Nowotwory głowy i szyi - coraz częściej chorują młodzi ludzie, nawet 30-latkowie. Winny wirus HPV
Jeszcze do niedawna na nowotwory głowy i szyi chorowali głównie starsi mężczyźni, którzy nadużywali alkoholu i palili tytoń. Jednakże od lat mamy do czynienia z „fenomenem epidemiologicznym”, tzn. obserwujemy stały wzrost liczby zachorowań wśród młodych dorosłych: 40-, a nawet 30-latków, którzy nigdy nie palili papierosów ani nie piją alkoholu, ale są aktywni seksualnie. U tych osób czynnikiem etiologicznym jest wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) – alarmuje prof. Jarosław Markowski.

jest specjalistą w dziedzinie otolaryngologii oraz foniatrii i audiologii, kierownikiem Katedry i Kliniki Laryngologii Wydziału Nauk Medycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, wiceprezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach.
Co kryje się pod pojęciem nowotwory regionu głowy i szyi? Które z nich występują najczęściej?
Stosowane przez lekarzy ogólne określenie „nowotwory złośliwe regionu głowy i szyi” lub „raki regionu głowy i szyi” obejmuje nowotwory złośliwe tej okolicy z wyjątkiem nowotworów mózgu i oka, a więc:
- raki nosa i zatok przynosowych,
- raki jamy ustnej i wargi (dna jamy ustnej, języka, migdałka),
- raki gruczołów ślinowych,
- rak gardła
- rak krtani, który jest najczęstszym z tej grupy nowotworów.
Nowotwory głowy i szyi, często nazywane także nowotworami „od obojczyka w górę”, swój punkt wyjścia mają w obrębie nabłonka górnych dróg oddechowych, pokrywającego wilgotne powierzchnie śluzówki wewnątrz głowy i szyi, tak jak w przypadku jamy ustnej, nosa, gardła i krtani.
Jaka jest skala zachorowalności i umieralności z powodu tych nowotworów i jak zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat?
Nowotwory złośliwe głowy i szyi znajdują się obecnie na 6. miejscu pod względem częstości występowania i stanowią około 6 proc. wszystkich nowotworów w Polsce. Rocznie w naszym kraju odnotowuje się ok. 12 tys. nowych przypadków zachorowań i 6 tys. zgonów z ich powodu - to ponad dwa razy więcej osób, niż ginie rocznie w Polsce w wypadkach drogowych.
Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów, w ciągu ostatnich 15 lat zachorowalność na nowotwory głowy i szyi wzrosła w Polsce o 20 proc. i nadal obserwujemy tendencję wzrostową. W naszym kraju obecnie rozpoznaje się około 14 przypadków nowotworów głowy i szyi na 100 tys. mieszkańców, co stawia nas w czołówce Europy. Z kolei najmniej przypadków odnotowuje się w Szwecji i Islandii. Z kolei na świecie rocznie odnotowuje się około 500 tys. nowych przypadków tych nowotworów, a 300 tys. chorych umiera.
Jakie są czynniki ryzyka rozwoju nowotworów głowy i szyi?
Głównym czynnikiem jest palenie papierosów oraz nadużywanie wysokoprocentowego alkoholu, a zwłaszcza synergistyczne działanie obu tych czynników. Palenie bierne, szczególnie w wieku dziecięcym, także zwiększa ryzyko zachorowania na te nowotwory. Również brak należytej higieny jamy ustnej jest kolejnym uznanym czynnikiem powstawania nowotworów głowy i szyi. Ich rozwój może powodować także przewlekłe drażnienie błony śluzowej jamy ustnej i gardła, np. przez źle dopasowane protezy, ułamane korony zębów, przewlekłe stany zapalne w obrębie jamy ustnej. W przypadku raka krtani udowodnionym czynnikiem etiologicznym jest też refluks żołądkowo-przełykowy. W tym przypadku do rozwoju nowotworu może dojść na skutek przewlekłego drażnienia błony śluzowej gardła i krtani przez treść żołądkową u osób z chorobą refluksową przełyku.
mniej więcej tyle nowych przypadków nowotworów głowy i szyi odnotowuje się w Polsce każdego roku.
