W Kajetanach wszczepiono implanty słuchowe do pnia mózgu
W Kajetanach wszczepiono implanty słuchowe do pnia mózgu
Międzynarodowy zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Henryka Skarżyńskiego przeprowadził skomplikowane zabiegi usunięcia guzów nerwu słuchowego i wszczepienia implantów słuchowych do pnia mózgu. Operacje mają przywrócić zdolność słyszenia pacjentom cierpiącym na rzadką chorobę nowotworową, neurofibromatozę typu 2.
Unikatowe operacje z zakresu neurochirurgii i otochirurgii przeprowadzono w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach 23-24 maja br. W skład zespołu weszli, zaproszeni przez szefa polskiej placówki, najbardziej doświadczeni neuro- i otochirurdzy oraz inżynierowie kliniczni na świecie.
Jedną z pacjentek była 26-letnia Monika, doktorantka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, która od ponad 10 lat choruje na neurofibromatozę typu 2. Przeszła wiele operacji, podczas których usuwano jej guzy umiejscowione w kanale kręgowym. Aparaty słuchowe pozwoliły jej nieźle radzić sobie z niedosłuchem i funkcjonować całkiem normalnie: zdała maturę, skończyła studia, otworzyła nawet przewód doktorski. Niestety, dwa lata temu całkowicie utraciła słuch. Implant pniowy stał się dla niej jedyną szansą na powrót do świata dźwięków.
Możliwość leczenia w Polsce
Neurofibromatoza (nerwiakowłókniakowatość) typu 2 to niezwykle rzadka choroba nowotworowa (w Polsce choruje na nią kilkadziesiąt osób). Jednym z jej objawów są guzy na nerwach słuchowych, tzw. nerwiaki. „Mogą one uciskać na pień mózgu, jedną z najważniejszych struktur centralnego układu nerwowego, która steruje podstawowymi funkcjami organizmu, m.in. oddychaniem, dlatego są niebezpieczne dla życia. Ponadto nerwiaki prowadzą do głębokiego niedosłuchu albo głuchoty. Ratunkiem dla pacjenta jest wówczas operacja polegająca na usunięciu guza i wszczepieniu implantu słuchowego do pnia mózgu (ABI)” — wyjaśnia prof. Henryk Skarżyński, specjalista otorynolaryngologii, audiologii i foniatrii.
Część pacjentów z neurofibromatozą typu 2 kwalifikuje się do implantowania. Z powodu braku efektu leczenia lub powikłań polscy pacjenci najczęściej zmuszeni są szukać pomocy za granicą. Koszty tych skomplikowanych operacji, a także pobytu pokrywają w znacznej części lub w całości sami (w najlepszym przypadku są one częściowo refundowane przez NFZ). Z myślą o tych pacjentach prof. Henryk Skarżyński wyszedł z inicjatywą powołania międzynarodowego zespołu specjalistów, który w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach — w ramach procedur NFZ — podjął się wykonania tych kosztownych i niezwykle trudnych zabiegów. „Wyjazd operowanej przez nas grupy pacjentów na leczenie za granicą kosztowałby około miliona złotych. W Polsce łączne koszty są trzy razy mniejsze” — mówi prof. Henryk Skarżyński.
W skład międzynarodowego zespołu (poza prof. Henrykiem Skarżyńskim) wchodzą: prof. Robert Behr, wybitny neurochirurg i dyrektor Kliniki Neurochirurgii w Klinice Fulda Akademickiego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu w Marburgu (Niemcy) oraz prof. Waldemar Koszewski, neurochirurg z 25-letnim doświadczeniem z Warszawy. Tych specjalistów wspierało grono lekarzy otolaryngologów, neurochirurgów, anestezjologów, inżynierów klinicznych, techników, logopedów i psychologów.
Mikroimpulsy, które łączą ze światem
Wszczepienie implantu do pnia mózgu u pacjentów z neurofibromatozą typu 2 to operacje wyjątkowo skomplikowane, wymagające niezwykłej precyzji oraz doświadczenia z zakresu neurochirurgii i otochirurgii. Najtrudniejsze są przypadki pacjentów, u których podejmowano już wcześniej różne próby leczenia i nie przyniosły one spodziewanych efektów w postaci zahamowania procesu nowotworowego oraz przywrócenia słuchu.
„Operacja zaczyna się od otwarcia jamy czaszki i usunięcia zmian nowotworowych. Nie jest to łatwe, bo zmiany te zwykle zlokalizowane są w miejscu, gdzie nerw słuchowy dochodzi do pnia mózgu, a w całej okolicy są dodatkowo liczne zrosty i blizny po poprzednim leczeniu — wyjaśnia prof. Henryk Skarżyński. — Następnie na powierzchni pnia umieszczana jest elektroda implantu, która stymuluje jądra słuchowe. To decydujący dla przywrócenia możliwości słyszenia moment podczas zabiegu. Najtrudniejsze jest takie ułożenie elektrody, aby dawała jak najlepsze parametry odtworzonego słuchu”.
