Najczęstszy objaw niepożądany - bolesność w miejscu szczepienia
Sezon grypy tuż-tuż. Podobnie jak w ubiegłych latach, nim zaatakują nas groźne wirusy, do akcji wkraczają spece od marketingu kilku rywalizujących o klientów producentów szczepionek. Taka kolejność działań jest oczywiście właściwa, podobnie jak zasadne są masowe szczepienia przeciwko grypie. Obyśmy tylko nie zapomnieli, że mimo rozszerzenia wskazań do szczepień, zasada ?zaszczep się kto żyw" nie obowiązuje.
Opłacalna inwestycja
W publikacjach na temat szczepień bardzo często podkreśla się aspekt ekonomiczny. Jak wynika z analiz farmakoekonomicznych, jest to postępowanie o wysokim współczynniku koszt/efektywność. Celem osiąganym za pomocą szczepień przeciwko grypie jest nie tylko uniknięcie zachorowania, ale i zabezpieczenie przed poważnymi powikłaniami, jak zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zapalenie mózgu, które z klinicznego punktu widzenia stanowią bezpośrednie zagrożenia życia, a w aspekcie ekonomicznym generują największe koszty. To właśnie rachunek zysków i strat przesądza, że również w Polsce coraz więcej pracodawców decyduje się na bezpłatne szczepienia pracowników. Gorszy dostęp do szczepień mają starsi, czyli akurat ta grupa, w której o zachorowanie i powikłania najłatwiej.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma pieniędzy na zakup szczepionek. Szansą są inicjatywy lokalnych samorządów, odpowiedzialnych, także finansowo, za opiekę zdrowotną na swoim terenie. Przykład dała Warszawa. Od pierwszego października mieszkańcy stolicy, którzy ukończyli 65 rok życia mogą zgłaszać się na bezpłatne szczepienia. Taka akcja to ewenement w skali kraju. Profilaktyką antygrypową może zostać objętych nawet trzysta tysięcy osób. Gdyby tak się stało, koszt przedsięwzięcia wyniósłby prawie pięć milionów złotych (jedno szczepienie kosztuje stołeczny budżet szesnaście złotych).
Decyduje ryzyko zachorowania
Wskazania do szczepienia przeciwko grypie zdążyły się już utrwalić lekarzom. Uogólniając, zaleca się szczepienie wszystkich ludzi od 50 roku życia. Młodsi dorośli powinni być objęci profilaktyką, jeśli należą do grupy podwyższonego ryzyka zachorowania. Zgodnie z wytycznymi Komitetu Doradczego ds. Szczepień (ACIP), należy szczepić zdrowe dzieci, które w sezonie epidemicznym znajdą się w przedziale wiekowym od 6 do 23 miesiąca życia. O szczepieniu dzieci poniżej szóstego miesiąca życia decyduje przynależność do grupy ryzyka.
Brakuje badań klinicznych oceniających bezpieczeństwo szczepienia ciężarnych. W tej grupie wakcynację przeprowadza się jedynie w wyjątkowych, ściśle uzasadnionych przypadkach. Zaleca się natomiast szczepienie kobietom, które planują zajść w ciążę bezpośrednio przed lub w czasie sezonu epidemicznego. Nie ma przeciwwskazań do szczepienia u karmiących piersią.
Nie powinno się szczepić osób, u których wystąpiła reakcja anafilaktyczna na białko jaja kurzego lub inne składniki preparatu (są one wyszczególnione na ulotce informacyjnej dołączonej do opakowania). Jest to co prawda możliwe po przeprowadzeniu odczulania, w praktyce jednak w profilaktyce grypy stosuje się w tej grupie leki przeciwwirusowe. Choroby o ostrym przebiegu z towarzyszącą gorączką są wskazaniem do opóźnienia szczepienia do czasu ustąpienia objawów. Lekkie zachorowania, powodujące jedynie stany podgorączkowe, nie powinny opóźniać wakcynacji.
Szczepionkę przeciwko grypie wstrzykuje się domięśniowo: u dorosłych i starszych dzieci miejscem podania jest mięsień naramienny, podczas gdy u niemowląt i małych dzieci jest to przednioboczna powierzchnia uda. Aby uzyskać zadowalające miano przeciwciał, uprzednio nieszczepionym dzieciom do 9 roku życia aplikuje się dwie dawki szczepionki w odstępie nie krótszym niż miesiąc (druga dawka powinna zostać podana do końca listopada). W pozostałych przypadkach wystarcza jedna dawka szczepionki na sezon.
Inaktywowane szczepionki, a tylko takie dostępne są w Polsce, zawierają niezakaźne wirusy, niezdolne do wywołania grypy. Jeśli więc po szczepieniu rozwiną się objawy ze strony układu oddechowego, to są one najprawdopodobniej wynikiem przypadkowo rozwijającej się choroby, nie mającej związku ze szczepieniem. Najczęściej występującym niepożądanym skutkiem ubocznym szczepienia jest bolesność w miejscu wstrzyknięcia, utrzymująca się nie dłużej niż dwie doby. Zdaniem niektórych badaczy, z taką reakcją należy się liczyć nawet u ponad 50 proc. zaszczepionych.
Z odczynów ogólnych najbardziej rozpowszechnione są bóle mięśni i stawów, złe samopoczucie, gorączka, dreszcze i wzmożona potliwość. Bardzo rzadko pojawia się neuralgia, parestezje, drgawki, przejściowa trombocytopenia oraz zapalenie naczyń krwionośnych z przejściową niewydolnością nerek. Sporadycznie dochodzi do odczynów alergicznych, ze wstrząsem anafilaktycznym włącznie. Notuje się pojedyncze zgłoszenia zaburzeń neurologicznych, takich jak zespół Guillain-Barre, zapalenie nerwów, zapalenie mózgu i rdzenia.
Zgodnie ze stanowiskiem Krajowego Ośrodka ds. Grypy, wszystkie dostępne w Polsce szczepionki są równocenne. Najodpowiedniejszym terminem szczepienia jest wczesna jesień. Kto jednak nie podda się wakcynacji w tym czasie, będzie mógł to zrobić później. W Polsce szczyt trwającego od pierwszego października do trzydziestego kwietnia sezonu grypy przypada na okres od stycznia do marca. Maksymalne miano przeciwciał przeciw wirusom grypy pojawia się po dwóch tygodniach od zaszczepienia.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: lek. Sławomir Badurek