W jakiej grupie wiekowej najczęściej rozpoznaje się nowotwory głowy i szyi?
Jeszcze do niedawna chorowali głównie starsi mężczyźni, którzy nadużywali alkoholu, palili tytoń i mieli niski status społeczno-ekonomiczny. Jednakże od 20 lat mamy do czynienia z „fenomenem epidemiologicznym”, tzn. obserwujemy stały wzrost liczby zachorowań na nowotwory złośliwe głowy i szyi wśród młodych dorosłych: 40-, a nawet 30-latków - głowie mężczyzn, wykształconych - którzy nigdy nie palili papierosów ani nie piją alkoholu, ale są aktywni seksualnie. U tych osób czynnikiem etiologicznym jest wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) - ten sam, który odpowiada za rozwój m.in. raka szyjki macicy, a także sromu, pochwy i odbytu. O ile częstość występowania raka szyjki macicy zmniejsza się, o tyle liczba nowych przypadków nowotworów głowy i szyi wzrasta.
Wirus HPV przenoszony jest głównie drogą kontaktów seksualnych i do tej pory był wiązany przede wszystkim z rozwojem właśnie raka szyjki macicy. Przetrwałe zakażenie wirusem HPV po latach może prowadzić do rozwoju nowotworu. Eksperci podejrzewają, że wzrost zachorowalności na raki płaskonabłonkowe głowy i szyi jest spowodowany zmianą obyczajowości i związanym z tym wzrostem liczby partnerów seksualnych, wczesną inicjacją seksualną i wzrostem popularności seksu oralnego. Znaczący wzrost nowotworów w obszarach ciała silnie związanych z zakażeniem wirusem HPV, czyli w okolicach migdałków, języka, podniebienia miękkiego oraz części ustnej gardła, obserwuje się właśnie u osób z tzw. ryzykownymi zachowaniami seksualnymi (obecność tego wirusa stwierdza się w ok. 60 proc. przypadków raków płaskonabłonkowych gardła). W populacji polskiej takie nowotwory stanowią ok. 30 proc. W Holandii, Francji czy we Włoszech ten odsetek przekracza 50 proc., a w USA jest jeszcze wyższy, bo wynosi ponad 70 proc.
Co istotne, przebieg kliniczny nowotworów głowy i szyi wywołanych zakażeniem wirusem HPV różni się znacznie od tych spowodowanych klasycznymi czynnikami etiologicznymi, tj. wieloletnim paleniem papierosów i piciem wysokoprocentowego alkoholu. Jednak wieloletnie badania prospektywne wykazały, że pacjenci z rakami HPV-pozytywnymi znacznie lepiej odpowiadają na leczenie - zarówno radioterapię, jak i chemioterapię. Stwierdzono również ścisły związek raków HPV-pozytywnych z większym długoterminowym przeżyciem, co z kolei pokazuje, że dobór terapii powinien zależeć od obecności zakażenia wirusem HPV.
Kwiecień to Miesiąc Świadomości Nowotworów Głowy i Szyi
Jakie są objawy nowotworów głowy i szyi?
Niestety w większości przypadków objawy są niecharakterystyczne, mylone z przedłużającym się przeziębieniem. Z tego powodu znaczna część pacjentów zgłasza się do lekarza z chorobą w zaawansowanym stadium, co znacząco zmniejsza szansę na wyleczenie. Grupa europejskich ekspertów wyselekcjonowała 6 objawów, które mogą sugerować nowotwory głowy i szyi. Są to:
- pieczenie języka, niegojące się owrzodzenia lub białe naloty w jamie ustnej,
- przewlekła chrypka,
- ból i/lub problemy przy przełykaniu
- guzy na szyi,
- jednostronna niedrożność nosa, krwawy wyciek z nosa,
- ból gardła.
