Uznaniowość w kierowaniu na leczenie za granicą
Nadmierna uznaniowość, brak oceny efektów terapeutycznych po powrocie do kraju, finansowanie świadczeń zdrowotnych udzielonych za granicą, mimo braku wcześniejszej zgody na takie leczenie - to główne zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec Ministerstwa Zdrowia. Na wniosek Pulsu Medycyny NIK odtajnił treść wystąpienia pokontrolnego.
Z ustaleń NIK-u wynika, że od października 1999 r. do grudnia 2002 r. ministerstwo kierowało ubezpieczonych na leczenie za granicę i pokrywało jego koszty bez podstaw prawnych.
Kontrola NIK-u ujawniła, że resort zdrowia wysyłał wybranych chorych na leczenie zagraniczne, mimo że wnioski nie były w ogóle zaopiniowane przez konsultanta krajowego albo jego opinia na temat celowości takiego leczenia była negatywna. Na przykład w 2000 r. - mimo braku opinii specjalisty krajowego - ówczesny sekretarz stanu MZ Maciej Piróg zgodził się na pokrycie kosztów leczenia za granicą 5 pacjentów, m.in. w USA i Szwajcarii. Z kolei w 2001 r. Anna Knysok, podsekretarz stanu, mimo wątpliwości trzech specjalistów, skierowała na leczenie do Niemiec pacjentkę w wieku 71 lat z ostrą białaczką szpikową na allogeniczny przeszczep szpiku.
Z ustaleń pokontrolnych wynika, że resort - po interwencji mediów, urzędników państwowych i posłów - zmieniał wydane wcześniej decyzje odmowne. Podobnej presji poddawani byli też konsultanci. Na przykład Anna Knysok w 2001 r. - opierając się na opinii konsultantów - rozpatrzyła negatywnie pięć wniosków. Wszystkie decyzje zmieniono po wydaniu kolejnych opinii przez innych konsultantów, interwencji mediów i osób publicznych. W 2002 r. podsekretarz stanu Aleksander Nauman skierował pacjenta z wadą wzroku na leczenie do Rosji, mimo opinii lekarskiej, że pacjent nie rokuje poprawy widzenia. A. Nauman przyznał, że zrobił to "ze względu na upór i działania środowiska". W maju 2003 r. pacjent ten ponownie uzyskał zgodę na leczenie w Rosji, tym razem wydaną przez sekretarza stanu Ewę Kralkowską.
Stwierdzono, że poparcie wniosku przez specjalistę krajowego nie było równoznaczne z brakiem możliwości leczenia pacjenta w kraju, a decyzje MZ w identycznych przypadkach chorobowych były różne, w zależności od osoby, która rozpatrywała wniosek.
Zastrzeżenia NIK-u budzi też brak analiz skuteczności leczenia w ośrodkach zagranicznych. Taka ocena - zdaniem kontrolerów - powinna być brana pod uwagę w przypadku ponownego kierowania na leczenie za granicą. Kontrola wykazała tymczasem, że spośród 72 osób, które w latach 2001-2003 uzyskały zgodę na takie leczenie, 10 osób skierowano 3-krotnie, 15 osób 2-krotnie, a 1 osobę 6-krotnie w związku z tym samym schorzeniem.
Kontrola wykazała także, że w latach 1999-2003 resort - łamiąc obowiązujące przepisy prawa - zrefundował z budżetu państwa koszty zagranicznego leczenia 16 pacjentów, mimo że rozpoczęli je bez skierowania, na własną rękę.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska