O rezydentury i emerytury
Wątpliwym pocieszeniem dla dzisiejszych emerytów są bardzo prawdopodobne prognozy, według których za 10-15 lat emerytury będą proporcjonalnie znacznie niższe. Przed biedą na emeryturze nie da się uchronić, nie myśląc o tym zawczasu. Brzmi to banalnie, ale na emeryturę trzeba oszczędzać przez wiele lat. Idealnego sposobu nie ma, ale zdanie się na zadłużony po uszy, nieefektywny i nieprzewidywalny ZUS to jedno z gorszych rozwiązań. Lepszym wyjściem jest inwestowanie: samodzielne lub za pośrednictwem wyspecjalizowanych w pomnażaniu kapitału instytucji. Tu, niestety, specjalnej oferty dla lekarzy nie ma. Jak pokazuje przykład Niemiec, wcale nie musi tak być. Za Odrą lekarze, wespół z aptekarzami, weterynarzami i doradcami podatkowymi, mogą korzystać z własnego systemu emerytalno-rentowego, omijając państwową ubezpieczalnię. Dzięki rozsądnym inwestycjom nie ma problemu tzw. starego portfela, a lansowane także przez nasz samorząd lekarski hasło "pierwsza emerytura ostatnią pensją" jest rzeczywistością, a nie pobożnym życzeniem.
Pisałem o tym niemal dokładnie cztery lata temu mając nadzieję, że temat zostanie podjęty na Krajowym Zjeździe Lekarzy, a z uwagi na ogromne znaczenie stanie się jednym z głównych zadań nowo wybranych władz samorządowych. Tak się nie stało. Może więc tym razem. Może wybrany w styczniu przyszłego roku nowy prezes NRL będzie na tym polu bardziej operatywny od poprzednika? Jeśli tak by się stało, warto skorzystać z niemieckich doświadczeń. Skoro jesteśmy w Unii Europejskiej, należałoby wziąć pod uwagę możliwości dołączenia się naszych lekarzy do systemu niemieckiego.
Grupą najsilniej motywującą nowe władze NRL do walki o wysokie lekarskie emerytury powinni być młodzi lekarze. Mam dla nich nowe hasło: walczymy o rezydentury i emerytury. A dla tych, którzy obecnie lub w perspektywie kilku lat będą zmuszeni borykać się z emerycką biedą, pozostają (niestety!) rozwiązania o charakterze półśrodków, co absolutnie nie oznacza, by je a priori odrzucać. W Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej wprowadzono np. gratyfikacje finansowe dla lekarzy, którzy osiągnęli 89. rok życia. Inny, wart rozpowszechnienia pomysł z Poznania to specjalistyczny punkt konsultacyjny dla lekarzy emerytów.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Sławomir Badurek