Reguła "1 przez 3", tzn. utrzymujący się chociaż jeden z tych objawów powyżej 3 tygodni i nieustępujący przy użyciu powszechnie dostępnych środków, obliguje do wizyty u lekarza: pierwszego kontaktu, chirurga szczękowego, laryngologa lub onkologa. Niestety, często pacjenci z nowotworami głowy i szyi lekceważą również ból związany z obecnością nowotworu w obrębie głowy i szyi i przez długi czas „na własną rękę” stosują leki przeciwbólowe, zamiast udać się do lekarza w celu ustalenia przyczyny dolegliwości bólowych. Zapewne każdy z nas zmagał się w swoim życiu z bólem gardła, niedrożnym nosem czy bólem przy połykaniu, ale jeżeli te objawy utrzymują się dłużej niż trzy tygodnie, należy zgłosić się do lekarza rodzinnego, by skierował na dalszą diagnostykę.
Jak są obecnie metody leczenia nowotworów głowy i szyi?
Leczenie jest trudne, dlatego że 60 proc. pacjentów wciąż zgłasza się do lekarza zbyt późno, gdy choroba jest w zaawansowanym stadium. U chorych na nowotwory głowy i szyi przeprowadza się radykalne leczenie operacyjne i/lub stosuje się radiochemioterapię. Jedną z nowych opcji leczenia jest immunoterapia dla chorych z nawrotem lub rozsiewem raka regionu głowy i szyi.
Leczenie chorych z nowotworami złośliwymi głowy i szyi powoduje ciężkie działania niepożądane i często okalecza pacjenta. Nierzadko wymagane są jednoczasowe operacje rekonstrukcyjne. W zależności od umiejscowienia guza, pacjenci ulegają oszpeceniu i mają problem z podstawowymi funkcjami życiowymi, takimi jak mówienie czy przełykanie. Często cytuje się ostatnio określenie, że „nowotwory głowy i szyi odbierają nam człowieczeństwo", ponieważ powodują ogromne zniekształcenia twarzy, szybko stają się widoczne dla otoczenia, „stygmatyzują” chorego, powodując często jego chęć izolacji od otoczenia. Jest to więc zupełnie inny rodzaj nowotworu niż np. rak płuca, stercza czy piersi, w przypadku których chory nadal jest dla otoczenia tą samą osobą, ponieważ jego guz, nawet gdy jest dużych rozmiarów, nie jest widoczny. Zagadnienie to wiąże się ściśle z jakością życia pacjentów z nowotworami głowy i szyi, tzn. dążeniem do tego, aby chory po operacji mógł w miarę dobrze funkcjonować, tzn. wyraźnie mówić i swobodnie połykać pokarmy. Jedyną nadzieją na poprawę tych wskaźników jest szybka diagnoza i leczenie.
Jakie są szanse na wyleczenie?
Wszystko zależy od tego, na jakim etapie rozwoju jest rozpoznany nowotwór i jak szybko wdrożymy leczenie. Większość pacjentów z chorobą w zaawansowanym stadium rozwoju (III lub IV stadium kliniczne) umiera w ciągu 5 lat. Natomiast jeżeli nowotwór zostanie zdiagnozowany na wczesnym etapie (I lub II stopień zaawansowania), szanse na wyleczenie wynoszą 80-90 proc., czyli praktycznie wszystkim chorym jesteśmy w stanie pomóc pokonać nowotwór przy pomocy obecnie dostępnych metod leczenia. Ale niezbędne jest wczesne rozpoznanie i tym samym wczesne wdrożenie leczenia. Problem nowotworów okolic głowy i szyi jest ciągle w naszym kraju niedoceniany, a to przecież jedne z najczęstszych nowotworów w naszej populacji. Co roku w Polsce w ramach kampanii „Zrozumieć Nowotwory Głowy i Szyi”, zwykle jesienią, organizowane są w większości ośrodków klinicznych i szpitali wojewódzkich z oddziałami laryngologii bezpłatne badania, bez konieczności posiadania skierowania, dla pacjentów, którzy zauważyli u siebie ww. niepokojące objawy. Akcja ta ma na celu wczesne „wychwycenie” pacjentów z nowotworami tej okolicy, co w radykalny sposób pozwoli poprawić wyleczalność.
taki odsetek pacjentów z nowotworami głowy i szyi zgłasza się do lekarza w zaawansowanym stadium rozwoju choroby.
Skoro tak ważne jest wczesne rozpoznanie nowotworów głowy i szyi, istotna jest rola lekarzy pierwszego kontaktu, bo to właśnie do nich jako pierwszych lekarzy zgłaszają się chorzy.
