Trzeba mierzyć dzieci

Marta Koton-Czarnecka
opublikowano: 09-04-2008, 00:00

46 proc. rodziców mających dzieci w wieku poniżej 10 lat twierdzi, że lekarze pediatrzy nie proponują przeprowadzenia pomiaru wzrostu u dziecka podczas wizyty w gabinecie lekarskim. 44 proc. z nich przyznaje, że samemu także nie mierzy regularnie wzrostu dziecka, a co dziesiąty rodzic nie robi tego w ogóle. Im mniejsza jest miejscowość, gdzie mieszkają, niższy dochód i wykształcenie rodziców, tym dzieci mierzone są rzadziej. Wyjątkiem w tej statystyce jest Warszawa, gdzie w ogóle nie mierzy swoich dzieci 22 proc. rodziców.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Takie niepokojące wyniki uzyskano w badaniu przeprowadzonym przez Instytut Pentor w lutym 2008 r. w grupie losowo wybranych 142 Polaków mających dzieci do lat 10. W celu przypomnienia, jak ważne jest regularne mierzenie wzrostu dzieci, w marcu br. ruszyła ogólnopolska kampania edukacyjna "Rosnę zdrowo".

Pomiar co 3 miesiące

"Pomiary wzrostu są istotnym elementem oceny kondycji zdrowotnej dziecka, wiele mówiącym o jego stanie zdrowia, dlatego staram się wykonywać to ważne badanie i przypominać o nim rodzicom, choć przyznaję, że w codziennej pracy często brakuje na to czasu. Jesteśmy tak obciążeni liczbą pacjentów, że nie sposób badać pod tym kątem każdego dziecka. Oceniam, że w moim przypadku zwracam uwagę na pomiar wzrostu u około 1/3 pacjentów, z którymi mam codziennie do czynienia" - mówi lek. Bogdan Rój, prowadzący gabinet pediatryczny w Zgłobicach w województwie małopolskim.
Specjaliści w zakresie endokrynologii i pediatrii są zgodni, że każde dziecko powinno być mierzone co 3 miesiące. Przewidziane w polskim systemie opieki pediatrycznej bilanse zdrowia dziecka wykonywane są co 2 lata, dlatego tak ważne są pomiary wzrostu przeprowadzane w okresach pomiędzy bilansami. "Sam pomiar oczywiście nie wystarczy, wynik należy nanieść na krzywe centylowe i porównać z tempem wzrastania rówieśników, a także sprawdzić, czy dziecko utrzymuje się we właściwym dla siebie torze wzrostowym. Niepokój powinien wzbudzić fakt zarówno obniżenia toru wzrostowego o jeden lub dwa kanały centylowe, jak i nagłe przyspieszenie wzrastania. Zawsze powodem do niepokoju jest wynik poniżej trzeciego centyla - mówi prof. Barbara Rymkiewicz-Kluczyńska z Kliniki Pediatrii i Endokrynologii AM w Warszawie.
Przyczyn zaburzeń wzrostu lub powolnego wzrastania może być wiele, m.in. niedożywienie, złe warunki bytowe, zbyt krótki sen, mała aktywność fizyczna. "Niekorzystny jest siedzący tryb życia, kiedy po szkole bez lekcji WF pozostaje odrabianie lekcji, komputer i telewizja - mówi prof. Tomasz Romer, endokrynolog pracujący w poradni lekarskiej "Dbaj o zdrowie". - Niedobór wzrostu może wynikać też z przyczyn psychicznych. Delikatny mechanizm wzrostu może zostać zaburzony przez utratę poczucia bezpieczeństwa i izolację w rodzinie. Dzieci odrzucane, niekochane, z niespełnionymi potrzebami emocjonalnymi będą rosły wolniej".

Kampania edukacyjna

Kolejnym powodem niskorosłości mogą być zaburzenia chorobowe, takie jak: choroba trzewna, przewlekłe choroby układu oddechowego (np. astma oskrzelowa), patologie nerek lub wątroby, przewlekłe stany zapalne, ciężkie postacie alergii skórnej. "Zaburzenia hormonalne są raczej rzadką przyczyną niedoboru wzrostu. Pojawiają się m.in. wtedy, gdy następuje zaburzenie wytwarzania hormonu wzrostu w przysadce lub somatoliberyny w podwzgórzu, z powodu uszkodzenia tych struktur (np. w czasie ciężkiego porodu). Przyczyną mogą być uszkodzenia genów koniecznych do prawidłowego wytwarzania hormonu wzrostu, jego receptora lub innych elementów tzw. osi somatotropinowej, w tym najważniejszego jej składnika IGF-I (insulinopodobnego czynnika wzrostowego). Brak dostatecznego wytwarzania IGF-I, pomimo sprawności przysadki i prawidłowego wytwarzania hormonu wzrostu, spowoduje głęboki niedobór wzrostu" - wyjaśnia prof. Romer.
Główną platformą komunikacyjną kampanii edukacyjnej "Rosnę zdrowo" jest strona internetowa www.rosne-zdrowo.pl. Każdy zainteresowany problemem prawidłowego wzrostu dziecka będzie mógł skorzystać z dostępnego tam programu, pozwalającego sprawdzić, w którym miejscu siatki centylowej plasuje się wzrost dziecka oraz uzyskać właściwą interpretację wyniku. Działania bezpośrednie przewidziane w ramach akcji "Rosnę zdrowo" to m.in. serie kontroli wzrostu u dzieci w warszawskich przedszkolach oraz przekazanie poszczególnym placówkom opieki zdrowotnej profesjonalnych wzrostomierzy. Sponsorem kampanii jest firma Pfizer, a jej partnerami są m.in. Polskie Towarzystwo Endokrynologii Dziecięcej i Polskie Towarzystwo Pediatryczne.



Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Marta Koton-Czarnecka

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.