Wiara lekarzy dzieli Polaków?
Wiara lekarzy dzieli Polaków?
Lekarze oraz studenci kierunków medycznych, uczestniczący w 90. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Służby Zdrowia, złożyli na Jasnej Górze dwie kamienne tablice zawierające Deklarację Wiary Lekarzy. Inicjatywa dr Wandy Półtawskiej (zaprzyjaźnionej z Karolem Wojtyłą), mająca stanowić wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II, zyskała poparcie blisko 3 tysięcy lekarzy.
Deklaracja wiary to sześciopunktowy dokument, w którym lekarze oraz studenci kierunków medycznych zajmują stanowisko „w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej”. Uznają oni pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim, deklarują „przeciwstawianie się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji” i „mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem”. Lekarze odrzucili zapłodnienie in vitro, eutanazję, antykoncepcję oraz aborcję. Wśród znanych lekarzy, którzy podpisali deklarację znaleźli się m.in. ginekolog i położnik prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan, dyrektor stołecznego Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny, pediatra prof. dr hab. n. med. Andrzej Radzikowski oraz prof. dr hab. n. med. Jan Oleszczuk z Lublina, regionalny konsultant ds. ginekologii i położnictwa.
Opinie emocjonalne i z dystansem
Na społeczną reakcję na dokument sygnowany przez lekarzy nie trzeba było długo czekać. W medialnej debacie przeciwnicy deklaracji w ostrych słowach krytykowali decyzje lekarzy, którzy chcą postępować zgodnie ze swoim sumieniem i wyznawaną wiarą. Wśród wysuwanych argumentów wskazywali m.in. na anarchistyczny, w ich ocenie, zapis uznający prawo Boże nad prawem stanowionym przez państwo. Swój sprzeciw wyraziła również część środowiska lekarskiego — prof. Marian Szamatowicz z Białegostoku wręcz zaapelował o usunięcie z piastowanych stanowisk prof. Bohdana Chazana oraz prof. Jana Oleszczuka.
Z dystansem do medialnej burzy podszedł natomiast samorząd lekarski. Katarzyna Strzałkowska, rzeczniczka NIL, podkreśliła, że jest on samorządem zawodowym wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów, co oznacza, że skupia osoby wykonujące te zawody bez względu na wyznanie. „W związku z tym samorząd lekarski nie powinien zajmować oficjalnego stanowiska w sprawie prywatnych deklaracji i oświadczeń wyznawców różnych religii” — skomentowała Katarzyna Strzałkowska. Zaznaczyła jednak, że podpisanie deklaracji wiary nie można uznać za działanie wbrew Kodeksowi Etyki Lekarskiej, który jest zbiorem norm określających postępowanie lekarzy i stomatologów w życiu zawodowym.
„Samo podpisywanie deklaracji nie może być zatem przedmiotem żadnego postępowania z zakresu odpowiedzialności zawodowej lekarzy, bo nie stanowi naruszenia ani zasad Kodeksu Etyki Lekarskiej, ani zasad wykonywania zawodu lekarza. Natomiast w sytuacji, gdy którykolwiek lekarz — bez względu na to, czy jest sygnatariuszem deklaracji, czy nie — naruszy zasady zawarte w KEL i spowoduje szkodę dla pacjenta, będzie podlegał tej odpowiedzialności” — podkreśliła Katarzyna Strzałkowska.
Obowiązujące prawo wystarczy
Reakcją na falę krytyki jest również inicjatywa senatora Kazimierza Jaworskiego z partii Polska Razem, który 5 czerwca zaproponował nowelizację ustawy o zawodach lekarza oraz lekarza dentysty. Jego projekt przewiduje rozszerzenie obowiązującego prawa o możliwość korzystania przez lekarzy z klauzuli sumienia. Obecnie bowiem medycy mogą odmówić wykonania świadczenia zdrowotnego niezgodnego z ich przekonaniami, ale jednocześnie są zobowiązani do wskazania miejsca, w którym pacjent taką usługę otrzyma (chodzi tu m.in. o wykonanie zabiegów aborcji czy zapłodnienia in vitro).
Poproszony o komentarz szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że pomysł noweli jest zbędny, gdyż klauzula sumienia jest już zawarta w ustawie i w jego ocenie „dobrze działa”. Zaznaczył również, że nikt nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec lekarzy za przekonania religijne, „ale będziemy trzymali się litery prawa”.

Lekarze oraz studenci kierunków medycznych, uczestniczący w 90. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Służby Zdrowia, złożyli na Jasnej Górze dwie kamienne tablice zawierające Deklarację Wiary Lekarzy. Inicjatywa dr Wandy Półtawskiej (zaprzyjaźnionej z Karolem Wojtyłą), mająca stanowić wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II, zyskała poparcie blisko 3 tysięcy lekarzy.
Deklaracja wiary to sześciopunktowy dokument, w którym lekarze oraz studenci kierunków medycznych zajmują stanowisko „w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej”. Uznają oni pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim, deklarują „przeciwstawianie się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji” i „mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem”. Lekarze odrzucili zapłodnienie in vitro, eutanazję, antykoncepcję oraz aborcję. Wśród znanych lekarzy, którzy podpisali deklarację znaleźli się m.in. ginekolog i położnik prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan, dyrektor stołecznego Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny, pediatra prof. dr hab. n. med. Andrzej Radzikowski oraz prof. dr hab. n. med. Jan Oleszczuk z Lublina, regionalny konsultant ds. ginekologii i położnictwa.Opinie emocjonalne i z dystansemNa społeczną reakcję na dokument sygnowany przez lekarzy nie trzeba było długo czekać. W medialnej debacie przeciwnicy deklaracji w ostrych słowach krytykowali decyzje lekarzy, którzy chcą postępować zgodnie ze swoim sumieniem i wyznawaną wiarą. Wśród wysuwanych argumentów wskazywali m.in. na anarchistyczny, w ich ocenie, zapis uznający prawo Boże nad prawem stanowionym przez państwo. Swój sprzeciw wyraziła również część środowiska lekarskiego — prof. Marian Szamatowicz z Białegostoku wręcz zaapelował o usunięcie z piastowanych stanowisk prof. Bohdana Chazana oraz prof. Jana Oleszczuka. Z dystansem do medialnej burzy podszedł natomiast samorząd lekarski. Katarzyna Strzałkowska, rzeczniczka NIL, podkreśliła, że jest on samorządem zawodowym wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów, co oznacza, że skupia osoby wykonujące te zawody bez względu na wyznanie. „W związku z tym samorząd lekarski nie powinien zajmować oficjalnego stanowiska w sprawie prywatnych deklaracji i oświadczeń wyznawców różnych religii” — skomentowała Katarzyna Strzałkowska. Zaznaczyła jednak, że podpisanie deklaracji wiary nie można uznać za działanie wbrew Kodeksowi Etyki Lekarskiej, który jest zbiorem norm określających postępowanie lekarzy i stomatologów w życiu zawodowym. „Samo podpisywanie deklaracji nie może być zatem przedmiotem żadnego postępowania z zakresu odpowiedzialności zawodowej lekarzy, bo nie stanowi naruszenia ani zasad Kodeksu Etyki Lekarskiej, ani zasad wykonywania zawodu lekarza. Natomiast w sytuacji, gdy którykolwiek lekarz — bez względu na to, czy jest sygnatariuszem deklaracji, czy nie — naruszy zasady zawarte w KEL i spowoduje szkodę dla pacjenta, będzie podlegał tej odpowiedzialności” — podkreśliła Katarzyna Strzałkowska.Obowiązujące prawo wystarczyReakcją na falę krytyki jest również inicjatywa senatora Kazimierza Jaworskiego z partii Polska Razem, który 5 czerwca zaproponował nowelizację ustawy o zawodach lekarza oraz lekarza dentysty. Jego projekt przewiduje rozszerzenie obowiązującego prawa o możliwość korzystania przez lekarzy z klauzuli sumienia. Obecnie bowiem medycy mogą odmówić wykonania świadczenia zdrowotnego niezgodnego z ich przekonaniami, ale jednocześnie są zobowiązani do wskazania miejsca, w którym pacjent taką usługę otrzyma (chodzi tu m.in. o wykonanie zabiegów aborcji czy zapłodnienia in vitro). Poproszony o komentarz szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że pomysł noweli jest zbędny, gdyż klauzula sumienia jest już zawarta w ustawie i w jego ocenie „dobrze działa”. Zaznaczył również, że nikt nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec lekarzy za przekonania religijne, „ale będziemy trzymali się litery prawa”.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach