Po zawale, ćwicz z głową

W najnowszym badaniu, naukowcy z Kliniki Kardiologii ze szpitala w Hartford w USA, dokonali analizy bazy danych pochodzącej z National Walkers' and Runners' Health Studies, obejmującej 2400 aktywnych pacjentów po zawale serca. Wyniki, jakie uzyskali, potwierdzają dotychczasowe doniesienia o równoważnej korzyści z biegania i spacerowania, jeżeli energia włożona w ćwiczenia jest podobna.

Jak się okazało, śmiertelność z powodu chorób serca zmniejszyła się do 65 proc. wśród pacjentów, którzy tygodniowo pokonywali dystans mniejszy niż 30 mil biegając lub mniejszy niż 46 mil spacerując. Większy wysiłek nie przynosił żadnych pozytywnych efektów.

Autorzy pracy omawiając uzyskane rezultaty podkreślają, jak istotny jest rozważny dobór odpowiednich ćwiczeń fizycznych dla chorych po przebytym zawale serca – bieganie na zbyt dużych odległościach może wiec więcej szkodzić, a nie pomagać.

Dr James O'Keefe z Mid America Heart Institute w Kansas City w komentarzu dołączonym do publikacji, podaje, ze problem stosowania zbyt intensywnych ćwiczeń fizycznych dotyka 1 na 20 chorych, podczas gdy połowa pacjentów nie angażuje się w żadna formę aktywności. Według amerykańskich zaleceń, 150 minut tygodniowo łagodnie intensywnych ćwiczeń lub 75 minut ćwiczeń o średnim stopniu intensywności to najbardziej optymalny wysiłek fizyczny. Dr Carl Lavie, kardiolog z John Ochsner Heart and Vascular Institute w Nowym Orleanie, rekomenduje, by większość pacjentów z chorobami serca poświęcała ok. 30 minut kilka razy w tygodniu na aktywność fizyczną.