Ratownicy medyczni są gotowi walczyć o podwyżki
Ratownicy medyczni są gotowi walczyć o podwyżki
Osiem związków zawodowych zrzeszających ratowników medycznych z całej Polski jednoczy siły w walce o wyższe płace. Przedstawiciele tej grupy zawodowej zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, dojdzie do protestu. Emocji nie studzą zapowiedzi ministra zdrowia, który obiecuje ratownikom podwyżki od lipca.
Związkowcy wyliczają, że dziś średnie zarobki ratownika medycznego, mającego umowę o pracę na pełny etat, wynoszą od 1,7 do 3 tys. zł netto. „Mediana wynosi ok. 2 tys. zł. To tak żenująco niskie kwoty, że zastanawialiśmy się, czy w ogóle o nich mówić publicznie. Jesteśmy jednak pod ścianą. Koledzy mówią wprost: czas schować dumę do kieszeni, bo nie mamy już nic do stracenia” — przyznaje Roman Badach--Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego.

Argumenty związkowców
10 marca osiem organizacji związkowych zrzeszających ratowników medycznych z całej Polski postanowiło zjednoczyć siły i wspólnie walczyć o podwyżki. Zawiązano Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych.
„Obowiązków nam przybywa, a nie idą za tym żadne dodatkowe pieniądze. Na przykład lista substancji czynnych, jakie możemy obecnie ordynować pacjentom, wzrosła z 28 do 47. Przybyło nam także medycznych czynności ratunkowych, jakie mamy wykonywać. Oczekujemy podwyżek co najmniej takich samych, jakie otrzymały koleżanki pielęgniarki i położne. Teraz żądamy dodatku po 800 zł, a od września domagamy się kolejnych 400 zł. Zdajemy sobie sprawę, że Ministerstwo Zdrowia nie dysponuje środkami, które umożliwiają spełnienie naszych postulatów. Do tego potrzeba pieniędzy budżetowych. Dlatego wystosowaliśmy list otwarty do pani premier Beaty Szydło, w którym wyłuszczyliśmy nasze oczekiwania i argumenty” — informuje Roman Badach-Rogowski.
W liście ratownicy domagają się także wprowadzenia regulacji prawnych, które uniemożliwią podmiotom prywatnym świadczenie usług w systemie ratownictwa. „Dziś na prawie 1500 zespołów ratownictwa medycznego 137 jest w rękach prywatnych firm, czyli ok. 9 proc.” — wyliczają związkowcy.
Akcja protestacyjna wisi w powietrzu
Już w dzień po opublikowaniu listu spotkał się z ratownikami wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, odpowiedzialny m.in. za ratownictwo.
„Podczas spotkania otrzymaliśmy zapewnienie, że proces upaństwowienia w ratownictwie zakończy się do lipca przyszłego roku. Natomiast w kwestii finansów usłyszeliśmy, że decyzje w tym zakresie nie leżą w gestii resortu zdrowia. Dlatego do 14 kwietnia czekamy na stanowisko pani premier bądź na zaproszenie do rozmów. Jeżeli do tego czasu nasz list pozostanie bez echa, to w maju rozpoczniemy ogólnopolską akcję protestacyjną. Zastanawiamy się jeszcze nad jej formą. Na pewno nie ma mowy o opuszczeniu pacjentów” — zapewnia Roman Badach--Rogowski.
Resortowy plan osiągania płacy minimalnej
Wrze nie tylko wśród ratowników, gdyż wyższych zarobków oczekują także przedstawiciele innych zawodów medycznych. Ogłoszony przez resort zdrowia plan stopniowych podwyżek raczej nie studzi emocji.
