Walka na pozwy

Mariola Marklowska, ; Katowice
opublikowano: 05-04-2004, 00:00

Szpital Miejski w Bytomiu, dawny Szpital Specjalistyczny nr 1, próbuje odzyskać 106 tys. zł od swoich byłych pracowników. Jest to kwota odprowadzonych przez szpital składek na ZUS od wywalczonych sądownie podwyżek w ramach ustawy o 203 zł.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Sąd pracy zasądził na korzyść pracowników należności wraz ze składkami na ubezpieczenie. Szpital wypłacił te pieniądze, a dodatkowo musiał odprowadzić składki do ZUS-u. Teraz próbuje je odzyskać. Do swoich byłych pracowników rozesłał pisma z wezwaniem do zwrotu kwot równych zapłaconym składkom. Kończą się ostrzeżeniem: ?Brak wpłaty spowoduje wszczęcie postępowania egzekucyjnego".
Część byłych pracowników oddała pieniądze. W sumie na konto szpitala wpłynęło ok. 30 tys. zł. Brakuje jeszcze 106 tys. zł. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by szpitalowi udało się je odzyskać. ?Należne sumy na wezwanie sądu wyliczał pozwany, czyli szpital - poinformowała dziennikarzy Dorota Bałdyka-Kwiecień, przewodnicząca Sądu Pracy w Bytomiu. - Kwoty zasądzono brutto, bo zawsze się tak nalicza roszczenia. Szpital powinien był wyłączyć składki na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne lub poprosić o ograniczenie wniosku egzekucyjnego, ale tego nie zrobił. My natomiast nie byliśmy w stanie wyliczyć wysokość składek".
Andrzej Tomczyk, dyrektor Szpitala Miejskiego nie wyklucza, że pozwie pracowników do sądu, aby odzyskać od nich pieniądze odprowadzone do ZUS-u.




Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Mariola Marklowska, ; Katowice

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.