Na tym etapie chirurdzy są wspierani przez zespół inżynierów klinicznych, którzy w ramach badań śródoperacyjnych wykonują pomiary elektrofizjologiczne, sprawdzające, jak pień mózgu reaguje na stymulację przy użyciu elektrody próbnej. Jeśli ta próba wypadnie pozytywnie, oznacza to, że informacje w postaci mikroimpulsów elektrycznych, które dostarczane są za pośrednictwem wszczepianego urządzenia, będą odbierane przez jądra słuchowe i dalej przekazywane do pól słuchowych w korze mózgu. Po operacji pacjent będzie słyszał. Rekonwalescencja trwa około miesiąca.
Nowatorskie zabiegi w Światowym Centrum Słuchu
Pierwsze w Polsce wszczepienie implantu do pnia mózgu przeprowadził prof. Henryk Skarżyński w 1998 r., także w ramach współpracy ze specjalistami z Austrii i Niemiec. Operacja zakończyła się ogromnym sukcesem, a pacjentka prof. Skarżyńskiego uzyskała wyniki nienotowane do tej pory na świecie: po operacji zaczęła swobodnie rozumieć mowę. Mogła porozumiewać się nie tylko w języku polskim, ale także niemieckim (później zaczęła uczyć się nawet trzeciego języka). Takich pacjentów na świecie jest tylko kilku. Wybrana przez prof. Skarżyńskiego i współpracowników strategia okazała się bezpieczna i efektywna. Obecnie pod opieką zespołu Światowego Centrum Słuchu znajduje się 11 pacjentów.
10 lat później, w 2008 roku w ramach współpracy z międzynarodowym zespołem przeprowadzono w Kajetanach po raz pierwszy obustronne wszczepienie implantów do pnia mózgu. Efekty systematycznej rehabilitacji okazały się rewelacyjne — pacjent, z zawodu muzyk, powrócił do pracy i nagrał swoją trzecią płytę.
Osoby z implantami pniowymi, pozostające pod opieką Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, to najlepiej w świecie wyrehabilitowana grupa pacjentów. Tak wynika z badań prowadzonych przez prof. Roberta Shannona, jednego z pionierów w programie implantów pniowych w House Research Institute w Los Angeles. Na prośbę amerykańskiej Food and Drug Administration (FDA) oceniał on efektywność tej metody leczenia w różnych krajach. W ramach tych badań docierał do pacjentów, operowanych w różnych ośrodkach na świecie. Pacjenci Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu uzyskali w tym badaniu najwyższą ocenę.



Międzynarodowy zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Henryka Skarżyńskiego przeprowadził skomplikowane zabiegi usunięcia guzów nerwu słuchowego i wszczepienia implantów słuchowych do pnia mózgu. Operacje mają przywrócić zdolność słyszenia pacjentom cierpiącym na rzadką chorobę nowotworową, neurofibromatozę typu 2.
Unikatowe operacje z zakresu neurochirurgii i otochirurgii przeprowadzono w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach 23-24 maja br. W skład zespołu weszli, zaproszeni przez szefa polskiej placówki, najbardziej doświadczeni neuro- i otochirurdzy oraz inżynierowie kliniczni na świecie. Jedną z pacjentek była 26-letnia Monika, doktorantka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, która od ponad 10 lat choruje na neurofibromatozę typu 2. Przeszła wiele operacji, podczas których usuwano jej guzy umiejscowione w kanale kręgowym. Aparaty słuchowe pozwoliły jej nieźle radzić sobie z niedosłuchem i funkcjonować całkiem normalnie: zdała maturę, skończyła studia, otworzyła nawet przewód doktorski. Niestety, dwa lata temu całkowicie utraciła słuch. Implant pniowy stał się dla niej jedyną szansą na powrót do świata dźwięków.Możliwość leczenia w PolsceNeurofibromatoza (nerwiakowłókniakowatość) typu 2 to niezwykle rzadka choroba nowotworowa (w Polsce choruje na nią kilkadziesiąt osób). Jednym z jej objawów są guzy na nerwach słuchowych, tzw. nerwiaki. „Mogą one uciskać na pień mózgu, jedną z najważniejszych struktur centralnego układu nerwowego, która steruje podstawowymi funkcjami organizmu, m.in. oddychaniem, dlatego są niebezpieczne dla życia. Ponadto nerwiaki prowadzą do głębokiego niedosłuchu albo głuchoty. Ratunkiem dla pacjenta jest wówczas operacja polegająca na usunięciu guza i wszczepieniu implantu słuchowego do pnia mózgu (ABI)” — wyjaśnia prof. Henryk Skarżyński, specjalista otorynolaryngologii, audiologii i foniatrii. Część pacjentów z neurofibromatozą typu 2 kwalifikuje się do implantowania. Z powodu braku efektu leczenia lub powikłań polscy pacjenci najczęściej zmuszeni są szukać pomocy za granicą. Koszty tych skomplikowanych operacji, a także pobytu