Przypomnijmy: ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych zakłada, że wynagrodzenie fizjoterapeutów, diagnostów laboratoryjnych oraz innych pracowników medycznych z wyższym wykształceniem (w zależności tego, czy mają specjalizację, czy nie) ma wynieść nie mniej niż ok. 4100 zł lub 2800 zł. Dla lekarza bez specjalizacji przewidziano ok. 4100 zł, dla specjalisty 700 zł więcej. Pielęgniarki i położne z tytułem magistra ze specjalizacją mają dostawać ok. 3200 zł. Do takich podwyżek będzie się dochodzić stopniowo. Docelowa wysokość płac minimalnych ma zostać osiągnięta w 2021 r. Projekt ustawy znajduje się obecnie na etapie prac rządowych.
„Zgodnie z projektem, przekazanym przez Ministerstwo Zdrowia pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów, termin pierwszych podwyżek wynagrodzeń, o których mowa w ustawie, został określony na 1 lipca 2017 r.” — mówi Milena Kruszewska, rzecznik prasowy ministerstwa.
Oczekiwania finansowe grup zawodowych
„To dobrze, że resort zdrowia dostrzegł konieczność podniesienia płac w systemie ochrony zdrowia. Jednak nasze oczekiwania znalazły odzwierciedlenie nie w rządowym, ale w obywatelskim projekcie ustawy, który trafił już do Sejmu. Dziś skupiamy się na zbieraniu podpisów pod tym dokumentem. Mamy czas do połowy maja, by zebrać 100 tys. podpisów. Obecnie mamy już blisko 40 tys.” — wylicza dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowni-ków Fizjoterapii.
W projekcie każda grupa zawodowa sama określiła swoje oczekiwania finansowe. Lekarze podtrzymali postulaty powtarzane od lat, tj. pensja specjalisty to trzy średnie krajowe (ok. 12 tys. zł) oraz dwie średnie dla lekarzy i lekarzy dentystów bez specjalizacji. Dwóch średnich krajowych, czyli ok. 8 tys. zł, spodziewają się m.in. pielęgniarki i położne z tytułem magistra i specjalizacją, specjaliści w dziedzinie fizjoterapii, diagności laboratoryjni ze specjalizacją, ratownicy medyczni po studiach i z 5-letnim stażem pracy. Na minimalną płacę zasadniczą, stanowiącą równowartość 1,5 średniej krajowej (ok. 6 tys. zł), są gotowe przystać np. pielęgniarki i położne bez specjalizacji, osoby z licencjatem z fizjoterapii, technicy analityki medycznej (staż 5 lat), ratownicy medyczni wchodzący do zawodu.
„Spełnienie oczekiwań finansowych zawartych w projekcie obywatelskim pozwoliłyby na godne życie i satysfakcję z wykonywanej pracy. Czy jednak determinacja w środowisku jest wystarczająco duża, by skutecznie upomnieć się o podwyżki? To bardzo zróżnicowane. Wśród pracowników medycznych laboratoriów diagnostycznych jest rzesza osób, dla których propozycje wynikające z projektu Ministerstwa Zdrowia pozwolą na znaczny wzrost wynagrodzeń. Jednak dla większości jest to nadal za mało w stosunku do posiadanego wykształcenia i odpowiedzialności zawodowej. Jedni i drudzy będą dalej walczyć o lepsze jutro” — przyznaje Iwona Kozłowska, prezes Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagno-stycznych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Kurzyńska
Osiem związków zawodowych zrzeszających ratowników medycznych z całej Polski jednoczy siły w walce o wyższe płace. Przedstawiciele tej grupy zawodowej zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, dojdzie do protestu. Emocji nie studzą zapowiedzi ministra zdrowia, który obiecuje ratownikom podwyżki od lipca.
Związkowcy wyliczają, że dziś średnie zarobki ratownika medycznego, mającego umowę o pracę na pełny etat, wynoszą od 1,7 do 3 tys. zł netto. „Mediana wynosi ok. 2 tys. zł. To tak żenująco niskie kwoty, że zastanawialiśmy się, czy w ogóle o nich mówić publicznie. Jesteśmy jednak pod ścianą. Koledzy mówią wprost: czas schować dumę do kieszeni, bo nie mamy już nic do stracenia” — przyznaje Roman Badach--Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach