Swissmed zarobił tylko 4,2 mln zł z emisji akcji

Z zaoferowanych 3,5 mln akcji firma sprzedała 1,5 mln, uzyskując 4,2 mln zł zamiast spodziewanych 15 mln zł. Roman Walasiński, prezes gdańskiej firmy stawiającej na rozwój prywatnego szpitalnictwa, ma na temat emisji mieszane uczucia.
?Zrealizowaliśmy nasz plan - weszliśmy na giełdę i to jest nasz sukces - tłumaczy R. Walasiński. - Jednocześnie można powiedzieć, że Swissmed padł ofiarą opinii o polskiej służbie zdrowia. Brakuje gruntownych i rzetelnych analiz na temat rynku medycznego w Polsce i dlatego inwestorzy odnoszą się tylko do tego, co widzą w TV i czytają w prasie, czyli informacji o publicznej służbie zdrowia". Jego zdaniem, nie do przecenienia jest również fakt, że firma jest teraz spółką giełdową i stała się bardziej przejrzysta i wiarygodna zarówno dla lekarzy i pacjentów, jak i płatnika. Według R. Walasińskiego, emisja akcji znacznie polepszyła sytuację finansową firmy. ?W wyniku emisji nasze obligacje (zobowiązania finansowe w wysokości 9,9 mln zł) zostały zamienione na akcje. To są ważne informacje dla analityków, którzy będą nas teraz bacznie obserwować" - powiedział R. Walasiński.
Mimo że spółka zgromadziła kilkakrotnie mniej środków niż się spodziewała, szef firmy zapewnił, że już uruchomiono inne instrumenty finansowe, takie jak leasing, które pozwolą dokończyć finansowanie inwestycji w Gdańsku. Przed emisją akcji zarząd Swissmedu zakładał, że uzyskane z niej 15 mln zł przeznaczy przede wszystkim na pokrycie kosztów wynikających z budowy gdańskiego szpitala. Zdaniem R. Walasińskiego, plany strategiczne firmy dotyczące budowy kolejnych obiektów pozostają takie same. ?Zmianie może ulec najwyżej tempo dochodzenia do tych celów - zastrzegł R. Walasiński. - Wierzę, że ostatecznie o wartości naszych walorów i inwestycji zadecyduje pacjent, a z miesiąca na miesiąc zainteresowanie naszą działalnością się zwiększa".