Szpital św. Zofii zmieni właściciela

Anna Gwozdowska
opublikowano: 14-11-2007, 00:00

Władze stolicy chcą przekształcić publiczny szpital ginekologiczno-położniczy św. Zofii przy ulicy Żelaznej w spółkę pracowniczą. Miasto pozostanie właścicielem nieruchomości. Spółka będzie dzierżawić budynki szpitala, a sprzęt, według dyrektora placówki Wojciecha Puzyny, zostanie przez nią wykupiony od miasta w ratach.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Obecnie obowiązująca uchwała Rady Warszawy pozwala jednak tylko na trzyletnią dzierżawę. Według W. Puzyny, miasto bierze pod uwagę zmianę tych założeń. Na razie cały projekt jest ciągle na etapie planowania. Został zaakceptowany tylko przez miejską komisję zdrowia. Rada Warszawy jeszcze się nim nie zajęła.
Według Elżbiety Wierzchowskiej, dyrektora Biura Polityki Zdrowotnej Warszawy, nie jest pewne, czy rada zajmie się przekształceniem szpitala jeszcze w tym roku. Wcześniej planowano posiedzenie rady w tej sprawie w październiku. „Nie musimy się spieszyć. Kontraktowanie świadczeń szpitalnych jest przeniesione na pierwszy, a może nawet na drugi kwartał 2008 r." - tłumaczy E. Wierzchowska.
W. Puzyna jest z propozycji miasta zadowolony. „Jako SP ZOZ cierpimy z powodu prawnych ograniczeń. Oferując dodatkowe, ponadstandardowe, a więc płatne usługi, jesteśmy pod ciągłą presją - argumentuje W. Puzyna. - Przekształcenie w spółkę umożliwi nam rozwinięcie naszej oferty i świadczenie usług, nawet jeśli skończy się nam kontrakt z publicznym płatnikiem". Dyrektor spodziewa się, że obroty szpitala, po przekształceniu, mogą w ciągu roku wzrosnąć nawet o 20 proc.
Zdaniem W. Puzyny, sukces zmian własnościowych w szpitalu św. Zofii może otworzyć drogę do prywatyzacji innych szpitali w stolicy. „Jest plan władz miasta, aby na przykładzie szpitala św. Zofii przekształcać inne placówki, także lecznictwa zamkniętego" - sugeruje W. Puzyna. Nie potwierdza tego E. Wierzchowska.
Innego zdania jest Zbigniew Cierpisz, radny Prawa i Sprawiedliwości, członek stołecznej komisji zdrowia. „Generalnie pomysł miasta jest taki, aby sprywatyzować najlepsze szpitale" - twierdzi Z. Cierpisz. Jak twierdzi, plany prywatyzacyjne miasta nie dotyczą kilku upadających szpitali, w których inwestor strategiczny mógłby uzdrowić sytuację. „Łatwo się pozbyć czegoś, co przynosi zysk, trudniej zająć się szpitalami, które mają kłopoty i są inwestycją potencjalnie bardzo ryzykowną" - uważa Z. Cierpisz.
Radny PiS stawia także wiele zarzutów w sprawie samego przekształcania szpitala św. Zofii. Jego zdaniem, miasto chce sprzedać sprzęt należący do szpitala po cenach księgowych, a nie rynkowych. Z. Cierpisz powiedział Pulsowi Medycyny, że z dokumentów przygotowywanych dla szpitala, do których dotarł, wynika, iż „można będzie łatwo przejąć udziały w spółce, bo za działanie na jej szkodę będzie można każdego udziałowca przymusowo wykupić. Jednak z drugiej strony patrząc, szeregowych pracowników nie będzie stać na wykupienie dużej liczby udziałów, dlatego pakiet większościowy trafi w ręce zarządu" - tłumaczy Z. Cierpisz.
Każdy udział to kilka głosów, a trzema czwartymi głosów zgromadzenia wspólników będzie można zdecydować o sprzedaży pakietu kontrolnego. Według Z. Cierpisza, już są prowadzone rozmowy z warszawską siecią klinik medycznych Enel-Med, która miałaby zainwestować w budowę nowego pawilonu szpitala. Poza tym pracownicy, którzy w referendum głosowali za prywatyzacją szpitala zostali oszukani, bo nie wiedzieli, że mają tylko roczną gwarancję pracy w nowym szpitalu. „Dlatego jestem zwolennikiem przekształcania szpitali w spółki samorządowe. Wtedy samorząd zachowuje nad placówką kontrolę i to on decyduje komu sprzedaje udziały" - uważa Z. Cierpisz. Dyrektor W. Puzyna po kolei odpiera wszystkie zarzuty krytyków. „Spółka samorządowa jest jedną z opcji, ale ten rodzaj własności jest nadal uwikłany politycznie, a my chcieliśmy tego uniknąć" - tłumaczy W. Puzyna.
Jednak znalezienie inwestora strategicznego dla szpitala jest, jego zdaniem, mało prawdopodobne. „Na to nie byłoby zgody obecnego właściciela, poza tym, który prywatny, duży podmiot chciałby angażować się w inwestycję uzależnioną od dzierżawy obwarowanej wieloma warunkami?" - zastanawia się W. Puzyna. Jego zdaniem, nie ma również zagrożenia, że szpital zmieni profil działalności. „Wszystko gwarantują zapisy umowy z miastem. Jeśli od tego odejdziemy, to stracimy prawo dzierżawy" - tłumaczy W. Puzyna. W negocjacjach z NFZ ma zawsze uczestniczyć przedstawiciel miasta. Dyrektor szpitala św. Zofii przyznaje także, że Enel-Med jest zainteresowany współpracą. „Takich partnerów, dysponujących kapitałem, będzie więcej - podkreśla W. Puzyna. - O tym, czy przyłączą się do naszego projektu, będzie jednak decydować zgromadzenie wspólników spółki pracowniczej".

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Anna Gwozdowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.