NFZ uruchomił programy profilaktyczne
Białostoccy lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nie przystąpili do konkursu na realizację programów profilaktycznych, finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
"Mimo że popieramy prowadzenie programów profilaktycznych, nie możemy uczestniczyć w konkursie ze względu na warunki udzielania świadczeń, zaproponowane przez NFZ - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, prezes białostockiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych. - Za kilkanaście złotych mielibyśmy np. zakupić wzierniki, zatrudnić ginekologów i zapewnić transport materiałów do pracowni cytologicznych. Do tego dochodzi ogromna sprawozdawczość, pochłaniająca więcej czasu niż sama obsługa pacjentów. Nikt też z nami nie uzgodnił treści aneksów, jakie trzeba by podpisać".
Przedstawiciele podlaskiego oddziału NFZ nie ukrywają, że są postawą lekarzy zdziwieni.
"To jest dodatkowy milion złotych do wzięcia - mówi Grażyna Pawelec, rzecznik POW NFZ. - Warto wykorzystać te pieniądze, zwłaszcza że na profilaktykę nie mamy za dużo środków w budżecie. A programy, jakie mają być realizowane, są wyjątkowo społecznie uzasadnione".
Na razie wiele wskazuje na to, że programy profilaktyczne będą mogły być realizowane poza Białymstokiem - 90 lekarzy spoza tego miasta (m.in. z Suwałk i Łomży) złożyło bowiem swoje oferty do NFZ. Dyrekcja podlaskiego oddziału funduszu będzie musiała teraz podjąć decyzję, jak zabezpieczyć badania także mieszkańcom Białegostoku i okolic.
Z informacji uzyskanych w NFZ wynika, że w kraju stawki na profilaktykę mają być porównywalne. W przypadku profilaktyki raka szyjki macicy lekarz poz ma dostać 17 zł (ale za te stawki musi utrzymać ginekologa), natomiast specjalista, do którego zostanie skierowana pacjentka na pogłębione badanie - 13 zł. W programie kardiologicznym stawki w obu przypadkach są takie same: po 45 zł dla lekarza poz i specjalisty, zaś w programiie POChP odpowiednio: dla lekarza poz -- 28 zł, dla specjalisty - 15 zł.
Jak się dowiadujemy, oferty na udział w programach profilaktycznych złożyły publiczne ZOZ-y, które zatrudniają i specjalistów, i lekarzy poz. Zapytani przez nas o komentarz lekarze twierdzą, że stawki są za niskie, ale jeśli w jednym ZOZ-ie działają lekarze poz i specjaliści, to przy "dobrej" selekcji pacjentów do badań profilaktycznych, można będzie zarobić. Dotyczy to zwłaszcza profilaktyki i wczesnego wykrywania chorób układu krążenia.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: ; Urszula Ludwiczak, Białystok