Mało odkrywcze dyskusje

  • Ekspert dla "Pulsu Medycyny"
opublikowano: 13-04-2005, 00:00

Bardzo dobrze, że prowadzona jest dyskusja o współpłaceniu, co nam od lat wychodzi najlepiej, natomiast zdecydowanie gorzej jest nam tę dyskusję skonsumować i wprowadzić w życie.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Pewnego rodzaju "skaleczeniem" zawodowym lekarzy jest proponowanie przez każdego innej terapii i reanimacji dla systemu. Wydaje się, że jest już czas najwyższy, aby nasze środowisko zdecydowało się mówić wspólnym głosem w sprawie zasad "leczenia" systemu ochrony zdrowia, bo tylko taki głos będzie mocny i słyszalny. Dobrze również by było zapytać czasem pacjenta, czego on od systemu oczekuje i jak go ocenia, tym bardziej, że system jest dla niego i już do niego dopłaca z własnej kieszeni. Wydaje się, że resort zdrowia na początku obecnej kadencji już zrobił pierwsze kroki i teraz trudno jest zadawać pytanie: współpłacić czy nie.
Przecież współpłacenie już jest i każdy z nas dopłaca do systemu 0,5 proc. składki. Współpłacenie to dotyka każdego, i ubogiego emeryta, i tego, kogo stać na leczenie zagraniczne.
Stworzono w majestacie prawa najgorszą formę współpłacenia, jaką można sobie wyobrazić. Każdy z nas wpłaca swoje prywatne pieniądze do jednego funduszu, nie mając wpływu na ich dystrybucję oraz kontrolę i to jest problem, który wymaga pilnego ucywilizowania.
Wydaje się, że warto się zastanowić, jak poprawić to, co już jest, niż toczyć kolejne dyskusje, które już dawno zatoczyły krąg i są mało odkrywcze.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Wiktor Masłowski, szef Federacji Związków Pracodawców Opieki Zdrowotnej

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.