pokrywają w znacznej części lub w całości sami (w najlepszym przypadku są one częściowo refundowane przez NFZ). Z myślą o tych pacjentach prof. Henryk Skarżyński wyszedł z inicjatywą powołania międzynarodowego zespołu specjalistów, który w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach — w ramach procedur NFZ — podjął się wykonania tych kosztownych i niezwykle trudnych zabiegów. „Wyjazd operowanej przez nas grupy pacjentów na leczenie za granicą kosztowałby około miliona złotych. W Polsce łączne koszty są trzy razy mniejsze” — mówi prof. Henryk Skarżyński. W skład międzynarodowego zespołu (poza prof. Henrykiem Skarżyńskim) wchodzą: prof. Robert Behr, wybitny neurochirurg i dyrektor Kliniki Neurochirurgii w Klinice Fulda Akademickiego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu w Marburgu (Niemcy) oraz prof. Waldemar Koszewski, neurochirurg z 25-letnim doświadczeniem z Warszawy. Tych specjalistów wspierało grono lekarzy otolaryngologów, neurochirurgów, anestezjologów, inżynierów klinicznych, techników, logopedów i psychologów.Mikroimpulsy, które łączą ze światemWszczepienie implantu do pnia mózgu u pacjentów z neurofibromatozą typu 2 to operacje wyjątkowo skomplikowane, wymagające niezwykłej precyzji oraz doświadczenia z zakresu neurochirurgii i otochirurgii. Najtrudniejsze są przypadki pacjentów, u których podejmowano już wcześniej różne próby leczenia i nie przyniosły one spodziewanych efektów w postaci zahamowania procesu nowotworowego oraz przywrócenia słuchu. „Operacja zaczyna się od otwarcia jamy czaszki i usunięcia zmian nowotworowych. Nie jest to łatwe, bo zmiany te zwykle zlokalizowane są w miejscu, gdzie nerw słuchowy dochodzi do pnia mózgu, a w całej okolicy są dodatkowo liczne zrosty i blizny po poprzednim leczeniu — wyjaśnia prof. Henryk Skarżyński. — Następnie na powierzchni pnia umieszczana jest elektroda implantu, która stymuluje jądra słuchowe. To decydujący dla przywrócenia możliwości słyszenia moment podczas zabiegu. Najtrudniejsze jest takie ułożenie elektrody, aby dawała jak najlepsze parametry odtworzonego słuchu”. Na tym etapie chirurdzy są wspierani przez zespół inżynierów klinicznych, którzy w ramach badań śródoperacyjnych wykonują pomiary elektrofizjologiczne, sprawdzające, jak pień mózgu reaguje na stymulację przy użyciu elektrody próbnej. Jeśli ta próba wypadnie pozytywnie, oznacza to, że informacje w postaci mikroimpulsów elektrycznych, które dostarczane są za pośrednictwem wszczepianego urządzenia, będą odbierane przez jądra słuchowe i dalej przekazywane do pól słuchowych w korze mózgu. Po operacji pacjent będzie słyszał. Rekonwalescencja trwa około miesiąca. Nowatorskie zabiegi w Światowym Centrum SłuchuPierwsze w Polsce wszczepienie implantu do pnia mózgu przeprowadził prof. Henryk Skarżyński w 1998 r., także w ramach współpracy ze specjalistami z Austrii i Niemiec. Operacja zakończyła się ogromnym sukcesem, a pacjentka prof. Skarżyńskiego uzyskała wyniki nienotowane do tej pory na świecie: po operacji zaczęła swobodnie rozumieć mowę. Mogła porozumiewać się nie tylko w języku polskim, ale także niemieckim (później zaczęła uczyć się nawet trzeciego języka). Takich pacjentów na świecie jest tylko kilku. Wybrana przez prof. Skarżyńskiego i współpracowników strategia okazała się bezpieczna i efektywna. Obecnie pod opieką zespołu Światowego Centrum Słuchu znajduje się 11 pacjentów. 10 lat później, w 2008 roku w ramach współpracy z międzynarodowym zespołem przeprowadzono w Kajetanach po raz pierwszy obustronne wszczepienie implantów do pnia mózgu. Efekty systematycznej rehabilitacji okazały się rewelacyjne — pacjent, z zawodu muzyk, powrócił do pracy i nagrał swoją trzecią płytę. Osoby z implantami pniowymi, pozostające pod opieką Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, to najlepiej w świecie wyrehabilitowana grupa pacjentów. Tak wynika z badań prowadzonych przez prof. Roberta Shannona, jednego z pionierów w programie implantów pniowych w House Research Institute w Los Angeles. Na prośbę amerykańskiej Food and Drug Administration (FDA) oceniał on efektywność tej metody leczenia w różnych krajach. W ramach tych badań docierał do pacjentów, operowanych w różnych ośrodkach na świecie. Pacjenci Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu uzyskali w tym badaniu najwyższą ocenę.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach