Profilaktyka raka szyjki macicy: wysoka zgłaszalność na cytologię w prywatnych gabinetach
W Polsce od 2006 r. realizowany jest program badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy. Jednak zgłaszalność w jego ramach jest niska. Przyczyną jest m.in. bardzo wysoka zgłaszalność na badania przesiewowe w ramach prywatnej opieki zdrowotnej. Według danych Eurostatu i GUS, w niektórych grupach wiekowych przekracza nawet 80 proc. - mówi prof. Andrzej Nowakowski, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce.

Jedna z sesji ginekologicznych drugiego dnia kongresu EBCOG 2023 dotyczyła m.in.: dostępności i organizacji badań przesiewowych w kierunku nowotworów kobiecych w Europie, znaczenia kolposkopii, metod diagnostyki infekcji pochwy i sromu czy kwestii powikłań zatorowo-zakrzepowych po zastosowaniu antykoncepcji hormonalnej.
Dyskusję moderował dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
Kogo obejmują badania przesiewowe w kierunku raka piersi i raka szyjki macicy
– Rak piersi i rak szyjki macicy są jednymi z najczęstszych nowotworów kobiecych w Europie. Ważnym narzędziem, zmniejszającym ich występowanie i zgony z ich powodu są programy badań przesiewowych — przypominał specjalista ginekologii onkologicznej dr Nuno Nogueira Martins z Portugalii podczas swojego wystąpienia. Wskazał jednak na pewne różnice dotyczące dostępności i organizacji tych programów w krajach europejskich, jak również dostępu do szczepień przeciw HPV. Do tematu odniósł się prof. Andrzej Nowakowski:
– Mammografia pozostaje podstawowym badaniem przesiewowym w kierunku raka piersi. Zgodnie z europejskimi standardami, powinno ono obejmować kobiety od 45. do 74. roku życia. W poszczególnych krajach Europy badanie to jest jednak skierowane do kobiet w różnych przedziałach wiekowych. W Polsce mammografia jest oferowana bezpłatnie co dwa lata kobietom pomiędzy 50. a 69. rokiem życia. Trwają prace nad rozszerzeniem grupy wiekowej, która mogłaby skorzystać z tego badania. Są też kraje, które, podobnie jak teraz Polska, proponują mammografię paniom tylko do 69. roku życia. W innych krajach badanie profilaktyczne obejmuje kobiety poniżej 50. roku życia lub te, które mają więcej niż 69 lat.
Z kolei program badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy może obejmować badanie cytologiczne konwencjonalne lub na podłożu płynnym, albo diagnostykę molekularną bądź połączenie tych metod (co-test). Są w Europie kraje, w których w ogóle nie ma zorganizowanych programów badań przesiewowych w kierunku tego nowotworu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pilotaż testu HPV-DNA: bliżej przełomu w profilaktyce raka szyjki macicy
– Przypomnę, że w Polsce taki program obowiązuje od 2006 r., jednak zgłaszalność w jego ramach jest niska. Przyczyną jest m.in. bardzo wysoka zgłaszalność na badania przesiewowe w ramach prywatnej opieki zdrowotnej. Według danych Eurostatu i GUS, w niektórych grupach wiekowych przekracza nawet 80 proc. (między 30. a 40. rokiem życia)” — mówi prof. Andrzej Nowakowski, który jest także kierownikiem Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce.
Kolposkopia wciąż złotym standardem
Podstawowym badaniem, służącym do weryfikacji nieprawidłowych rozpoznań testów przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy i do prawidłowej kwalifikacji kobiet do leczenia, jest kolposkopia, o czym przekonywała dr Jana Žodžika z Łotwy, członek zarządu Europejskiej Federacji Kolposkopii.
– Wydaje się, że nie ma nowych badań, które mogłyby kolposkopię zastąpić — skomentował prof. Andrzej Nowakowski, dodając, że choć jest ona w wielu krajach zapomniana, w Polsce przeżywa obecnie swój renesans. Zdaniem eksperta, ma to związek z dosyć dużym udziałem kobiet w badaniach przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy, wykonywanych w gabinetach prywatnych.
Klasyfikacja prognostycznych grup ryzyka raka endometrium
Kolejne wystąpienie — prof. dr. hab. n. med. Mariusza Bidzińskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie ginekologii onkologicznej — było pokłosiem publikacji w piśmie „Nature”. Dotyczyła ona nowej klasyfikacji molekularnej grup ryzyka wznowy raka endometrium i zgonu z powodu tego najczęstszego nowotworu ginekologicznego.
