Wzrasta kreatywność firm w sposobie reklamowania leków

Edyta Szewerniak-Milewska
opublikowano: 13-09-2004, 00:00

Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydaje coraz więcej decyzji nakazujących firmom farmaceutycznym zaprzestania praktyk niezgodnych z prawem. Dotyczy to m.in. treści reklam leków. Jak się dowiedzieliśmy, w niektórych przypadkach pierwszy sygnał o próbie obejścia prawa farmaceutycznego pochodził od konkurenta.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Zgodnie z zapisami prawa farmaceutycznego, jednym z obowiązków GIF jest nadzór nad przestrzeganiem przepisów ustawy w zakresie reklamy produktów leczniczych. Wyniki ustaleń - w postaci decyzji o natychmiastowym zakazie reklamowania leku w sposób niezgodny z prawem - inspektorat publikuje na swoich stronach internetowych. W ub.r. zapadło takich decyzji 29. W 2004 roku, tylko do końca sierpnia - 26. W liczbie kwestionowanych reklam widać nawet pewną sezonowość. Jest ich więcej wiosną i jesienią, kiedy wzrasta zapadalność na różne choroby, a co za tym idzie nasila się ?walka" między firmami o klienta-pacjenta.
Nieporównywalne badania
Najczęstszym nadużyciem spotykanym w treści reklam kierowanych do publicznej wiadomości są zapewnienia, że przyjmowanie leku gwarantuje właściwy skutek, nie towarzyszą mu żadne działania niepożądane lub że skutek stosowania danego leku jest lepszy albo taki sam, jak w przypadku innej metody czy preparatu. Zabieg ten wykorzystano, zdaniem GIF, w reklamie Zoviraxu i Coldrexu (GlaxoSmithKline), Stoperanu i Gripexu (US Pharmacia) oraz Allertecu WZF (Polfa Warszawa).
Drugim z kolei najczęstszym przewinieniem producentów leków jest kierowanie do publicznej wiadomości reklamy produktów umieszczonych w wykazach leków refundowanych oraz tych, które są wydawane bez recepty, ale mają nazwę identyczną z umieszczoną w wykazach. Z tego powodu GIF zakazał reklamowania No-spy (Sanofi-Synthelabo), Nizoralu (Janssen-Cilag) i Ortanolu (Lek).
O tym, że reklama nie może wprowadzać w błąd, a produkt leczniczy powinna prezentować obiektywnie i informować o jego racjonalnym stosowaniu zapomnieli m.in. producenci Amarylu (Aventis). W ulotkach do tego leku przeznaczonych dla lekarzy umieszczono porównawcze zestawienie wybranych parametrów badań klinicznych, m.in. dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa dwóch wybranych preparatów. Okazało się jednak, że wyniki badań są nieporównywalne ze względu na różną ich metodologię. Podobny zarzut - niedokładnego zacytowania badań oraz niepełnych informacji o dawkach leku - pojawił się w decyzji GIF dotyczącej Venorutonu forte (Novartis). Twórcy reklamy Aspirin Protect (Bayer) umieścili w niej zdanie, iż preparat ?hamuje powstawanie zakrzepów i zmniejsza ryzyko zawału nawet o połowę", tyle że zapomnieli dodać, iż chodzi o powtórny zawał - tak zapisano w charakterystyce produktu leczniczego. Niezgodne z charakterystyką leku były też, według GIF, reklamy Panadol Baby i Cutivate (GSK).
Książka lub konkurs
Chętnie wykorzystywanym przez producentów leków środkiem reklamowym są różnego rodzaju publikacje. Lek Polska rozpowszechniał np. ?Karty ciąży dla pacjentek przyjmujących Ferrum Lek", a firma Altana - broszurę ?Niesteroidowe leki przeciwzapalne i... twój przewód pokarmowy", gdzie m.in. zapewniano o braku działań niepożądanych i gwarancji skuteczności Controlocu. Firma Galderma w poradniku dla pacjenta pt. ?Trądzik młodzieńczy" reklamowała działanie preparatów Tetralysal i Differin oraz odwoływała się do zaleceń osoby posiadającej wykształcenie medyczne. Niezgodne z prawem było też dołączenie do opakowań produktu ulotek informacyjnych zawierających promujące produkt BioCardine 900 (Marinex International) kupony konkursowe z ofertą wygrania nagrody.
W przypadku reklamy Nurofenu Ultrafast (Boots Healthcare) GIF zauważył brak informacji nakazującej przed użyciem leku zapoznanie się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź konsultacji z lekarzem lub farmaceutą. Zwrócił też uwagę, że reklama będąca przypomnieniem pełnej reklamy produktu leczniczego może być prezentowana tylko razem z tą reklamą (w jednym bloku reklamowym).
Oko na przedstawicieli
Oprócz monitorowania reklam pojawiających się w mediach, GIF nadzoruje również działalność przedstawicieli medycznych odwiedzających lekarzy. W marcu br. zajął stanowisko w sprawie działalności reprezentanta firmy Lek-Am na terenie województwa małopolskiego. Według danych uzyskanych przez inspektorat, dostarczano tam lekarzom próbki preparatu Ostolek, luzem w torebkach foliowych po 7 sztuk, bez obowiązkowego napisu ?próbka bezpłatna - nie do sprzedaży" oraz dołączonej charakterystyki produktu leczniczego. Firma odwołała się od tej decyzji. Dołączyła oświadczenie swojego przedstawiciela zapewniające o spełnieniu wszystkich wymogów przy dostarczaniu próbek oraz pismo jednego z obdarowanych nimi lekarzy, iż to on samodzielnie rozpakował próbki do woreczków. Po dwukrotnej weryfikacji oświadczeń i przedstawionej dokumentacji przez Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w Krakowie, GIF w lipcu swoją decyzję w tej sprawie uchylił.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Edyta Szewerniak-Milewska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.