Targi pracy: więcej ofert dla lekarzy
Lekarze, którzy 27-28 października przyszli na II Międzynarodowe Medyczne Dni Kariery do stołecznej Biblioteki Narodowej mogli wybierać nie tylko między setkami ofert pracy za granicą. Pojawiły się nawet ciekawe propozycje z Warszawy. Ale najliczniej reprezentowani byli niemieccy pracodawcy, którzy przyjechali z mocną ofertą edukacyjną.
Młodzi lekarze, którzy nie mogą się doczekać ogłoszenia przez resort zdrowia tegorocznej listy miejsc specjalizacyjnych, na warszawskich targach mogli przebierać wśród kilkudziesięciu ofert w szpitalach niemieckich. Możliwością otwarcia specjalizacji w swoich klinikach kusiła ich m.in. jedna z największych sieci szpitali w Niemczech, notowana na giełdzie MediClin. „Szukamy lekarzy - specjalistów z różnych dziedzin medycyny, m.in. chirurgów, ortopedów, neurologów i anestezjologów. Jesteśmy jednak otwarci także na młodych lekarzy, którzy nie mają jeszcze żadnej specjalizacji - poinformował Puls Medycyny Dirk Schmitz, dyrektor personalny MediClin. - Mamy około 30-40 wolnych etatów. Stwarzamy możliwość robienia specjalizacji w jednej z 30 naszych klinik na terenie całych Niemiec. Wymagamy tylko kontaktowej znajomości języka niemieckiego, która powinna wystarczyć do komunikowania się z pacjentami i prowadzenia dokumentacji medycznej. W tej chwili 4 proc. lekarzy zatrudnionych w naszych klinikach w charakterze asystentów stanowią Polacy". Młodzi lekarze mogą otworzyć w szpitalach sieci MediClin specjalizację praktycznie we wszystkich dziedzinach medycyny.
Sana Klinikum z Hof w Saksonii szuka lekarzy, którzy chcieliby zrobić specjalizację z interny. Do dyspozycji ma ogromny oddział wewnętrzny z 200 łóżkami. Kuratorium für Dialyse und Nierentransplantation, prowadzące na terenie całych Niemiec ponad 200 ośrodków dializoterapii, chce z kolei nawiązać kontakt z polskimi internistami zainteresowanymi nefrologią. „Szukamy lekarzy, którzy chcą zrobić specjalizację z nefrologii. Sfinansujemy im edukację i zapewnimy kształcenie we współpracy z najlepszymi ośrodkami uniwersyteckimi w Niemczech" - zapewnia Andrea Metternich z działu personalnego Kuratorium für Dialyse und Nierentransplantation.
Liczy się staż pracy
Najliczniejszą ofertę na targach pracy zaprezentowali jednak nie pracodawcy, lecz działające w ich imieniu agencje rekrutacyjne. One - w przeciwieństwie do niemieckich klinik - szukają przede wszystkim lekarzy z ukończoną specjalizacją i najlepiej kilkuletnim doświadczeniem. W cenie są rzadkie - także w Polsce - specjalności, takie jak radiologia, patomorfologia czy onkologia. Jak nas poinformował Thorleif Barreth, szef działu rekrutacji lekarzy w Dignus Medical, stu specjalistów z Polski zatrudnią natychmiast duże, wieloprofilowe szpitale publiczne i prywatne kliniki w Oslo, Bergen oraz na północy Norwegii. Potrzebni są m. in.: psychiatrzy, radiolodzy, anestezjolodzy, onkolodzy, ginekolodzy i położnicy. Polscy specjaliści mogą zarobić w tym kraju ok. 700-800 tys. koron rocznie. Mogą liczyć także na pomoc w przeprowadzce, znalezieniu mieszkania i nauce języka norweskiego.
Firmy rekrutacyjne prześcigają się zresztą w uatrakcyjnianiu swojej oferty relokacyjnej. MediCarrera, która prowadzi nabór dla szwedzkiej publicznej służby zdrowia, oferuje kursy językowe już nie tylko dla lekarzy, ale i dla towarzyszącej im rodziny. Na dodatek nauka szwedzkiego będzie się odbywać w słonecznej Hiszpanii. „Intensywny kurs języka szwedzkiego rozpocznie się w lutym przyszłego roku i przez cztery miesiące będzie odbywać się w Barcelonie, a następnie będzie kontynuowany przez pierwsze miesiące pobytu w Szwecji. Równolegle odbędzie się intensywny kurs szwedzkiego dla rodziny. Gwarantujemy opiekę dla najmłodszych oraz miesięczne wynagrodzenie plus specjalny dodatek dla dzieci" - zapewnia Mats Ignell z agencji rekrutacyjnej MediCarrera.
