Targi pracy: więcej ofert dla lekarzy

Beata Lisowska
opublikowano: 14-11-2007, 00:00

Lekarze, którzy 27-28 października przyszli na II Międzynarodowe Medyczne Dni Kariery do stołecznej Biblioteki Narodowej mogli wybierać nie tylko między setkami ofert pracy za granicą. Pojawiły się nawet ciekawe propozycje z Warszawy. Ale najliczniej reprezentowani byli niemieccy pracodawcy, którzy przyjechali z mocną ofertą edukacyjną.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
W Medycznych Dniach Kariery w ostatni weekend października wzięło udział 26 firm - pracodawców oraz agencji rekrutacyjnych z ofertami pracy dla lekarzy niemalże w całej Europie oraz w krajach pozaeuropejskich, np. na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Najliczniej reprezentowani byli niemieccy pracodawcy, którzy przyjechali z mocną ofertą edukacyjną. „Niemcy to jedyny kraj w Unii Europejskiej, gdzie nasi lekarze bardzo łatwo, dużo łatwiej niż w Polsce, mogą zrobić specjalizację. Zarobki są tam kilkakrotnie wyższe, a dojście do specjalizacji prostsze, bo jej zdobycie nie jest uwarunkowane zdaniem egzaminu. Młody lekarz, który zna niemiecki, może na kilka lat wyjechać do Niemiec, zrobić wybraną przez siebie specjalizację, a następnie wrócić do Polski z dyplomem, który jest automatycznie uznawany w całej Unii Europejskiej" - zauważa dr Grzegorz Chodkowski, dyrektor II Międzynarodowych Medycznych Dni Kariery.
Młodzi lekarze, którzy nie mogą się doczekać ogłoszenia przez resort zdrowia tegorocznej listy miejsc specjalizacyjnych, na warszawskich targach mogli przebierać wśród kilkudziesięciu ofert w szpitalach niemieckich. Możliwością otwarcia specjalizacji w swoich klinikach kusiła ich m.in. jedna z największych sieci szpitali w Niemczech, notowana na giełdzie MediClin. „Szukamy lekarzy - specjalistów z różnych dziedzin medycyny, m.in. chirurgów, ortopedów, neurologów i anestezjologów. Jesteśmy jednak otwarci także na młodych lekarzy, którzy nie mają jeszcze żadnej specjalizacji - poinformował Puls Medycyny Dirk Schmitz, dyrektor personalny MediClin. - Mamy około 30-40 wolnych etatów. Stwarzamy możliwość robienia specjalizacji w jednej z 30 naszych klinik na terenie całych Niemiec. Wymagamy tylko kontaktowej znajomości języka niemieckiego, która powinna wystarczyć do komunikowania się z pacjentami i prowadzenia dokumentacji medycznej. W tej chwili 4 proc. lekarzy zatrudnionych w naszych klinikach w charakterze asystentów stanowią Polacy". Młodzi lekarze mogą otworzyć w szpitalach sieci MediClin specjalizację praktycznie we wszystkich dziedzinach medycyny.
Sana Klinikum z Hof w Saksonii szuka lekarzy, którzy chcieliby zrobić specjalizację z interny. Do dyspozycji ma ogromny oddział wewnętrzny z 200 łóżkami. Kuratorium für Dialyse und Nierentransplantation, prowadzące na terenie całych Niemiec ponad 200 ośrodków dializoterapii, chce z kolei nawiązać kontakt z polskimi internistami zainteresowanymi nefrologią. „Szukamy lekarzy, którzy chcą zrobić specjalizację z nefrologii. Sfinansujemy im edukację i zapewnimy kształcenie we współpracy z najlepszymi ośrodkami uniwersyteckimi w Niemczech" - zapewnia Andrea Metternich z działu personalnego Kuratorium für Dialyse und Nierentransplantation.

Liczy się staż pracy

Najliczniejszą ofertę na targach pracy zaprezentowali jednak nie pracodawcy, lecz działające w ich imieniu agencje rekrutacyjne. One - w przeciwieństwie do niemieckich klinik - szukają przede wszystkim lekarzy z ukończoną specjalizacją i najlepiej kilkuletnim doświadczeniem. W cenie są rzadkie - także w Polsce - specjalności, takie jak radiologia, patomorfologia czy onkologia. Jak nas poinformował Thorleif Barreth, szef działu rekrutacji lekarzy w Dignus Medical, stu specjalistów z Polski zatrudnią natychmiast duże, wieloprofilowe szpitale publiczne i prywatne kliniki w Oslo, Bergen oraz na północy Norwegii. Potrzebni są m. in.: psychiatrzy, radiolodzy, anestezjolodzy, onkolodzy, ginekolodzy i położnicy. Polscy specjaliści mogą zarobić w tym kraju ok. 700-800 tys. koron rocznie. Mogą liczyć także na pomoc w przeprowadzce, znalezieniu mieszkania i nauce języka norweskiego.
Firmy rekrutacyjne prześcigają się zresztą w uatrakcyjnianiu swojej oferty relokacyjnej. MediCarrera, która prowadzi nabór dla szwedzkiej publicznej służby zdrowia, oferuje kursy językowe już nie tylko dla lekarzy, ale i dla towarzyszącej im rodziny. Na dodatek nauka szwedzkiego będzie się odbywać w słonecznej Hiszpanii. „Intensywny kurs języka szwedzkiego rozpocznie się w lutym przyszłego roku i przez cztery miesiące będzie odbywać się w Barcelonie, a następnie będzie kontynuowany przez pierwsze miesiące pobytu w Szwecji. Równolegle odbędzie się intensywny kurs szwedzkiego dla rodziny. Gwarantujemy opiekę dla najmłodszych oraz miesięczne wynagrodzenie plus specjalny dodatek dla dzieci" - zapewnia Mats Ignell z agencji rekrutacyjnej MediCarrera.

