specjalizacyjne
Do 15 lutego będzie trwało postępowanie kwalifikacyjne dla lekarzy, którzy chcą rozpocząć specjalizację.
Listy rankingowe będą tworzone na podstawie zsumowania punktów uzyskanych na LEP-ie (maksymalnie można było zdobyć ich 197) oraz podczas rozmowy kwalifikacyjnej (w podstawowych dziedzinach medycyny maksymalnie 30 punktów). O ile jednak dla stażystów warunkiem zdania LEP-u, otrzymania prawa wykonywania zawodu, a tym samym przystąpienia do walki o specjalizacje było uzyskanie na Lekarskim Egzaminie Państwowym 56 proc. poprawnych odpowiedzi, o tyle lekarzom, którzy mają już prawo wykonywania zawodu, nie wyznaczono żadnej poprzeczki. Zgodnie bowiem z interpretacją Ministerstwa Zdrowia, 56-proc. próg zaliczenia LEP-u nie obowiązuje lekarzy posiadających prawo wykonywania zawodu. W związku z tym wszyscy oni - bez względu na wynik egzaminu - otrzymali z Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi zaświadczenie o przystąpieniu do LEP-u i mogli wziąć udział w walce o rezydentury i miejsca specjalizacyjne.
Organizatorzy kształcenia podyplomowego lekarzy zapewniają jednak, że dobrze zdany LEP zostanie doceniony. ?Jeżeli w walce o jedno miejsce lekarz będzie miał przewagę nad innym kandydatem, np. 30 punktów, to ten drugi jest bez szans. Punkty z LEP-u zdecydują o szansach na rezydenturę i miejsce specjalizacyjne" - zapewnia Maciej Fierek, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Publicznego w Poznaniu.
Realna wartość dobrze zdanego LEP-u może się okazać w rzeczywistości nie taka wielka. Elżbieta Meszyńska z Katowic, stażystka, która uzyskała w pierwszym Lekarskim Egzaminie Państwowym najlepszy wynik - 182 punkty, najprawdopodobniej będzie robić specjalizację, ale w ramach wolontariatu. Stara się o specjalizację z dermatologii. Rezydentury z tej dziedziny medycyny nie przyznano nie tylko na ląsku. W całym kraju jest bowiem tylko jedno miejsce rezydenckie z dermatologii - w województwie pomorskim. ?Jeszcze nie złożyłam wniosku o rozpoczęcie specjalizacji, ponieważ mam problemy z zatrudnieniem" - powiedziała Pulsowi Medycyny 27 grudnia Elżbieta Meszyńska. Dermatologią interesuje się od czasu, kiedy na studiach miała zajęcia z tej dziedziny medycyny. ?Liczyłam na etat, ale realia okazały się inne. Nie chcę rezygnować ze swoich marzeń tylko dlatego, że rezydentury są z innych specjalizacji. Uważam, że warto poczekać i dołożyć więcej starań, żeby robić to, co się chce" - mówi Elżbieta Meszyńska.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Beata Lisowska