Ucho bez tajemnic

Monika Wysocka
opublikowano: 09-04-2008, 00:00

W Międzynarodowym Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach pod Warszawą 75 specjalistów z oddziałów i klinik otolaryngologicznych z 15 krajów świata zdobywało praktyczną wiedzę z zakresu otochirurgii.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Podczas specjalistycznego kursu szkoleniowego 17 marca br. odbyło się kilkanaście skomplikowanych operacji. "W trakcie tych zabiegów zapoznajemy lekarzy z możliwościami opracowanego przez nas specjalnego dojścia operacyjnego, które umożliwia rozszerzenie możliwości chirurgicznych u pacjentów z różnymi uszkodzeniami słuchu. Przeprowadzamy także operacje z wykorzystaniem implantów ucha środkowego i implantów ślimakowych" - mówi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Międzynarodowego Centrum Słuchu i Mowy.
Zainteresowanie szkoleniami jest ogromne - początkowo zapraszano pojedynczych lekarzy, teraz jest już kolejka chętnych do wzięcia udziału w takim kursie. Ale nie ma co się dziwić, ponieważ w ciągu jednego dnia lekarze mają możliwość obejrzenia na żywo tylu operacji, na ile w swoich ośrodkach czekają miesiącami, a niektórych rzeczy pewnie nigdy by nie zobaczyli. Dotąd nikt nie opublikował szczegółów dotyczących np. operacji leczenia częściowej głuchoty u dzieci, które w Kajetanach wykonuje się już od 2004 roku.
"Uczestnicy szkoleń są pod wrażeniem tego, co tu robimy. A dla nas możliwość pokazania na arenie międzynarodowej naszych dokonań, to duża satysfakcja" - przyznaje prof. H. Skarżyński. Jest się zresztą czym chwalić. Od kilku lat w kierowanej przez niego placówce wykonuje się najwięcej w świecie operacji poprawiających słuch.
Pod koniec marca w Kajetanach odbyły się dwa kolejne kursy, tym razem z chirurgii podstawy czaszki i rynochirurgii. "Sytuacja się odwróciła, to my uczyliśmy się od lepszych. Przyjechała do nas grupa chirurgów z Los Angeles i na nowo zakupionym przez nas (jedynym w Polsce) sprzęcie do nawigacji uczyli nas, jak bezpiecznie i efektywnie przeprowadzać operacje endoskopowe" - mówi prof. Henryk Skarżyński. Zorganizowanie takiego szkolenia to nie lada przedsięwzięcie: zajęcia odbywały się na zamrożonych głowach, które zostały w tym celu sprowadzone z USA. "Żeby nauczyć się tych operacji, trzeba wyćwiczyć umiejętne wejście do zatok. Na zwłokach dostępnych w zakładach anatomii, leżących w formalinie, nie da się tego zrobić, bo tkanki są zbyt zmacerowane. "Świeża" głowa, to optymalny materiał do ćwiczeń, jednak w Polsce zupełnie niedostępny, dlatego musieliśmy sprowadzić je ze Stanów" - wyjaśnia specjalista.



Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Monika Wysocka

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.