– Oczywiście taka diagnostyka teoretycznie jest możliwa do wykonania u każdej kobiety, ale z jej dostępnością i finansowaniem są jeszcze problemy, także w Polsce — wskazał prof. Andrzej Nowakowski.
– Myślę, że musi jeszcze upłynąć trochę czasu, nim będzie ona powszechna. Wspomnę, że pojawiły się nowe rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dotyczące diagnostyki i leczenia raka endometrium, które bardzo szeroko traktują ten temat. Prawidłowa klasyfikacja kobiet do grup ryzyka stanowi o intensywności leczenia raka endometrium, dlatego myślę, że diagnostyka molekularna jest przyszłością - dodał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Endometrioza: nowe wytyczne, testy diagnostyczne i przełomowe terapie
Wykorzystanie mikroskopu z kontrastem fazowym w diagnostyce infekcji
O zastosowaniu mikroskopii kontrastowo-fazowej w infekcjach sromu i pochwy mówił prof. Gilbert Donders z Belgii. Również jego wypowiedź skomentował prof. Andrzej Nowakowski.
– Prof. Gilbert Donders jest entuzjastą wykorzystania tej metody. W jego ocenie, jest ona bardzo przydatna, jak jednak wskazał, stosuje ją mniej niż 10 proc. ginekologów w Europie. W Polsce również nie jest ona popularna. Tymczasem prof. Donders przedstawił wyniki swoich wieloletnich badań dotyczących leczenia nawrotowej grzybicy żeńskich narządów płciowych, oporności na azole. Z pomocą mikroskopii kontrastowo-fazowej klasyfikował kobiety do odpowiednich grup zakażeń i wdrażał właściwe leczenie. Według tego eksperta, mikroskopia kontrastowo-fazowa stanowi złoty standard w postawieniu odpowiedniej diagnozy u pacjentki z infekcjami żeńskich narządów płciowych — wskazał prof. Andrzej Nowakowski.
Ryzyko zakrzepicy u stosujących antykoncepcję hormonalną
Wystąpienie abstraktowe Morimont Laure z Belgii dotyczyło próby opracowania metody diagnostycznej, pozwalającej na ocenę ryzyka wystąpienia powikłań zatorowo-zakrzepowych u kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną, a konkretnie tabletkę dwuskładnikową.
Jak zauważył prof. Andrzej Nowakowski, jest to niezmiernie ważny temat, ponieważ powikłania zatorowo-zakrzepowe są najgroźniejszymi skutkami ubocznymi stosowania tych leków.
– Przypomnę, że przed przepisaniem pacjentce antykoncepcji hormonalnej niezbędne jest zebranie odpowiedniego wywiadu, ukierunkowanego na czynniki ryzyka. Chodzi o występowanie incydentów zatorowo-zkrzepowych w rodzinie lub ich poprzednich epizodów, palenie tytoniu, wiek pacjentek, który w pewnych przypadkach jest przeciwwskazaniem do stosowania tej metody antykoncepcji — wymienia prof. Andrzej Nowakowski.
Przewidywanie defektów blizny po cięciu cesarskim
Kończące sesję wystąpienie abstraktowe dr. n. med. Pawła Piekarskiego z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie skupiło się na oszacowaniu przydatności badań ultrasonograficznych we wczesnej predykcji wystąpienia defektów w bliźnie po cięciu cesarskim. Również to doniesienie skomentował prof. Andrzej Nowakowski:
– Polska jest w europejskiej czołówce pod względem liczby przeprowadzania cięć cesarskich. Ten trend jest widoczny w naszym kraju od pewnego czasu i ma swoje konsekwencje. Jedną z nich jest ubytek w bliźnie po cięciu cesarskim, który może mieć niekorzystny wypływ na zdrowie reprodukcyjne. Istnieje bowiem ryzyko nieprawidłowej placentacji. Z mojej praktyki wynika, że defekty w bliźnie po cięciu cesarskim to częsty problem. Uważam jednak, że tylko symptomatyczne, czyli objawowe defekty wymagają diagnostyki i leczenia. Nie ma możliwości, żeby leczyć każdą kobietę z bezobjawowym defektem, ponieważ nie ma na to ani żadnych prospektywnych danych klinicznych, ani nie jest to efektywne kosztowo — podsumował specjalista.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowotwory ginekologiczne - leczenie tylko w wyspecjalizowanych ośrodkach
Źródło: Puls Medycyny