Łamanie norm zatrudnienia
W podlaskich szpitalach nie przestrzega się ustalonych przez Ministerstwo Zdrowia norm zatrudnienia pielęgniarek - alarmują przedstawicielki tej grupy zawodowej, zrzeszone w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Pielęgniarek i Położnych. Dlatego chcą przed dyżurami podpisywać oświadczenia, że nie są w stanie zapewnić chorym bezpieczeństwa. ;
Według pielęgniarek, na Podlasiu żaden szpital nie przestrzega obowiązujących od tego roku norm zatrudnienia. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, obsada pielęgniarska na oddziale ma zależeć od tego, jacy leżą tam pacjenci, ile czasu trzeba poświęcić każdemu choremu i ilu ich jest.
?Obsadę wylicza się według wzoru matematycznego. Gdybyśmy zaczęli go stosować w naszych szpitalach, w każdym brakowałoby nawet po kilkadziesiąt pielęgniarek" - uważa Alicja Hryniewicka.
Podlaski OZZPiP zwrócił się do Zarządu Województwa Podlaskiego z prośbą o ocenę tego, na ile ministerialne normy mają odniesienie do podlaskich szpitali.
?Odpowiedź uzyskana od marszałka wprawiła nas w osłupienie. Zdaniem zarządu, w szpitalach wszystko jest w porządku, ale marszałek nie przedstawił nam na potwierdzenie tej opinii żadnych danych - mówi A. Hryniewicka. - Jedyny argument jest taki, że szpitale pracują według warunków narzucanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i dlatego w placówkach nie ma żadnego zagrożenia zdrowia i życia. Ale my żądamy konkretnej odpowiedzi. Nie zostawimy tak tej sprawy".
Niektórzy dyrektorzy szpitali przyznają, że zaczynają odczuwać braki pielęgniarek. ?To dla nas problem, bo restrukturyzacja była robiona po to, aby zmalały koszty w zakładzie, a dodatkowe zatrudnienia spowodują, że koszty będą znowu rosły - przyznaje Danuta Zawadzka, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku. - Staramy się jednak zatrudniać tyle pielęgniarek, ile wykonujemy usług medycznych".
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Urszula Ludwiczak, Białystok