Prywatyzacja tak, ale na innych zasadach
Przedstawiciele 8 spośród 16 przychodni działających w strukturze Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego (SP ZLA) w Katowicach założyli Komitet Obrony Katowickich Przychodni. Protestują przeciwko sposobowi, w jaki lokalny samorząd chce je sprywatyzować.
Ugoda albo...
W przychodniach przeznaczonych do prywatyzacji zawiązały się grupy inicjatywne, które opracowały biznesplany i w październiku ub. roku przekazały je do zaopiniowania Urzędowi Miasta (UM). Ten postanowił jednak uzależnić prywatyzację pracowniczą od podpisania przez pracowników indywidualnych ugód w sprawie wypłaty zaległych wynagrodzeń z tytułu ?ustawy 203". Mieli się w nich zobowiązać, że nie będą dochodzić swoich roszczeń sądowych i komorniczych. SP ZLA spłaci im wszystkie należności wraz z odsetkami w 30 miesięcznych ratach.
Sześć przychodni przystało na takie warunki. Pracownicy podpisali ugody. Wynegocjowali również warunki wynajmu pomieszczeń i dzierżawy sprzętu z SP ZLA i specjalnie wynajętą do tego celu przez UM kancelarią prawną. Do biura rady miejskiej wpłynęły już projekty uchwał w ich sprawie. Jeśli radni je zatwierdzą na najbliższej sesji (25 października), 1 listopada rozpocznie się proces likwidacji przychodni, a 1 lutego 2005 roku w ich miejsce zaczną działalność pracownicze NZOZ-y.
...oferta publiczna
W 10 pozostałych przychodniach pracownicy nie chcieli się zgodzić na warunki miasta. Mieli inne propozycje. Nie zostały one jednak przyjęte przez drugą stronę. Zdaniem dr. Leszka Lachety, przewodniczącego Komitetu Obrony Katowickich Przychodni, nie doczekały się one nawet odpowiedzi. Nie doszło również do zapowiadanych negocjacji, choć władze Katowic twierdzą inaczej. Według wiceprezydent Krystyny Siejnej, odpowiedzialnej za ochronę zdrowia, ich termin już minął, a ponieważ nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć, dla 10 przychodni nie spełniających warunków prywatyzacji pracowniczej przygotowywana jest oferta publiczna.
Komitet Obrony Katowickich Przychodni domaga się od władz miasta podjęcia konstruktywnych rozmów na temat przyszłości miejskiej służby zdrowia. Zadłużenie SP ZLA przekroczyło już 20 mln zł, z czego 17 mln zł to zobowiązania pracownicze. Komornik zablokował już konta zakładu. Nikt nie ma wątpliwości, że trzeba go jak najszybciej zrestrukturyzować. Członkowie komitetu są gotowi ?wziąć sprawy w swoje ręce", aby nadal leczyć swoich pacjentów, ale oczekują od miasta, że zacznie ich traktować jak partnerów.
?Podsunięto nam pod nos skrajnie niesprawiedliwe umowy, które zawierały wiele błędów, licząc, że je podpiszemy bez szemrania. To dyktat, na który nie możemy się zgodzić. Apelujemy do władz miasta, aby usiadły z nami do rozmów na temat przyszłości przychodni i leczących się w nich 330 tysięcy mieszkańców. Przecież to nasza wspólna sprawa" - podkreśla dr L. Lacheta.
21 września Komitet Obrony Katowickich Przychodni zorganizował debatę publiczną w tej sprawie. Nie przyszedł na nią żaden przedstawiciel Urzędu Miasta.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Mariola Marklowska, Katowice