Wiceminister Woś o raporcie NIK: w czasie pandemii działaliśmy z warunkach wyższej konieczności

KL/RMF FM
opublikowano: 13-09-2023, 09:07

– W czasie pandemii działaliśmy z warunkach wyższej konieczności, a biurokraci z NIK zarzucają rządowi, że każda decyzja nie jest podparta milionem analiz - tak komentuje wczorajszy raport NIK wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś o raporcie NIK:  nakierowany na bieżączkę polityczną.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś o raporcie NIK: nakierowany na bieżączkę polityczną.
Fot. Ministerstwo Sprawiedliwości

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś był w środę (13 września) gościem porannej audycji radia RMF FM. W trakcie rozmowy odniósł się do raportu NIK odnoszącego się do zarządzania w Polsce pandemią.

Przypomnijmy. Polski rząd otrzymał druzgocącą ocenę od NIK za czas pandemii. W ocenie Izby organy i instytucje państwa nie były przygotowane na jej wybuch, a potem działały chaotycznie. W efekcie zmarnotrawiono miliony złotych, a nietrafione działania mogły prowadzić do zwiększonej śmiertelności Polaków.

NIK skierowała też 9 zawiadomień do prokuratury i jeden wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.

Woś: trzeba było działać "na już"

Woś na antenie przekonywał, że prezes NIK Marian Banaś działa z pobudek politycznych. - Te ten raport trzymał na czas przed wyborami, co więcej ten raport jest napisany w takim duchu, żeby uwzględniać to, że syn pana Banasia, formalnie doradca w NIK, startuje z list Konfederacji - komentował.

Wiceminister tłumaczył, że w czasie pandemii rząd działał w warunkach wyższej konieczności, kiedy trzeba było działać "na już".

– Rozumiem, że gdyby rządzili urzędnicy NIK z pełną biurokratyczną, właściwą sobie precyzją analizowaliby to trzy lata i dopiero potem podjęli jakieś decyzje, jak już by kilka tysięcy osób więcej zmarło – mówił.

Wiceminister sprawiedliwości: szpitale tymczasowe były potrzebna

Woś odnosząc się do zarzutu NIK, że szpitale tymczasowe były tworzone i wygaszane bez planu, i przy tej okazji doszło do marnotrawienia pieniędzy, przekonywał, że te placówki były potrzebne. – W czasie, kiedy były tworzone rząd był atakowany za to, że jest ich tyle, ile jest, czyli że powinno ich być więcej, rząd był atakowany, że są za wolno tworzone, trzeba było je robić szybciej - wyjaśniał.

Przy okazji Woś przekazał, że jego środowisko -Suwerennej Polski, nie popierało wszystkich decyzji podejmowanych w tamtym okresie. Jak ocenił, niektóre skrajne rozwiązania, które były proponowane, zostały zablokowane właśnie przez posłów jego partii.

PRZECZYTAJ TAKŻE: NIK złożyła 9 zawiadomień do prokuratury ws. nieprawidłowości w zarządzaniu pandemią COVID-19

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.