Im dalej od kraju, tym lepsze warunki

Z olbrzymim zamówieniem dla kilku prestiżowych klinik w Dubaju i Abu Dhabi przyjechała na Medyczne Dni Kariery firma rekrutacyjna Rutledge Joblink.
„To są bardzo ciekawe oferty, bo oprócz wysokiej pensji, współpracujące z nami szpitale oferują atrakcyjny pakiet socjalny: zakwaterowanie dla całej rodziny podczas trwania całego, co najmniej sześciomiesięcznego kontraktu, dopłaty na współmałżonka (jeśli nie pracuje), dodatek na dzieci, zagwarantowane miejsce w szkole lub przedszkolu, a w niektórych przypadkach przelot do Polski 2-3 razy w roku na koszt pracodawcy - zachęca Katarzyna Kawa-Grapa z firmy Rutledge Joblink. - Zapewniamy pracę w prestiżowych ośrodkach, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt i zatrudniających międzynarodową załogę. To jest oferta przede wszystkim dla specjalistów, ale zapotrzebowanie na personel medyczny w Emiratach Arabskich jest tak duże, że znajdziemy pracę także dla lekarzy, którzy mają ukończony zaledwie staż".

Zostańcie z nami...

Na II Międzynarodowych Medycznych Dniach Kariery ujawnił się nowy trend. Do firm rekrutacyjnych zaczynają się zgłaszać w poszukiwaniu pracowników sektora medycznego także polscy pracodawcy. Agencja Promedica 24, rekrutująca do tej pory lekarzy z Polski dla zagranicznych szpitali, rozpoczyna teraz podobny projekt, tyle że na zlecenie kontrahentów działających w Polsce. „Polscy pracodawcy zaczynają zgłaszać niedobory kadry. Teraz tych samych lekarzy, których zachęcaliśmy do wyjazdu za granicę, będziemy próbowali namówić, by zostali w kraju. Rozpoczynamy obecnie rekrutację dla firmy, która szuka specjalistów do swoich klinik w Szczecinie i zarazem w Szwecji. Lekarze będą w nich pracować rotacyjnie" - ujawniła Pulsowi Medycyny Anna Stradza, dyrektor działu rekrutacji Promedica 24.
Narastający problem deficytu lekarzy w Polsce dostrzegły też władze Warszawy. „To jest nowa, bardzo pozytywna rzecz. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy sam wyszedł z propozycją wzięcia udziału w Medycznych Dniach Kariery. Cieszy takie perspektywiczne myślenie władz Warszawy" - podkreśla Grzegorz Chodkowski. A stołeczny samorząd ma się o co troszczyć. W tutejszych szpitalach miejskich jest ponad 190 wakatów, a w lecznictwie otwartym czeka na specjalistów 175 ofert pracy. „Średnia wieku lekarzy przekracza 50 lat. Są takie przychodnie miejskie, gdzie emeryci stanowią ponad 30 proc. zatrudnionych specjalistów" - mówi Jerzy Gryglewicz, zastępca dyrektora Biura Polityki Zdrowotnej Urzędu Stołecznego Miasta Warszawy.
Dlatego władze stolicy chcą zachęcać dyrektorów swoich szpitali do prowadzenia aktywnej polityki kadrowej i szukania niekonwencjonalnych rozwiązań, takich chociażby, jak outsourcing usług medycznych. Do pracy w Warszawie zamierzają zaś zwerbować lekarzy z mniejszych ośrodków. Już w tej chwili dla wielu z nich stawki godzinowe wynegocjowane w niektórych stołecznych szpitalach mogą być bardzo atrakcyjne. „Podczas Dni Kariery odbyliśmy wiele interesujących rozmów z lekarzami spoza Warszawy, którzy wiążą swoją szansę z rozwojem na rynku warszawskim. W ramach samorządu zastanawiamy się teraz nad zastosowaniem programów, które zachęcałyby ich do podjęcia pracy w naszych szpitalach i przychodniach. Na pewno musimy być bardziej aktywni w obszarze kształcenia podyplomowego lekarzy: otwierać im drzwi przymknięte teraz w niektórych specjalnościach medycznych. Powinniśmy też tworzyć rozwiązania finansowe, które przerzucą ciężar wejścia lekarzy na stołeczny rynek pracy na władze samorządowe" - zapewnia Jerzy Gryglewicz. A tego warto uczyć się od pracodawców z Europy Zachodniej, którzy z problemem deficytu lekarzy również próbują się uporać.
Prawo w medycynie
Newsletter przygotowywany przez radcę prawnego specjalizującego się w zagadnieniach prawa medycznego
ZAPISZ MNIE
×
Prawo w medycynie
Wysyłany raz w miesiącu
Newsletter przygotowywany przez radcę prawnego specjalizującego się w zagadnieniach prawa medycznego
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Beata Lisowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.