Tak, należy podkreślić rolę lekarza rodzinnego w profilaktyce i wczesnym wykrywaniu nowotworów głowy i szyi, znaczenie jego czujności onkologicznej. To do niego w pierwszej kolejności zgłaszają się chorzy. Jak wspomniałem, nowotwory głowy i szyi nie dają charakterystycznych objawów, dlatego tak ważne jest, aby lekarz rodzinny, mimo ogromu swej pracy, pamiętał, że jeżeli dany pacjent zgłasza się do niego drugi raz z utrzymującymi się objawami, np. bólem gardła czy niedrożnością nosa, to nie należy przepisywać mu kolejnego antybiotyku czy leczenia przeciwzapalnego, tylko skierować go do specjalisty. Pacjenci pytani o przyczynę opóźnionego zgłoszenia się do lekarza często mówią, że „przecież mnie nic nie bolało”. Niestety w nowotworach głowy i szyi ból jest objawem pojawiającym się bardzo późno i wówczas leczenie nie jest już tak skuteczne jak na wczesnym etapie.
Gdzie najlepiej leczyć nowotwory głowy i szyi?
Oczywiście najlepiej leczyć nowotwory w wyspecjalizowanych ośrodkach, które mają ogromne doświadczenie i wyspecjalizowaną kadrę lekarską, czyli w instytutach czy centrach onkologii, uniwersyteckich ośrodkach klinicznych. Tworzone ostatnio w USA i Wielkiej Brytanii head and neck cancer units są przykładem takich ściśle sprofilowanych na leczenie nowotworów złośliwych głowy i szyi oddziałów.
W Polsce również funkcjonują onkologiczne unity narządowe, ale są dedykowane kluczowym nowotworom: rakowi piersi i jelita grubego. Czy w naszym kraju również powinny powstać te dedykowane nowotworom głowy i szyi?
Oczywiście, idea tworzenia takich centrów jest ciągle obecna w dyskusjach laryngologów i onkologów. Już teraz w instytutach onkologii, dużych centrach onkologicznych i niektórych ośrodkach uniwersyteckich są utworzone zespoły narządowe dedykowane leczeniu nowotworów głowy i szyi, gdzie pacjent otrzymuje kompleksową opiekę - od diagnostyki, poprzez prehabilitację, kompleksowe leczenie: operację, często z rekonstrukcją, radiochemioterapię, immunoterapię, po rehabilitację pooperacyjną.
Wspomniał pan o prehabilitacji. Co to pojęcie oznacza?
Prehabilitacja oznacza kompleksowe, wielokierunkowe przygotowanie pacjenta do leczenia, w przypadku chorego na nowotwór - co leczenia onkologicznego. Jej celem jest doprowadzenie pacjenta do jak najlepszego stanu zdrowia przed planowaną terapią. Oznacza to, iż już na etapie diagnozy choroby nowotworowej pacjent jest konsultowany przez rehabilitantów, stomatologów (sanacja jamy ustnej), psychologów, fizjoterapeutów i zwłaszcza dietetyków. Pamiętajmy, że właściwe żywienie odgrywa istotną rolę w leczeniu chorych onkologicznie. Stosowane jest np. żywienie pozajelitowe, ważne w procesie gojenia się ran. Dzięki prehabilitacji zwiększamy szanse pacjenta na szybszy powrót do zdrowia po leczeniu, minimalizujemy ryzyko powikłań i poprawiamy tolerancję leczenia. Cały proces przygotowania do leczenia przebiega oczywiście pod okiem specjalisty onkologa. W naszej Klinice Laryngologii w Katowicach pół roku temu utworzyliśmy Pracownię Rehabilitacji Chorych z Nowotworami Głowy i Szyi, gdzie specjalista onkologopeda, dietetyk kliniczny i specjalista rehabilitacji opiekują się pacjentem przed operacją i prowadzą jego rehabilitację po zakończonym leczeniu.
Rozmawiała Monika Majewska
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowotwory głowy i szyi. Dwa nowe geny mogą pomóc pacjentom opornym na chemioterapię [BADANIA]
Źródło: Puls Medycyny