Im dalej od kraju, tym lepsze warunki
Z olbrzymim zamówieniem dla kilku prestiżowych klinik w Dubaju i Abu Dhabi przyjechała na Medyczne Dni Kariery firma rekrutacyjna Rutledge Joblink.
„To są bardzo ciekawe oferty, bo oprócz wysokiej pensji, współpracujące z nami szpitale oferują atrakcyjny pakiet socjalny: zakwaterowanie dla całej rodziny podczas trwania całego, co najmniej sześciomiesięcznego kontraktu, dopłaty na współmałżonka (jeśli nie pracuje), dodatek na dzieci, zagwarantowane miejsce w szkole lub przedszkolu, a w niektórych przypadkach przelot do Polski 2-3 razy w roku na koszt pracodawcy - zachęca Katarzyna Kawa-Grapa z firmy Rutledge Joblink. - Zapewniamy pracę w prestiżowych ośrodkach, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt i zatrudniających międzynarodową załogę. To jest oferta przede wszystkim dla specjalistów, ale zapotrzebowanie na personel medyczny w Emiratach Arabskich jest tak duże, że znajdziemy pracę także dla lekarzy, którzy mają ukończony zaledwie staż".
Zostańcie z nami...
Na II Międzynarodowych Medycznych Dniach Kariery ujawnił się nowy trend. Do firm rekrutacyjnych zaczynają się zgłaszać w poszukiwaniu pracowników sektora medycznego także polscy pracodawcy. Agencja Promedica 24, rekrutująca do tej pory lekarzy z Polski dla zagranicznych szpitali, rozpoczyna teraz podobny projekt, tyle że na zlecenie kontrahentów działających w Polsce. „Polscy pracodawcy zaczynają zgłaszać niedobory kadry. Teraz tych samych lekarzy, których zachęcaliśmy do wyjazdu za granicę, będziemy próbowali namówić, by zostali w kraju. Rozpoczynamy obecnie rekrutację dla firmy, która szuka specjalistów do swoich klinik w Szczecinie i zarazem w Szwecji. Lekarze będą w nich pracować rotacyjnie" - ujawniła Pulsowi Medycyny Anna Stradza, dyrektor działu rekrutacji Promedica 24.
Narastający problem deficytu lekarzy w Polsce dostrzegły też władze Warszawy. „To jest nowa, bardzo pozytywna rzecz. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy sam wyszedł z propozycją wzięcia udziału w Medycznych Dniach Kariery. Cieszy takie perspektywiczne myślenie władz Warszawy" - podkreśla Grzegorz Chodkowski. A stołeczny samorząd ma się o co troszczyć. W tutejszych szpitalach miejskich jest ponad 190 wakatów, a w lecznictwie otwartym czeka na specjalistów 175 ofert pracy. „Średnia wieku lekarzy przekracza 50 lat. Są takie przychodnie miejskie, gdzie emeryci stanowią ponad 30 proc. zatrudnionych specjalistów" - mówi Jerzy Gryglewicz, zastępca dyrektora Biura Polityki Zdrowotnej Urzędu Stołecznego Miasta Warszawy.
Dlatego władze stolicy chcą zachęcać dyrektorów swoich szpitali do prowadzenia aktywnej polityki kadrowej i szukania niekonwencjonalnych rozwiązań, takich chociażby, jak outsourcing usług medycznych. Do pracy w Warszawie zamierzają zaś zwerbować lekarzy z mniejszych ośrodków. Już w tej chwili dla wielu z nich stawki godzinowe wynegocjowane w niektórych stołecznych szpitalach mogą być bardzo atrakcyjne. „Podczas Dni Kariery odbyliśmy wiele interesujących rozmów z lekarzami spoza Warszawy, którzy wiążą swoją szansę z rozwojem na rynku warszawskim. W ramach samorządu zastanawiamy się teraz nad zastosowaniem programów, które zachęcałyby ich do podjęcia pracy w naszych szpitalach i przychodniach. Na pewno musimy być bardziej aktywni w obszarze kształcenia podyplomowego lekarzy: otwierać im drzwi przymknięte teraz w niektórych specjalnościach medycznych. Powinniśmy też tworzyć rozwiązania finansowe, które przerzucą ciężar wejścia lekarzy na stołeczny rynek pracy na władze samorządowe" - zapewnia Jerzy Gryglewicz. A tego warto uczyć się od pracodawców z Europy Zachodniej, którzy z problemem deficytu lekarzy również próbują się uporać.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Beata Lisowska