Obowiązek szczepień trafił do TK. Prof. Pinkas: to dowodzi, jak daleko zaszliśmy w utracie zaufania do tej profilaktyki

Konieczność poddawania się szczepieniom ochronnym od lat budzi wiele emocji. Ze względu na pożytek społeczny wraz ze wzrostem osób uchylających się przed nimi, wymóg ten nabiera szczególnego znaczenia. - Szczepienia ochronne są jednym z największych dobrodziejstw ludzkości, a szczepiąc się postępujemy niezwykle szlachetnie wobec innych - mówi prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego. Jak jednak przyznaje, wymowa słowa „obowiązek” nie jest zbyt fortunna, bo ma wydźwięk, który u części osób budzi bunt. Być może należy to zmienić.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas
Prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas
Fot. Archiwum

Profilaktyka chorób szerzących się epidemicznie jest obowiązkiem władz publicznych. W ramach realizacji tego obowiązku corocznie opracowywany jest Program Szczepień Ochronnych. Zaś zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, osoby przebywające na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są zobligowane do poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym. Tyle w teorii.

W praktyce z roku na rok rośnie odsetek Polaków uchylających się od tego wymogu. 2022 r. był pod tym względem rekordowy. Z obowiązku szczepień nie wywiązało się w nim aż 72,7 tys. osób, o ponad 11 tys. więcej niż rok wcześniej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Coraz więcej Polaków uchyla się od szczepień obowiązkowych. W 2022 r. pobity kolejny rekord

Chociaż wciąż w ramach obowiązkowego kalendarza szczepień ochronnych mamy poziom wyszczepialności, który chroni nas przed wieloma chorobami zakaźnymi, to trzeba pamiętać, że dalszy spadek popularności tej formy profilaktyki w końcu może to zmienić. Epidemiczne ogniska odry, które w ostatnich latach występowały w Polsce, to właśnie ostrzeżenie przed tym zagrożeniem.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego: w ciągu 10 lat liczba odmów szczepień wzrosła ponad trzynastokrotnie

9 maja Trybunał Konstytucyjny ma wydać wyrok w sprawie obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym. Na ten dzień zaplanowane jest rozstrzygnięcie skargi kasacyjnej złożonej przez kobietę, która odmówiła profilaktyki dziecka wynikającej z Kalendarza Szczepień. W jej ocenie przepis o obowiązkowych szczepieniach narusza prawo do prywatności i samostanowienia.

Oczekując na orzeczenie TK „Puls Medycyny” o obowiązku szczepienia i samych szczepionkach rozmawia z prof. Jarosławem Pinkasem, konsultantem krajowym w dziedzinie zdrowia publicznego.

“Puls Medycyny”: Panie profesorze, czy obowiązek szczepień to dobre rozwiązanie, które faktycznie mobilizuje do tej profilaktyki? Spór wokół tego trwa od lat i bynajmniej nie słabnie.

Prof. Jarosław Pinkas: Wszystko zależy od tego, jak traktujemy ten obowiązek. W całej dyskusji wokół szczepień i ich obowiązkowości zgubiliśmy pamięć o tym, że robimy to nie tylko dla siebie, ale i dla bezpieczeństwa innych. W przypadku szczepień to postępowanie jest niezwykle szlachetne. To nasza działalność na rzecz innych. W mojej ocenie obowiązek wcale nie ogranicza naszej wolności, chociaż często tak to się stara przedstawić.

Dziś wiele mówi się o wolności i autonomii obywatela. O tym, że nikt nikomu nie może nic narzucać, że nie ma zdrowia publicznego, bo zdrowie jest tylko jedno, własne. To egoistyczne i populistyczne podejście, niestety wykorzystywane też w polityce. Wolność jednych nie może zagrażać wolności innych. Tak się dzieje, gdy nie szczepiąc się narażamy na chorobę kogoś, kto ze szczepień nie mógł skorzystać np. z powodów zdrowotnych.

Być może sama wymowa słowa „obowiązek” nie jest zbyt fortunna, bo ma wydźwięk, który u części osób budzi bunt. Może powinniśmy mówić np. o szlachetnym obowiązku szczepień. Bo szczepienia ochronne są jednym z największych dobrodziejstw ludzkości.

Fakt, że dzięki wysokiej skuteczności szczepionek pozbyliśmy się niektórych chorób zakaźnych, nie sprawił, że wątpiący w szczepienia w końcu w nie uwierzyli.

Niestety tak. Dzięki szczepieniom od lat mamy stabilną sytuację epidemiologiczną. Ale też dzięki temu przestaliśmy się obawiać chorób zakaźnych, a w konsekwencji część osób przestała dostrzegać potrzebę szczepienia. Jednak takie myślenie to pierwszy krok do tego, by zapomniane choroby jak polio czy odra znów zapukały do naszych drzwi. Niestety to zagrożenie wydaje się coraz bardziej realne.

Oczywiście największym zagrożeniem dla zdrowia społecznego w tym obszarze są tzw. ruchy antyszczepionkowe, które manipulując faktami i danymi podsycają wątpliwości wobec szczepień. Tu trzeba jasno podkreślić, że wszyscy, którzy są przeciwko szczepieniom, coś z tego mają. Albo monetyzują swoją aktywność, przekonując, że nie warto się szczepić, bo wystarczy np. przyjmować suplementy diety. Albo wykorzystują szczepienia, posługują się wymysłami i sfałszowanymi badaniami, tylko po to, by funkcjonować w przestrzeni publicznej. Jak nie ma się nic do pokazania, to pokazuje się kontrowersje.

Z tym należy walczyć.

Jak?

Trzeba walczyć z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji, szczególnie w mediach społecznościowych. Blokować fake newsy, obalać je dowodami naukowymi. Promować wiedzę opartą na faktach. Szerzej wyjść do społeczeństwa z edukacją zdrowotną, promując szczepienia jako bezpieczne i skuteczne działanie profilaktyczne. Nagłaśniać głos prawdziwych ekspertów, czyli takich, którzy mogą się pochwalić dorobkiem naukowym, odpowiednim wykształceniem. Oni wiedzą, a antyszczepionkowcom co najwyżej się wydaje, że wiedzą.

Sam fakt, że kwestie związane z obowiązkiem szczepień ochronnych mają być rozpatrywane przed sądem konstytucyjnym, jest niepokojący, bo to dowodzi, jak daleko zaszliśmy w utracie zaufania do tej profilaktyki.

Zdaniem eksperta

Co do słuszności mocy uregulowań w tym obszarze wątpliwości nie ma prof. Mirosław J. Wysocki, były konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego i dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. W rozmowie z „Pulsem Medycyny” profesor krótko kwituje tę kwestię: nasi obywatele mają obowiązek poddawania się szczepieniom ochronnym i jest to zgodne z Konstytucją RP.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Szczepienia a myślenie spiskowe. Dlaczego Polacy nie chcą się szczepić?

Co ma zrobić lekarz, gdy rodzic nie chce szczepić dziecka

Eksperci: budowanie zaufania do szczepień jest procesem długotrwałym

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.